I to jest właśnie istota problemu. Sam list jest w porządku, nie zawiera treści sprzecznych z prawem i pozostaje w zakresie autonomii związku wyznaniowego i w zasadzie również w autonomii każdej innej organizacji czy to prawa międzynarodowego, prawa publicznego czy prywatnego.
Pytanie:
- jakie wytyczne ma centrala w Nadarzynie?
- jak wygląda kontakt na linii starszy - centrala w Nadarzynie?
- co Centrala robi z informacja.
Dopiero jak uzupełnisz te dane o będzie można ocenić czy jest coś niezgodnego z prawem czy też nie.
I państwo PIS czy PO nie ma z tym nic wspólnego.
zaznaczenie dodałem
Co próbujesz bronić? nie, Ty bronisz i tłumaczysz.
Jeżeli w liście czytam, że pierwsze co mam uczynić, to w takiej sytuacji mam dzwonić do Nadarzyna, do Biura Oddziału, to dla mnie jest oczywiste, że nie mam zgłaszać,
na razie na policję, dopiero po wskazówkach, podejmuję kroki.
Oczywiście tego "na razie" nie ma napisane, chyba nie sądzisz że cwane hieny by taką informację ujęli w liście.
To ewidentnie wynika z zestawienia strażnicy z tym listem.
Jak bardzo prosto ma dla Ciebie być napisane by dotarło?Te wieprze z Warwick i wielu starszych powinno lizać ściany w więzieniu i to o zaostrzonym rygorze, by poczuli co to znaczy, KRYĆ PEDOFILÓW.
Dla mnie osobiście jest co najmniej zastanawiająca Twoja postawa.
Bóg zniszczył Sodomę i Gomorę za dewiacje seksualne, z czym tu dyskutować?
Do tego
łgający Lett w jednym z Brud castingów: "nas ta sprawa nie dotyczy, to wymysł odstępców".
Nakopał bym mu do dupy, gdyby stał obok mnie naczelny klown cyrku z Ameryki
Dopiero gdy wyszłą sprawa w Kanadzie zamknęli usta, choć nie do końca,
bo ogłupiały lud wszystko kupi.Oto przykład:
Kłamiący Dawid Splane w Portugalii.
Pierdoły ,pierdoły,pierdoły.To wszystko wyciąganie wniosków na podstawie własnej niewiedzy plus chęcią odegrania się.Czy ktoś z was przeprowadził taką rozmowę działem prawnym i wyraźnie zakazano powiadamianie organów ścigania,bo mnie się zdarzyło i kazano pozostawić tą sprawę decyzji rodziny.Może jeszcze jedno brałem udział w komitecie odwoławczym w sprawie pedofilii.Jedno co taki komitet zapewnia to zderzenie się z emocjami jednej i drugiej strony.Ostatecznie delikwent został wykluczony dziś jest świadkiem z piętnem pedofila.Im więcej o tym myślę tym więcej mam wątpliwości czy słusznie postąpiliśmy.Po pierwsze to że obwiniony zachował się niestosownie to nie pozostawiało żadnych wątpliwości i reakcja dzieci była całkiem słuszna.Tylko zawsze męczyła mnie wątpliwość czy zachowanie tego brata wynikało z niefrasobliwości i prostoty a nawet prostactwa czy popędu seksualnego.Po obserwacji osób z jego otoczenia doszedłem do wniosku że zachowanie jego wynikała z tego pierwszego.Czy może ktoś obserwował z jaką wylewnością starsze osoby witają swoje wnuki i nie tylko ,jak je całują obściskują,i teraz czy oskarżylibyśmy ich o pedofilię,po za niektórymi wyjątkami nie.Piszę to po to by powiedzieć że pewnymi uogólnieniami możemy skrzywdzić innych i zamiast wojownikami sprawiedliwości zostaniemy bezmyślnymi mścicielami.
Niekiedy zastanawiam się nad Twoją rolą tu na forum.
Co tłumaczysz, "pierdoły, pierdoły, pierdoły" i co z tego że uczestniczyłeś w komitecie odwoławczym?
Kazano ci zostawić tą sprawę decyzji rodziny, a więc wpływali na Twoją decyzję, Twoją, co ograniczony intelektualnie?
Dziś miał byś "puchę" i koło "komina" miał byś gorąco, jeszcze jak by współwięźniowie się dowiedzieli że ty z pedofilią masz do czynienia.