Witaj Greenwizard, dobrze że piszesz o tym co Cię trapi.
Weź też po uwagę taki wariant że trucizna WTS jest tak silna, że może odtruje się
założycie rodzinę a po pewnym czasie po powrocie z pracy zobaczysz na łóżku siedzącą ośmirnicę jak czyta twojemu dziecku "mój zbiór opowieści biblijnych" i powie ci że ona jednak chce wrócić to WTS żywić się strażnicą ,to u każdego nieraz taki atak może się pojawić
bo na tę truciznę skutecznego antidotum raczej niema, wieczna walka,nielicznym sie udaje chociaż niektórym takie cos pasuje
ona na zebraniu spożywa pokarm a on piwio z kolesiami ,tylko pamiętaj że ona będzie miała obowiązek karmić dzieci
a z drugiej strony to wierne żony....chyba
Ty Awario to jak byś pisał scenariusz życia niektórych.
W Żorach wypisz wymaluj sytuacja przez Ciebie wskazana:
Ona rozeszła się z pierwszym mężem, przyczyny? Różne podobno on pił, natomiast od dwóch starszaków wiem że, ona lubiąca się bawić.
Jak zawsze prawda w tak delikatnych sprawach leży po środku.
Oboje wylecieli ze zboru.
Ona Po czasie poznaje faceta, kasiastego, daje się zasiać
stereotyp, ślub świecki i po jakimś czasie on się dowiaduje że, ona była kiedyś świadkiem jehowy (facet oczywiście owinięty w okół palca) i chciała by wrócić do zboru. Zenek (imię zmienione) zgadza się, jak do mnie powiedział, mi to rybka co Jadźka robi.
Po czasie zaczyna naciskać, on zostaje nic nie rozumiejącym świadkiem, z czasem grill 5-ty, pięćdziesiąty zaczyna częściej pić i mamy młyn(intercyzy nie było spisanej), ona stawia warunki, starszaki również albo idziesz na leczenie albo tracisz wszystko włącznie z rodziną.
Wiem o tym od Zenka jak i od starszaków, co niektórzy ostrzyli na nią zęby, ponieważ znali jej gierki.
Tak że uważaj Greenwizard, Trini zrobiła świetną robotę.
Pozdrawiam