5 zborów w Puławach, zbór w Połczynie-Zdroju, 2 zbory w Białogardzie - było to w drugiej połowie ostatniej dekady tamtego tysiąclecia naszej ery.
Tak w owych czasach stało na liście w nadarzyńskiej portierni.
No dobra. Widzę, ze inaczej nie będzie.
Jak stało od tamtego tysiąclecia, to gratuluje.
O Białogard nie pytałem, ale w gratisie dostałem. Dzięki. Wkleiłeś mi to samo co wcześniej. Połczyn - jest, był, czy będzie? Puławy - skąd 5 jak były 3 a teraz są 3.
Zacznę od pisma obrazkowego. Podobno Sumerowie pojmują z marszu.
Mnie nie interesuję, czy ktoś dziś jadł śniadanie. Mnie interesuje łyżka, którą jadł płatki śniadaniowe moczone w mleku. To, że jadł lewą ręką, to wiem. Producent płatków jest dla mnie raczej przewidywalny.
Technologa zapytam, czy sala w miejscowości A jest różowa, to powie mi: nie wiem, tak, pójdę sprawdzić, w 2014 była zielona, inne warianty. Jeśli ktoś napisze, że w zborze Sejny umarła ciocia Gienia, i informacja będzie obarczona błędem, bo umarł brat Eugeniusz, to jest ok. Zawsze to jakieś coś.
Dlatego jestem wdzięczny tym, którzy coś podpowiedzieli z tzw live. Może w przestrzeni publicznej, może na privie. Jest to jakaś wiedza.
Jednak, jeśli co drugi wątek mam wklejki ze statystyk orgowych, które już są na stronach orgowych, to powstaje u mnie pytanie: gdzie jest wiedza?
Wczoraj w 3 (słownie: trzech) różnych postach dostałem link do psa. Chyba pójdę do sąsiadki i zrobię zdjęcie pasa z ogonkiem, i zamieszczę na forum. Gdzie jest pies pogrzebany, to już wiedzą inteligentni.
Gdybym chciał znaleźć kogoś, kto umie podyskutować (nie tłumaczyć) fenomen 19% wzrostu w Turcji, to długo poczekam. Ale taką osobę docenię. Nawet jeśli większość z tego co wie, mieści się w granicach 'gdybania'. Ze zwierzętami jest podobnie. Jedni karmią 'suchą karmą', inni jedzeniem. Różnice widzisz momentalnie.
Rozumiem też, że do wiedzy ciężko dotrzeć. łatwiej bagno przepłynąć. Przeczytasz 1000 książek. Stwierdzasz, że 999 jest do wywalenia. Powtarzają się. Nie wiadomo, kto od kogo zrzynał. Wszyscy maja tyle przed nazwiskiem, żeby lepiej płacili. Ale ta jedna jest cenna. Tak jest wszędzie. Trochę się rozpisałem, żeby było zrozumiale, i żeby 'pingponga' nie było. To, że 'wiocha' wychodzi, to nie od dziś wiadomo. To wartość dodana