Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: WSTYD  (Przeczytany 5873 razy)

Offline Takajaja

WSTYD
« dnia: 22 Listopad, 2019, 13:22 »
Od jakiegoś czasu chodzi mi po glowie ten temat. I zapewne wam też nie jest on obcy. Mianowicie...

WSTYDz powodu że czlowiek dał się tak oszukać, tak zmanipulować...

Ok, ktoś może jak wychowany w rodzinie SJ to jest od dziecka manipulowany i nie zna tej drugiej strony (czyli swiata). Ale ja byłam katoliczką! Mam czasem wyrzuty, że powinnam byc bardziej ostrożniejsza.

Wstyd mi przed rodziną i znajomymi. Na dzien dzisiejszy to dla mnie temat tabu wśrod najblizszych. Wiedzą ze wychodze i się cieszą, ale o nic nie pytają. A ja unikam tematu jak ognia piekielnego.


Offline stinkfist34

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Listopad, 2019, 13:34 »
Ja byłem w tym wychowywany, więc nie wiem co napisać. Sam mam odczucia, że mogłem wcześniej odejść... Trzeba nauczyć się żyć z tym co się ma, a wstyd no cóż trzeba mieć nadzieję, że po latach nie będzie już po nim śladu;)

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka



Offline Snowid

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Listopad, 2019, 14:17 »
Zawsze mnie dziwiło, jak dorosły myślący człowiek może się dobrowolnie uwikłać w sektę. Współczuję :(


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2248
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Listopad, 2019, 14:27 »
Nie ma się czego wstydzić.
To, że ktoś został oszukany, bo stosowano na nim różne metody psychomanipulacji nie jest powodem do wstydu.
Powinnaś być dumna, że udało Ci się wyjść z tego.
Zobacz ile osób wykształconych i mądrych daje sobą dalej sterować w Orgu.
"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels


Offline Takajaja

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Listopad, 2019, 15:55 »
Nie ma się czego wstydzić.
To, że ktoś został oszukany, bo stosowano na nim różne metody psychomanipulacji nie jest powodem do wstydu.
Powinnaś być dumna, że udało Ci się wyjść z tego.
Zobacz ile osób wykształconych i mądrych daje sobą dalej sterować w Orgu.

Dumna że wyszłam to jestem. Ale jednak jak popatrzec wstecz to wstyd że bylo się tak glupim, naiwnym, słabym.
A rodzina ostrzegała, ale nie mieli wystarczającej wiedzy i dowodow żeby mi to z glowy wybić. A czlowiek mlody....myślał że "Pana Boga za nogi złapał". I że wie najlepiej jak pokierowac swoim życiem. Zwłaszcza że to miała być "prawda" życiowa.

No nic....trzeba isc do przodu :-)
« Ostatnia zmiana: 22 Listopad, 2019, 16:10 wysłana przez Takajaja »


Offline Voyager

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #5 dnia: 22 Listopad, 2019, 17:36 »
Myślę że wstydzić to powinni się ci co oszukują, a  nie osoby o dobrym sercu które zaufały.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 552
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Listopad, 2019, 19:35 »
Wg mnie. Nie jest wstydem wdepnąć w łajno, każdemu może się zdarzyć. Ale dreptanie w tym łajnie i zachwalanie że ładnie pachnie, kiedy wszyscy dookoła mówią że śmierdzi, to już jest wstyd.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #7 dnia: 22 Listopad, 2019, 19:37 »
    Wstydem nie jest wdepnąć w g....
Wstydem jest w nim pozostać.

Wiesz w czym jest Twój ogromny sukces?
Że uważasz iż się dałaś oszukać, zwieść, omamić. Nie zrzucasz winy tylko i wyłącznie na drugą stronę. Masz świadomość swojego błędu, dalej może być tylko lepiej.

Jakiś czas temu miałam kontakt z Panem, który się bardzo wstydził z tego  samego powodu.
Zaszył się w domu, bał się spojrzeć ludziom w oczy.
Po kilku burzliwych dyskusjach dał się namówić, poszedł zależy do kogo, albo z winem albo czekoladki i mówił...o swoim błędzie. Tych których mocno próbował nawracać przepraszał za swoje wcześniejsze zachowanie.
Było szczery, że dał się oszukać, a sam nauczał bo w to naprawdę wierzył.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Bugareszt

  • Pionier
  • Wiadomości: 757
  • Polubień: 848
  • Dzięki bogu jestem ateistą. Nigdy nie byłem w org.
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Listopad, 2019, 20:01 »
A czy nie jest tak że jeszcze podczas bycia w org wstydziliście się np. jak trzeba było się w szkole przyznać lub chodzić po znajomym terenie ?
Nie mamy prawa naszej nieznajomości praw rządzących światem uważać za przejaw boskości. To tylko nasza niewiedza.


Offline kochanek

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #9 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:08 »
A czy nie jest tak że jeszcze podczas bycia w org wstydziliście się np. jak trzeba było się w szkole przyznać lub chodzić po znajomym terenie ?

