Znam sytuację bardzo podobną do Twojej prawie, że identyczną.
Syn mojej znajomej wychowywany w rodzinie śj, nigdy nie był świadkiem Jehowy, poznał dziewczynę, katoliczkę.
Gdy okazało się, że to poważne uczucie, to zaczęto robić kroki w kierunku przyjęcia sakramentów katolickich potrzebnych ...
By mógł być udzielony ślub w kościele katolickim.
Były nauczki, katecheta, w porozumieniu z księdzem z parafii młodej, odpowiednio przygotował go do przyjęcia sakramentów.
Ksiądz chyba nawet w jednym dniu udzielił mu trzech sakramentów naraz: chrztu, I komunii i bierzmowania katolickiego.
I bez problemu później udzielił młodym ślubu kościelnego.
Jak to uczuciowo przyjął, nie do końca wiem, ale ślub wziął przede wszystkim z uczucia do narzeczonej.
Ponieważ jej i jej rodzinie bardzo zależało, by w KK dla całej rodziny, przyjaciół i znajomych zorganizować go.