Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica  (Przeczytany 2895 razy)

Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« dnia: 27 Luty, 2020, 16:57 »
Nie wiem czy znacie tudzież pamiętacie Grega Stafforda. Byłego już Świadka Jehowy, który znany był z debat publicznych m.in ze znanym polemistą kalwińskim Jamesem Whitem.


Greg Stafford nie jest już członkiem organizacji WTS, ale wydaje się że w dalszym ciągu utożsamia się z kluczowymi wierzeniami ŚJ i chyba nawet nazywa siebie Świadkiem Jehowy - albo też Świadkiem Jah. Założył też grupę ludzi nazywających siebie Chrześcijańscy Świadkowie Jah.

Stafford posiada imponującą ilość materiałów apologetycznych:
http://www.elihubooks.com/content/topical_index.php

Ostatnio wrzucił na Youtube ciekawy materiał będący tak naprawdę sesją odpowiedzi na pytania od widzów. Film ten zatytułował w dość intrygujący sposób:  "Być świadkiem Jehowy BEZ Towarzystwa Strażnica".


Co o tym myślicie?
A może ktoś z Was tak się właśnie identyfikuje?


« Ostatnia zmiana: 27 Luty, 2020, 17:06 wysłana przez szymonbudny »
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Luty, 2020, 17:07 »
To jeden z idoli Arka Wiśniewskiego. Wymienia go obok Furuliego we wstępie swej książki przeciw Trójcy.


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Luty, 2020, 17:46 »
No są w Polsce niezależni od Towarzystwa ŚJ, co uznają Strażnice do roku 1960.
Pisaliśmy tu o nich, jak i są w Rumunii Prawdziwi ŚJ. Też o nich wątki były.
Ci są prężni.
Ja o nich pisałem tak (widzę, że połowa linków dziś nie działa  :( ):
Cytuj
   Dziś Towarzystwo Strażnica milczy na temat istnienia innych organizacji Świadków Jehowy w Rumunii, z których tylko część członków przyłączyła się do niego. Oto pierwsza z nich:
http://www.aimir.ro/
http://www.vestitorulimparatiei.ro/
http://www.kingdomherald.ro/
https://www.youtube.com/user/vestitorulimparatiei/videos
   Patrz też informacja Wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Jehovah%27s_Witnesses_splinter_groups
   oraz starsza ich strona:
https://web.archive.org/web/20130515111235/http://the-true-jw.oltenia.ro/index.html

   Istnieją oni pod nazwą Credinţei Adevărate Martorii Lui Iehova (ang. The True Faith Jehovah’s Witnesses), czyli Świadkowie Jehowy Wiary Prawdziwej.

   Druga grupa Świadków Jehowy to Asociatia “Martorii Lui Iehova” din Romania (“Jehovah’s witnesses” Association in Romania), czyli Stowarzyszenie Świadków Jehowy w Rumunii:
http://www.amir.ro/

   Grupy te używają publikacji wydawanych przede wszystkim przez J. F. Rutherforda i niektóre z czasów N. Knorra (np. ang. „Niech Bóg będzie prawdziwy” 1946; ang. „To znaczy życie wieczne” 1950) oraz wybiórczo nawet pojedyncze dzieła C. T. Russella (np. Manna 1905).
   Wszystkich grup związanych z badaczami Pisma Świętego i Świadkami Jehowy w Rumunii jest podobno ponad dziesięć (w Rumunii zarejestrowanych przez państwo jest tylko 18 religii i wyznań, a nie jak w Polsce około 200).
https://en.wikipedia.org/wiki/Religion_in_Romania
https://web.archive.org/web/20160814135847/http://www.culte.gov.ro/biserici-culte


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Luty, 2020, 18:37 »
Żeby prowadzić życie religijne, wg mnie, nie jest potrzebne kopiowanie Towarzystwa.
Każdy sam powinien wybrać sobie drogę religijną, jeśli jest wierzącym, już nie oglądając się na dawny 'wzorzec' Towarzystwa.
Tym bardziej, że ludzie, po wyrzuceniu z organizacji, mają dużo złych skojarzeń.
Po co kopiować coś, co się uznało za złe? :-\

Po co szukać zastępczej i podobnej organizacji, czy taką tworzyć?


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Luty, 2020, 09:14 »
Wszyscy badacze Pisma Św. co w latach 1918-1919 i w latach 1927-1932 odchodzili od Towarzystwa czuli się i nazywali tak samo badaczami, jak ci z Towarzystwa.
Dlatego Sędzia wnerwił się i wprowadził w 1931 r. nową nazwę Świadkowie Jehowy, hucznie bo na kongresie ogłosił.