I tak to czlowiek całe życie we wstydzie. W orgu się wstydzi ludzi, po wyjściu się wstydzi siebie... a jak wchodzisz do orga to trąbią wokół ciebie: „poznaj prawdę a prawda cię wyzwoli”


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 552
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:16 »
A co do wstydu. Zawsze będąc w orgu wstydziłem się głosić. To było wg mnie zawracanie ludziom głowy. A jeszcze epitety którymi czasami byłem obdarzany, wywoływały u mnie jeszcze większą niechęć do głoszenia.
Na a nadzorca służby, trzęsityłek niesamowity, żeby nie podpaść NO dopisywał mi sam godziny i prosił żeby je "odpracować". Takim to sposobem, mam chyba ze 100 godzin do odrobienia w orgu.  ;D
A jak odszedłem, to nie rozpamiętywałem tego co było, tylko zająłem się swoim życiem. Dopiero wydarzenia sprzed paru lat sprawiły, że jestem dumny że opuściłem tą destrukcyjną religię. 
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Siedemtwarzy

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:20 »
Bugareszt, trafiłeś w moje najbardziej wstydliwe tematy. Jestem od dziecka w orgu, więc to rodzice bezwiednie ( nadal wierzą w ta jedyną wybraną religie) mnie w niej posadowili. Jednak, zawsze wstydziłem się, że muszę być inny. Nie mogę brać udziału w jakiejś zabawie, bo jestem SJ. Wstydziłem się bardzo, odmawiać, później, zacząłem szukać wymówek lub ściemniać, naprzemiennie kolegom albo rodzicom. Wstydziłem się chodzić jak pajac w gajerze na zebranie. Kumple jechali na piłkę, popływać latem ja zasuwałem pod krawatem.
Pamiętam jak poszedłem w wieku 12 lat ( bez wiedzy rodziców) na eliminacje do młodzików Legii. Dostałem się i podzieliłem się tą radością wieczorem z tatą. Paliłem się że wstydu, kiedy następnego dnia słuchałem tyrad ojca, że mam duchowe cele, które wygłaszał do trenera juniorów.
Myślę, że uczucie wstydu, większości z nas towarzyszyło, albo towarzyszy. Jednym na wspomnienie, że dali się nabrać, innym na wspomnienie tego ile razy musieli mieć to przykre uczucie znieść ze względu na przynależność do orga. Nie jest to miłe, ale myślę, że łatwiej z nim walczyć, gdy jest się świadomym gdzie się było, a na jakim etapie jest się dziś.


Offline Bugareszt

  • Pionier
  • Wiadomości: 757
  • Polubień: 848
  • Dzięki bogu jestem ateistą. Nigdy nie byłem w org.
Odp: WSTYD
« Odpowiedź #12 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:26 »
Bugareszt, trafiłeś w moje najbardziej wstydliwe tematy. Jestem od dziecka w orgu, więc to rodzice bezwiednie ( nadal wierzą w ta jedyną wybraną religie) mnie w niej posadowili. Jednak, zawsze wstydziłem się, że muszę być inny. Nie mogę brać udziału w jakiejś zabawie, bo jestem SJ. Wstydziłem się bardzo, odmawiać, później, zacząłem szukać wymówek lub ściemniać, naprzemiennie kolegom albo rodzicom. Wstydziłem się chodzić jak pajac w gajerze na zebranie. Kumple jechali na piłkę, popływać latem ja zasuwałem pod krawatem.
Pamiętam jak poszedłem w wieku 12 lat ( bez wiedzy rodziców) na eliminacje do młodzików Legii. Dostałem się i podzieliłem się tą radością wieczorem z tatą. Paliłem się że wstydu, kiedy następnego dnia słuchałem tyrad ojca, że mam duchowe cele, które wygłaszał do trenera juniorów.
Myślę, że uczucie wstydu, większości z nas towarzyszyło, albo towarzyszy. Jednym na wspomnienie, że dali się nabrać, innym na wspomnienie tego ile razy musieli mieć to przykre uczucie znieść ze względu na przynależność do orga. Nie jest to miłe, ale myślę, że łatwiej z nim walczyć, gdy jest się świadomym gdzie się było, a na jakim etapie jest się dziś.

Myślę że już wtedy można by się nad tym zastanowić, widzę po moich znajomych którzy są świadkami że oni nie afiszują się swoim wyznaniem a wręcz starają się to zatuszować. Jak ja bym już gdzieś należał to chciałbym się tym szczycić i być z tego dumny.
Nie mamy prawa naszej nieznajomości praw rządzących światem uważać za przejaw boskości. To tylko nasza niewiedza.


Offline Sebastian

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:51 »
a ja jestem "bezwstydnym" odstępcą :)
tzn. NIE wstydzę się błędów naiwnej młodości...

Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Takajaja

Odp: WSTYD
« Odpowiedź #14 dnia: 22 Listopad, 2019, 21:52 »
Na a nadzorca służby, trzęsityłek niesamowity, żeby nie podpaść NO dopisywał mi sam godziny i prosił żeby je "odpracować". Takim to sposobem, mam chyba ze 100 godzin do odrobienia w orgu.  ;D.

Cholerka....nie moglam i ja wpasc na taki pomysł żeby sobie dopisywać godzinki do odpracowywania??!! Mniej wstydu w zyciu by bylo.
Ale nie! Czlowiek zawsze uczciwy... i na co to przyszlo?
« Ostatnia zmiana: 22 Listopad, 2019, 22:26 wysłana przez Takajaja »