(...) dziwna tak logika wierzących
Dziwna to mało powiedziane. Przeczytaj tylko to co zacytowałeś.
Zdaje się, że w Biblii są zapisane słowa Jezusa: 'to czyńcie na moją pamiątkę'. Osobiście nie wiem o co chodzi, ale tyle doczytałem.
Będąc precyzyjnym Jezus umarł w dniu paschy. To precyzja kalendarza żydowskiego z tamtych lat. O precyzji mówiąc więcej, trzeba się zastanowić, dlaczego tą całą paschę żydzi, świadki, katolicy, prawosławni, i inni, obchodzą w innych terminach.
Narodzenie pana - data nieznana. A obchodzą. Wielka radość. Narzędzie zbrodni, czyli śmierci, wieszają nad drzwiami, albo na szyi, albo na każdym możliwym skrzyżowaniu. To z czego się radują? Z narodzin czy ze śmierci?
Co o tym myślicie? Rocznica śmierci opisana w 4 punktach. Pisać takiemu na nagrobku, kiedy umarł?
To jest idea chrześcijaństwa. Z żydowskiego Jezusa, który w połowie jest z 'innych dziedzin'. Już nie mówiąc o tym, że jest Bogiem.
O jego matce nawet pisać szkoda. Wiadomo, każdy Bóg musi się urodzić. Można sobie wybrać dowolna matkę. Częstochowską, czarną, a nawet matkę drożdżową.