Ale bracia archanielscy zostaliby skrzywdzeni i dlatego nie dopuszczą do zmian...
Trzymają ludzi za przyslowiową mordkę i nie popuszczą.
Ale z drugiej strony gdyby znieśli OSTRACYZM i nagle nasi "przyjaciele", czlonkowie rodzin zaczeliby sie z nami witać, calować, przytulać, klepac po ramieniu, spotykać. To osobiscie dla mnie byloby to fałszywe z ich strony.
Ja chcialabym zeby ktos to robił ze szczerej przyjazni i milosci. Bo przejrzał na oczy i mnie lubi czy kocha.
A nie, z powodu że "teraz można"....była by to obłuda.
Oczywiscie że z jednej strony by sie czlowiek cieszył, ze odzyskał bliskich, ale z drugiej.....to wciaż nie byla by prawdziwa milosc, ktora powinna pokonac wszelkie przeciwnosci aby kogos kochac i cieszyc sie życiem na ile to mozliwe w dzisiejszych czasach.