Chodzi oczywiście o werset z Księgi Przysłów 4:18-19: "Ścieżka sprawiedliwych jest jak światło poranne, które staje się coraz jaśniejsze, aż dojdzie do dnia pełnego. Droga przewrotnych jest jak ciemność, nie wiedzą, o co się potkną." (Biblia Paulistów).
Sens tego fragmentu nie sprowadza się jednak głównie do poszerzania zakresu wiedzy. Dotyczy on drogi, czyli w symbolicznym języku Biblii, sposobu życia człowieka. Zatem sens jest następujący: Ludzie prawi robią coraz większe postępy w swoim uświęceniu, w uszlachetnianiu swojego charakteru i życia. Ludzie nieprawi gubią się w swoim życiu.
I gdzie tu jest podstawa dla ciągle zmieniających się nauk? Mój Przyjaciel powiedział kiedyś Świadkom: "Skoro macie tyle zmian świateł, to uważajcie, bo światło będzie wam tak oślepiająco błyskać, jak na dyskotece".
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
Z parafrazowałem te słowa gdyż w swym życiu nie raz słyszałem o, nowym świetle czytaj nowym zrozumieniu.
Po latach okazuje się, że te nowe światła, podparte, a jakże by inaczej, odpowiednim wersetem, wersetami
okazywały się kłamstwem, zaznaczam dla mnie osobiście.
Śpiewaliśmy przecież:".......świat w mroku tkwi, trudne to dni...."
, kto tkwił w mroku? My i tylko my, ponieważ panowie na tamten czas z Brooklynu nie, wiedzieli co robią, my to wiemy dziś.
Refleksja jak wyżej, nie nowe światło, a nowy pomysł, jak utrzymać i poszerzać liczbę parobków.Za czasów C. T. Russella, w oparciu o niewłaściwe zrozumienie tekstu biblijnego, wprowadzono pojęcie "teraźniejsza prawda".
Myślę, że tak pozostało do dziś. Liczy się aktualne zrozumienie, przedstawiane przez Ciało Kierownicze. Liczy się "teraźniejsza prawda".
Większość Świadków nie dokonuje żadnych porównań z - że się tak wyrażę - "wczorajszą prawdą".
Na szczęście jest dostępna co pół roku uaktualniana książka "Zmienne nauki Świadków Jehowy", która pomaga dokonywać stosownych porównań. Oto link:
http://piotrandryszczak.pl/zmienne-nauki-swiadkow-jehowy.html
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
zaznaczenie dodałem
Piszesz za czasów Cześka T. Russela, ten to dopiero był oszust, jaką to On pszenicę sprzedawał?
Drobny sklepikarz? Magnat całą gębą, że tak dosadnie napiszę, kopalnie węgla, wydobycie ropy naftowej, właściciel sieci cmentarzy długo by wymieniać, są osoby nawet w tym wątku, które znają bardzo dobrze zagrywki Cześka T. Russela.
Ta grupa ludzi od samego początku to jeden wielki wał, czyli oszustwo.
Mi nie idzie o przepychanie się o słowa, po prostu patrząc na szachownicę widzę po latach, dziesiątkach lat, że te "nowe światła", to nie było nic innego jak "nowe pomysły na ich życie". Dodać należy, zaprawione odpowiednio dobranymi światłami.
Lucyfer (z łac. )– niosący światło.
Pamiętacie zgromadzenie "Nosiciele światła"?
zaznaczenie dodałem
Pewnie że tak, też je jak wielu nosiłem