W Niemczech za to wyrastają jak grzyby po deszczu. Bo 20 lat temu było ich chyba że 4 a obecnie jest grubo ponad 80, tylko w mieście Berlin jest ich cztery. Jednak najczęściej są to bracia z niemieckich zborów, którzy postanowili przejść do polskich oraz tzw. nowi przyjezdni, którzy stanowią tak na oko jakieś 50 procent ogółu. Niestety, wyniki działalności tychże polskich zborów na obczyźnie są bardzo znikome. Na kongresach gdzie zbiera się ok 2tyś ŚJ, ochrzczonych niejednokrotnie jest 1 osoba...
Piszę o tych zborach, bo są one chyba chyba włączone pod,, dowództwo Nadarzyn,, jednak terytorialnie zarządzane są przez Selters. Nie wiem jednak kto je uwzględnia w swoich statystykach