Usunął zbieżność nazwy.
Wcześniej zagroził sądem polonijnym badaczom Pisma Św., którzy wydawali po polsku też swoją Strażnicę (od 1919), by zmienili nazwę. No i zmienili w maju 1925 na Straż. :)
« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2020, 09:31 wysłana przez Roszada »


Offline Gostek

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Luty, 2020, 10:53 »
Jaka szkoda, że nie znam angielskiego..   :-\


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Luty, 2020, 11:23 »
Żeby prowadzić życie religijne, wg mnie, nie jest potrzebne kopiowanie Towarzystwa.
Każdy sam powinien wybrać sobie drogę religijną, jeśli jest wierzącym, już nie oglądając się na dawny 'wzorzec' Towarzystwa.
Tym bardziej, że ludzie, po wyrzuceniu z organizacji, mają dużo złych skojarzeń.
Po co kopiować coś, co się uznało za złe? :-\

Po co szukać zastępczej i podobnej organizacji, czy taką tworzyć?
Nie wiem, czy odnosisz się do głównego posta w wątku?
Jesli tak, to chyba troszkę się nie zrozumieliśmy.
Greg nie mówi tu o tym aby tworzyć jakąś kopię Organizacji.
Wręcz przeciwnie, on mówi tu o zwykłej, prywatnej pobożności bez przynależności organizacyjnej do WTS.
O wierze w Boga Jehowę, o wierze w Chrystusa, o stosowaniu w życiu Złotej Zasady jako trzech głównych filarach i innych rzeczach na tyle na ile i jak je rozumiemy.


Przynależność do Organizacji wiąże się z podporządkowaniem się jej dyscyplinie. Akurat w WTS dyscyplina jest bardzo surowa.
Ktoś może świadomie przyjąć ją na siebie i OK.
Ale ktoś może wyznawać bardzo podobne wierzenia co WTS, ale np. nie zgadzać się co do chronologii, kwestii użycia krwi w medycynie itd.
I w związku z tym nie chcieć ani nie móc wziąć na siebie takiego jarzma jakim jest dyscyplina WTS.
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Luty, 2020, 11:29 »
Co o tym myślicie?
A może ktoś z Was tak się właśnie identyfikuje?

Poznałem kilka osób, które czczą Jehowę, Jahwe, lub Jah. Nigdy nie byli ŚJ. Można się domyślać, że ze ŚJ jakiś kontakt mieli. Być może czytali wydawnictwa WTSu. W skali świata takich ludzi jest sporo. Praktykują indywidualnie bądź grupowo.
Byli ŚJ obierają różne drogi. Część z nich pozostaje przy zwyczajach i wierzeniach jakich się nauczyli u ŚJ. Czytają Biblię. Wierzą w Jehowę, itp. W Strażnicy dostrzegli więcej korporacji niż duchowości, i odeszli.

To może jest plotka. W pierwszej dekadzie XXI wieku w PL chcieli zarejestrować taki byt o nazwie 'Świadkowie Jah'. Nic na ten temat nie wiem. Czy to jakaś lokalna inicjatywa, czy ci ludzie mieli coś wspólnego z podobnymi w innych państwach.?
Teraz to już nie jest plotka, bo widziałem osobiście. W pobliżu CK Sosnowiec nieduże ogłoszenie o spotkaniu Świadków Jah. Trudno powiedzieć czy to na poważnie, czy prowokacja ze względu na pobliże dużego obiektu WTSu.

Jednego wywalili od świadków. Zorganizował sobie taką małą grupkę i wykłady im wygłaszał. Nazwali się Prawdziwymi Świadkami Jehowy. To się rozpadło, a on sam wygłaszał wykłady na temat szkodliwości imienia Jehowa. Jak mu zawiało, takie miał poglądy.

Poznałem jeszcze jednego ciekawego. Ludzie mówili, że dostał pomieszania zmysłów. Był w latach '60 - tych obwodowym. Odszedł od ŚJ z powodów doktrynalnych w czasie gdy odchodzący nie byli traktowani na równi z wykluczonymi. Modlił się do Słońca, bo uważał, że tam mieszka Jehowa. Ja się z tego nie śmiałem. Tak miał do śmierci.


