Cześć
Jestem tu nowy ale przeglądam forum juz od jakiegos czasu. Ze świadkami studiowalem z 7 lat jednak ani rodzice ani nikt z rodziny nie byl nigdy głosicielem ani sie nie ochrzcil. Przez cały czas pozostawalismy w stanie "zainteresowani" az po jakims czasie studium po prostu ustało jakoś tak samo. Na ulicach normalnie mówimy sobie dzień dobry ze ŚJ a na pamiatkach co roku panie z uśmiechem na twarzach mowia mi i moim rodzonym braciom jak to nas dobrze pamiętają i jacy byliśmy aktywni na studium strażnicy. Tyle slowem wstepu ale nie o mnie chciałem. Moja przyjaciolka ze swiata jakis rok temu moze troche wiecej stracila matke. Jej ojciec niedawno zaczął się spotykać z taką jedną ukrainką. Problem w tym ze ta Ukrainka jest zafascynowana Swiadkami Jehowy. Chodzi na zebrania, udziela sie itp. Ojciec kolezanki i Ukrainka podobają się sobie nawzajem. Mozna powiedziec ze sa soba zauroczeni zeby nie powiedzieć zakochani. Pisze tutaj do was zeby prosic o rade gdyz wspomniana ukrainka (swoją drogą ma na imie Tatiana) niedawno miała rozmowę ze starszymi o to ze spotyka się z jakims typem ze swiata. Dostała ostrzeżenie ze jesli bedzie sie to powtarzać to jej podziekuja. Dodam jeszcze ze ani moja koleżanka ani jej ojciec nie maja zielonego pojęcia o tym kim sa SJ ani o ich wierzeniach a tym bardziej o psychomanipulacyjnych praktykach. Tatiana rowniez nie ma pojecia ze zostala zmanipulowana i zindoktrynowana. Czy da sie jakos uwolnić ja z tej organizacji? Zdaje sobie sprawę że zeby ona stamtad odeszla to musi sama zrozumieć co sie tam dzieje. Tylko problem tez polega na tym ze ona nie ma nikogo spoza zboru procz tego ojca kolezanki. Czyli wiadomo - ostracyzm.
zaznaczenie dodałem
Po pierwsze primo, nic się samo nie dzieje, mają takie wytyczne, jeżeli studium jest nie owocne, a przyznam że siedem lat, OJ, dawno bym wyhamował, ale grzecznie co by Cię nie wystraszyć.
Co jakiś czas bym Cię odwiedzał i przypuszczam że tak było.
Wracając do Tatiany,jest zafascynowana czy jest świadkiem jehowy bo to ogromna różnica.
Zafascynowanie można "odczarować", jeżeli jest w sekcie, trochę ciężej a w ogóle z Ukraińcami, co nie znaczy że z informacją należy do niej dotrzeć.
Co to znaczy że jej podziękują, jeżeli nie skończy z tym kimś, ojcem Twojej koleżanki, a kim te typy są?
To co pisze Drengr
Co myślicie o działaniu na "samca Alpha" - czyli pójść pod sale albo pod dom tego starszego, złapać za fraki i powiedzieć: "jeszcze raz będziesz nękał moją kobietę to Ci taki wpierdol spuszczę że Jehowa Ci nie pomoże - popaprańcu"
Albo działanie na białe rękawiczki - ustalić który to starszy i ostrzec go że jeśli dalej będzie nękał tę kobietę i namawiał do zakończenia związku wystąpisz z pozwem cywilnym o naruszenie dóbr osobistych (no rozbicie takiego związku kiedy ona kocha a rezygnuje bo ktoś jej grozi chyba powinno być karalne). A że te po#eby muszą zgłaszać do działu prawnego jak ktoś grozi pozwem dla zboru - to może karzą im się uciszyć i zostawić kobietę w spokoju?
PS
z zewnątrz jak się patrzy na ich sytuację to szok i niedowierzanie.... a jak się jest wewnątrz to się wydaje zupełnie normalne... współczuję mieć takiego nienawistnego Boga (może to stąd popularne określenie że Jehowa to pustynny demon)
Obie opcje do realizacji, ja ale to ja bym tak zrobił, wybór należy do ciebie.
Opasłe wieprze, do czego się oni posuwają.
Służącą znaleźli, "podziękujemy ci".