Witam wszystkich oficjalnie, gdyz juz kilka postów w jednym wątku napisałam, więc wypadałoby się wreszcie oficjalnie przedstawić.
Imię?...(tajemnica), płeć: kobieta, wiek: 30-40.
Myślę że te dane wam wystarczą. Oczywiscie chętnie podałabym prawdziwe imię, konkretny wiek i inne szczegoly ale przez to mogłabym być zidentyfikowana.
Jestem ŚJ od 12 lat, nie byłam wychowywana w prawdzie. Nikt z mojej rodziny nie był, nie jest, i nie bedzie ŚJ (juz tego dopilnuje). "Prawdę" poznałam w polsce i tam tez przyjełam chrzest (o ja głupia). Jestem sama w prawdzie gdyz na szczescie nie znalazłam drugiej połówki w ORGu. ( tu chyba dostrzegam błogosławieństwo) Aczkolwiek niebezpieczenstwo bylo blisko.
Od kilku lat mieszkam zagranicą. Nie mam tu żadnej rodziny cielesnej. Mieszkanie wynajmuje ze siostrą ze zboru, bo jak wiecie wzgledy finansowe. Od samego poczatku jak tu przyjechalam zabiegałam tylko o towarzystwo braci i siostr a nie ludzi ze świata. Zreszta wiecie jakie sa zalecenia. A że wtedy jeszcze byłam świętobliwa do bólu i uważałam że to ma jakiś sens (o ja głupia!) To teraz obudziłam sie z "ręką w nocniku" i okazalo sie ze nie mam żadnych znajomych ze świata tutaj, wiec jak bym została wykluczona i cos by sie stalo to nawet piżamy by mi nie miał kto przyniesc. Więc teraz z tą " jedną ręką w nocniku" musze sobie jakoś radzic.
Postanowiłam wrocic do Polski i wtedy opuscic nasza wspólną znajomą Organizacje. Do puki nie wroce na swoj ojczysty teren, gdzie bede niezależna od sekty, to niestety musze kochani byc ostrożna.
Napewno sie zastanawiacie jak poznałam "prawde" i jak sie przebudziłam....napisze o tym troche pozniej jak pozwolicie i jak kogos to w ogole bedzie interesować.
Cdn...