Po raz drugi nie będzie mnie z rodziną, ciekawe czy starsi przyjdą zaprosić i zachęcić byłego starszego po KU a obecnie nieczynnego ?
Kormoranie. Nie łudź się tym, że się o Ciebie martwią.
Nie byłam tuzinkowym, szarym świadkiem Jehowy.
Wielu uważało mnie za jeden z filarów zboru, byłam bardzo gorliwa, aktywna, akcje z pionierowaniem.
Aktywna na zebraniach, dobrze przygotowana, jak wzorowy uczeń do lekcji.
Zawsze chętna do współpracy, w miarę możliwości.
A z okazji pamiątki zawsze maraton trzy miesięczny.
Jakieś akcje z okazji kampanii, żadna nie pominięta.
Sprawozdanie miesięczne nigdy jednocyfrowe, a z przodu dwójka, trójka.
Po pierwszej opuszczonej, ani jeden starszy nie zadzwonił.
Ani jeden.
I tak jest do dziś.
Nie wiem, czy śmiać się czy płakać.
Tyle jest tam wart człowiek