Większość nauk zła nie jest, ogólnie jest miło, jest nowocześnie, filmy, e-publikacje, aplikacje itp.. Ale co z tego, jak przecież musisz to czy musisz tamto, wiecznie za mało głosisz, jedyne twoje zadanie to głoszenie, wmawianie, że jedyna najlepsza arka zbawienia, koniec za 5 min, że trzeba się odróżniać od świata, który jest najgorszy i nic dobrego tam nie ma (i mieć podstawowe wykształcenie, podstawową rozrywkę itp). a wszyscy wymrą w Armagedonie. Może aż tak dużych spadków by nie było, gdyby nie ciągłe naciski, w czasach i w społeczeństwie, które przecież nic nie musi.