PEDOFIL W CIELE KIEROWNICZYM ŚJ - LEO K.GREENLEES Wielu świadków Jehowy, nie ma totalnie zielonego pojęcia o tym, że ...
W najwyższych władzach tej korporacyjnej religii czyli Ciele Kierowniczym przez długi czas ukrywał się pedofil.
Był nim
... Leo K. Greenlees ... który jako członek CK urzędował tam w latach 1971-1984.
Leo K. Greenlees (ur. 6 czerwca 1911 r.) został zmuszony do rezygnacji i opuszczenia Betel w 1985 roku.
Powstaje tu również mnóstwo pytań natury doktrynalnej.
Dla osób świadomych i wątpiących w boskie natchnienie CK, za które realnie w zborach wyklucza się ludzi
I stosuje się okaleczający ostracyzm, za coś co w końcu może okazywać się zwykłym kłamstwem i manipulacją!
Jak to się stało, że ten wszechpotężny Jehowa dopuścił do tego, by w jego świętym gremium zagościł pedofil?
Czy duch święty nie mógł tego objawić i powiedzieć: "stop chłopie, tu dla ciebie miejsca nie ma!"
I jak to się stało, że człowiek z taką przypadłością haniebną awansował w swojej karierze tak wysoko?
I tyle lat tam urzędował?
Nie tylko jako członek Ciała Kierowniczego, ale jako wieloletni betelczyk w Biurze Głównym tej organizacji?
Czy nikt niczego po drodze tej kariery nie zauważył, kim ten człowiek jest i co sobą reprezentuje?
Czy żaden betelczyk nigdy nic nie widział czy słyszał?
Był bardziej lojalny wobec czynów tego człowieka jak tego świętego Jehowy?
A może zauważył, tylko nie chciał nic wyjawiać, żeby nie było afery na miarę tej australijskiej!?
A może się też okazać, że w strażnicach i przebudźcie się czytaliśmy "święte" artykuły pedofila?
Wszystko jest prawdopodobne, ponieważ nigdy nic nie napisali, kto co pisał w tych słynnych periodykach.
No tak, zaraz od gorliwego śj usłyszelibyśmy, że Judasz był złodziejem a należał do dwunastu wybranych przez Jezusa.
Tylko nikt z nich nie potrafi przedstawić dowodów na to, że w chwili wyboru na apostoła był on już złodziejem!
A przecież ten doskonały Jezus by o tym przecież doskonale wiedział!
Potrafił czytać w sercach ludzkich!
I zapewne złodzieja na zaufanego współpracownika by nie wybrał!
Niżej, wywiad z Mark Palo, który był molestowany właśnie przez Leo Greenleesa.
https://www.youtube.com/watch?v=TA85zNs1u4M "Leo K. Greenlees zaprzestał członkostwa po tym gdy wyszło na jaw iż molestował małoletniego chłopca.
Prawdopodobnie pod koniec roku 1984 Greenlees stanął przed resztą Ciała Kierowniczego,
które oskarżyło go molestowanie 10-letniego chłopca.
Z różnych prywatnych źródeł i doniesień wynika, że doniesienie do Towarzystwa złożyli rodzice chłopca
i to spowodowało wszczęcie działań przeciwko niemu.
Greenlees był przyjacielem tej rodziny i często ich odwiedzał,
a któregoś dnia rodzice przyłapali go na głaskaniu po kolanach i udach ich syna, co spowodowało ich gwałtowną reakcję.
Nie był to jedyny wypadek, gdyż Mark Palo, syn byłych Betelczyków, także publicznie oskarżył go o molestowanie.
Kiedy Palo ośmielił się po latach zgłosić ten przypadek starszym, został nazwany kłamcą
i zagrożono mu wykluczeniem za rozpowszechnianie tych informacji.
Sprawa miała miejsce pod koniec lat 1960-tych.
W nowojorskich zborach (do których należał Greenlees)
głośno było też o kilku innych przypadkach nieobyczajnego zachowania Greenleesa,
m.in. nagminnego przytulania, sadzania sobie na kolanach czy w końcu dwuznacznego dotykania chłopców w wieku 8-11 lat.
Leo K. Greenlees, o którym mowa w wywiadzie z Mark Palo był jednym z wielu członków CK Świadków Jehowy,
którzy zrezygnowali z przywileju członkostwa w Ciele Kierowniczym."
A jak wygląda stanowisko Ciała Kierowniczego dziś w tej kwestii? Po wielu dekadach jakie już upłynęły niewiele w polityce dotyczącej pedofilii Watch Tower zmieniła.
Jasno to pokazała Królewska Komisja d/s pedofilii powołana w Australii.
CK bardzo dbało o to, by całą aferę zamieść pod swój krwawy dywan, ale niestety się nie udało.
Zeznania G.Jacksona, starszych zboru w czasie procesu pokazały, że niewiele się tam robi w obronie ofiar.
