Pomoc starszym osobom, temat warty podkreślenia i uwypuklenia. W zborach jest naprawdę coraz więcej wiekowych ludzi z potrzebami. Często są skazywani na siebie, bo będąc w orgu nie mieli dzieci, ani nawet partnera, bo przecież koniec tuż tuż.
Tylko to wygląda w tym filmiku jakby temu ojcu tego starszego człowieka wcisnęli na zebraniu w ostatniej chwili. Na zasadzie weź go zawieź bo nie ma innych chętnych.
Plany oczywiście biorą w łeb, ale zamiast dziadka wsiąść do parku, żeby dzieciaki miały jakąś rozrywkę, po nudnym zebraniu, to oczywiście wrzuca się pogadankę o poświęceniu. Sprzątanie mieszkania, to naprawdę co zrobiłby Jezus? Nie poczekaj, on się uwalił przy stole i jeszcze kobiecie co się zajęła jedzeniem, przywalił że złą cząstkę wybrała.
To poświęcanie się, jest u świadków wręcz mityczne. Sobota, to służba i pracę na sali. Niedziela, zebranie i służba. I te małe Piotrusie i Zosie ciągane przez rodziców. Ostatnio na sali, żona była świadkiem sytuacji, jak to dzieciaki po zebraniu siedzą gremialnie w drugiej klasie, dyskutując o grach, szkole itp. wpada jedna z matek swietojebliwych, rzuca dziecku (8lat) notesik i głośno mówi: poumawiałaś się już do służby, że już zajęłaś się zabawa? To teraz jak ukazał się ten filmik, mamuśka będzie utwierdzona w tym jeszcze bardziej.