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Luty, 2020, 12:01 »
Cytuj
Greg nie mówi tu o tym aby tworzyć jakąś kopię Organizacji.
Sam jednak założył związek z nazwą nawiązującą do ŚJ.
Zapewne celowo. :)

Taka grupkę niezależną założył Ray Franz.
« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2020, 12:17 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #9 dnia: 02 Marzec, 2020, 19:06 »
« Ostatnia zmiana: 02 Marzec, 2020, 19:12 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #10 dnia: 05 Marzec, 2020, 10:31 »
Ale po co być "Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica"?

Czy trzeba koniecznie nazywać się 'świadkiem"?
W Biblii to słowo nie występuje dla ludzi jako tytuł, ale jako zadanie.

Tylko dla Jezusa jest to tytuł w Ap 3:14.

A czemu akurat być ŚJ bez organizacji?
Nie można być świadkiem Jahwe, świadkiem Jezusa, świadkiem Chrystusa, czy Syna Bożego?


Offline donadams

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Marzec, 2020, 08:56 »
Myślę, że to naturalna kolej rzeczy w wielu przypadkach. Kiedy dociera do ciebie, że organizacja to jednak nie jest za bardzo Boży twór, ale nadal chcesz być częścią duchowej organizacji. Potem powoli dociera do ciebie, że cała ta struktura stworzona przez Strażnicę to abstrakcja i przestajesz myśleć w kategoriach organizacji. Myślę, że tym samym odchodzi potrzeba bycia świadkiem Jehowy, a zostaje potrzeba wiary w Boga (dla tych, którzy po odejściu pozostają wierzący).

Rzeczywiście jakimś problemem może być sytuacja, w której ktoś wpadnie z deszczu pod rynnę i z ogólnoświatowej organizacji wpadnie do jakiejś lokalnej, ale to chyba rzadkość. Większym zagrożeniem określiłbym poddanie się wierzę w płaską ziemię i kolejne interpretacje księgi Objawienia.

Podsumowując, myślę że w większości przypadków z potrzeby bycia Świadkiem Jehowy się "wyrasta", kiedy jest się już na odchodnym.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Gostek

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #12 dnia: 11 Marzec, 2020, 09:51 »
,, A czytałem gdzieś w Strażnicy o takich co głoszą, choć organizacja ich się wyparła.,,

Ja widziałem takiego Bogdana z YouTube od Urszuli.
Też głosi, choć organizacja się go pozbyła.  ;D


Offline ondre

Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #13 dnia: 11 Marzec, 2020, 11:04 »
Żeby prowadzić życie religijne, wg mnie, nie jest potrzebne kopiowanie Towarzystwa.
Każdy sam powinien wybrać sobie drogę religijną, jeśli jest wierzącym, już nie oglądając się na dawny 'wzorzeSJc' Towarzystwa.
Tym bardziej, że ludzie, po wyrzuceniu z organizacji, mają dużo złych skojarzeń.
Po co kopiować coś, co się uznało za złe? :-\

Po co szukać zastępczej i podobnej organizacji, czy taką tworzyć?
Podstawowe nauki ze "wzorca" SJ są jak najbardziej ok. i wcale nie znaczy że zachowując wiarę w nie, kopiuje się je czy, popiera ŚJ.
To jest właśnie wolność sumienia i wyznania o której wspominasz. Ale której, jako gorliwy członek religijnej Corporation of all Corporation nie szanujesz, nazywając pogardliwie takich ludzi prywaciarzami. Dla Ciebie takie osoby, to taki ich współczesny amhaarec.
« Ostatnia zmiana: 11 Marzec, 2020, 11:09 wysłana przez ondre »


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Być świadkiem Jehowy bez Organizacji Strażnica
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Marzec, 2020, 11:56 »
Podstawowe nauki ze "wzorca" SJ są jak najbardziej ok. i wcale nie znaczy że zachowując wiarę w nie, kopiuje się je czy, popiera ŚJ.
To jest właśnie wolność sumienia i wyznania o której wspominasz. Ale której, jako gorliwy członek religijnej Corporation of all Corporation nie szanujesz, nazywając pogardliwie takich ludzi prywaciarzami. Dla Ciebie takie osoby, to taki ich współczesny amhaarec.

Nie rozumiem Twojego wpisu ondre. Czy on jest na temat? Nie dostrzegam by w zacytowanej przez Ciebie wypowiedzi Roszada nazywał kogoś amhaarec lub prywaciarzami. Ja rozumiem tę wypowiedź odmiennie. Roszada napisał przecież "Każdy sam powinien wybrać sobie drogę religijną, jeśli jest wierzącym..." Czy Ty nie czytasz ze zrozumieniem? Wyjaśnisz to?