Ich krzywda jest skrupulatnie pomijana.
A członkowie CK wygłaszają "płomienne" przemówienia, jak to oni chronią dzieci przed pedofilami w swoich szeregach.
Zapewniają, że absolutnie w ich szeregach takich osób nie ma.
A jeśli się nawet trafi taki przypadek, to oni się z nim rozprawiają odpowiednio.
I jakich wspaniałych wskazówek udzielają, jakie należy zachować procedury w zborach w takich przypadkach.
Oczywiście zwykli członkowie zborów za wiele nie wiedzą.
Ponieważ wszelkie zalecenia i wskazówki są wysyłane do zborów w tajnych listach do starszych.
Żeby się przypadkiem nie okazało, że niestety u nas, występuje poważny problem z pedofilami.
Jak to się mówi: "RYBA GNIJE OD GŁOWY!!!" Nic dziwnego, jak to ktoś stwierdził, że śj to istny raj dla pedofili.
Tam, podobnie jak to jest praktykowane w KK, pedofili się ukrywa.
Jeśli trafi się w zborze pedofil, to o tym wie tylko rodzina ofiary z nakazem milczenia.
Nie ma komunikatu z mównicy, że taka to a taka osoba jest pedofilem, uważajcie ją za złe towarzystwo!!!
Gdzie w o wiele mniejszych sprawach wygłasza się przemówienia naznaczające konkretną osobę w zborze.
Żeby zbór wiedział i był świadomy, kogo należy brać za złe towarzystwo i zastosować odpowiednią formę ostracyzmu.
Jak taka osoba przenosi się do innego zboru, grono starszych nowego zboru nie dostaje informacji, z jakim statusem gość przychodzi.
Aby udowodnić akt pedofilski, ofiara musi przedstawić dwóch świadków na tę okoliczność.
Co jest oczywiście niemożliwe, bo któż gwałci dzieci w obecności świadków jakichkolwiek!!!
Takie czyny odbywają się za bardzo ciemną i masywną "kurtyną strachu", w wielkim ukryciu i zastraszeniu ofiary.
Często takich czynów dopuszczają się osoby, które są darzone wielkim zaufaniem, przyjaciele rodziny, lub ojcowie.
Dziecko nie ma komu się poskarżyć, że wujek będący starszym zboru dobierał się do miejsc intymnych ofiary.
A jak wykazało śledztwo w australijskiej komisji, wśród pedofili nawet był przypadek nadzorcy podróżującego.
Nie wspominając już o starszych zborów, sługach pomocniczych czy pionierach.
Polityka Strażnicy w tej kwestii jest
... zgniła od głowy!!! ... . A jej błąd myśleniowy polega na tym, że pedofilę tam traktuje się jak grzech, a nie przestępstwo.
Dlatego nadal, jeśli nawet trafi się pedofil w zborze, wskazówki są takie, że najpierw należy skontaktować się
Z działem prawnym w Biurze Oddziału danego kraju.
Żeby obmyśleć dokładnie, jak z danym problemem się uporać i najlepiej to utajnić.
Żeby jak najmniej osób o tym się dowiedziało.
Pozdrawiam wszystkich myślących śj.
Wyciągajcie swoje niezależne wnioski.
Pytajcie starszych w zborach o tego typu historie.
I zobaczcie, jak zostaniecie potraktowani.
Czy Wam konkretnie odpowiedzą, czy zduszą pytanie w zarodku.
Nakazując Wam ślepe posłuszeństwo wobec niewolnika śj.
Żeby się przypadkiem nie okazało, że prawdę o takich członkach CK śj jak Leo Greenelees ...
Przez dekady całe ukrywano przed szeregowymi śj.
A my tu wstrętni odstępcy, mamy czelność coś odkrywać.
Prawdziwego!!!
Pamiętajcie.
Bądźcie jak Berejczycy, sumiennie podchodźcie do problemu.
Wszystko skrupulatnie badajcie, szukajcie odpowiedzi na Wasze nurtujące Was pytania.
I nie dajcie się zwieść garstce starszych panów, którzy już sobie i swoim bliskim dawno zapewnili darmowy byt.
Łamiąc te tak zwane, chwalebne
... śluby ubóstwa!!! ... . Uprawiając hipokryzję w swoim życiu.
I pomyśleć tylko.
Że właśnie tacy ludzie jak Leo Greenlees, rasowy pedofil, wybierali się do nieba, żeby rządzić "nową ziemią i nowymi niebiosami".
W tym wymyślonym zaszczytnym gronie namaszczonych wchodzących w skład 144 tysięcy wybrańców z ziemi.
Tworzących nowy teokratyczny rząd z Jezusem Chrystusem na czele jako nowym Królem.
I nie miał żadnych wyrzutów sumienia.
By ten swój haniebny teatrzyk przez lata odstawiać.
Jako namaszczony członek CK.