Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Takajaja w 16 Czerwiec, 2019, 14:48
-
Witam wszystkich oficjalnie, gdyz juz kilka postów w jednym wątku napisałam, więc wypadałoby się wreszcie oficjalnie przedstawić.
Imię?...(tajemnica), płeć: kobieta, wiek: 30-40.
Myślę że te dane wam wystarczą. Oczywiscie chętnie podałabym prawdziwe imię, konkretny wiek i inne szczegoly ale przez to mogłabym być zidentyfikowana.
Jestem ŚJ od 12 lat, nie byłam wychowywana w prawdzie. Nikt z mojej rodziny nie był, nie jest, i nie bedzie ŚJ (juz tego dopilnuje). "Prawdę" poznałam w polsce i tam tez przyjełam chrzest (o ja głupia). Jestem sama w prawdzie gdyz na szczescie nie znalazłam drugiej połówki w ORGu. ( tu chyba dostrzegam błogosławieństwo) Aczkolwiek niebezpieczenstwo bylo blisko.
Od kilku lat mieszkam zagranicą. Nie mam tu żadnej rodziny cielesnej. Mieszkanie wynajmuje ze siostrą ze zboru, bo jak wiecie wzgledy finansowe. Od samego poczatku jak tu przyjechalam zabiegałam tylko o towarzystwo braci i siostr a nie ludzi ze świata. Zreszta wiecie jakie sa zalecenia. A że wtedy jeszcze byłam świętobliwa do bólu i uważałam że to ma jakiś sens (o ja głupia!) To teraz obudziłam sie z "ręką w nocniku" i okazalo sie ze nie mam żadnych znajomych ze świata tutaj, wiec jak bym została wykluczona i cos by sie stalo to nawet piżamy by mi nie miał kto przyniesc. Więc teraz z tą " jedną ręką w nocniku" musze sobie jakoś radzic.
Postanowiłam wrocic do Polski i wtedy opuscic nasza wspólną znajomą Organizacje. Do puki nie wroce na swoj ojczysty teren, gdzie bede niezależna od sekty, to niestety musze kochani byc ostrożna.
Napewno sie zastanawiacie jak poznałam "prawde" i jak sie przebudziłam....napisze o tym troche pozniej jak pozwolicie i jak kogos to w ogole bedzie interesować.
Cdn...
-
Witaj kochana wśród nas. Rozgość się i pisz co ci na serduszku leży :)
-
płeć: kobieta, wiek: 30-40
Samotna,wdowa,mężatka?
Witam a nik skojarzył mi się:
-
Samotna,wdowa,mężatka?
Odp.dla pies bernenski:
Wdowa i męzatka tez mogą byc samotne :-))))
W mojej historii jest odp.na powaznie
-
No rzeczywiście czytałem i nie doczytałem.Hehe to chyba już SKS.
-
No rzeczywiście czytałem i nie doczytałem.Hehe to chyba już SKS.
Na pewno pierwszy symptom :-)) hihi..
-
I ja witam, czuj się tu dobrze!!
A musisz wracać do kraju aby zerwać z jedyną prawdziwą? Dlaczego nie chcesz tego zrobić tam gdzie teraz mieszkasz? I tak wieść się rozniesie, nasza społeczność jest bardzo mała.
-
Witaj wśród nas. Czuj się tutaj jak najlepiej, korzystaj z wiedzy tu zawartej i dziel się swoja wiedzą. No i baw się tu dobrze. :)
Pozdrowienia z kujawsko-pomorskiego.
-
Cześć Takajaja.
Samson pokonał tysiące Filistynów oślą szczęką, to Ty dasz sobie radę z 1 organizacją nocnikiem (tym, w ktrym trzymasz rękę) ;D
Powodzenia.
-
Witam, Takajaja. Życzę powodzenia w walce z Orgiem. Korzystaj z naszego forum, tu nigdy nie jesteś sama.
-
Cześć ! :D Cieszę się ,że kolejna osoba się tu zalogowała.Czekam na ciąg dalszy Twojej historii.Fajnie,że się przebudziłaś :)
-
Witaj !
Miłego pobytu na forum, czekam na Twoją historię :) Pozdrawiam z Suwalszczyzny :)
-
I ja witam, czuj się tu dobrze!!
A musisz wracać do kraju aby zerwać z jedyną prawdziwą? Dlaczego nie chcesz tego zrobić tam gdzie teraz mieszkasz? I tak wieść się rozniesie, nasza społeczność jest bardzo mała.
W polsce mam rodzine ktora chce mnie wspierac.
Moje poczucie własnej wartosci chociaz zawsze od dziecinstwa bylo niskie to bycie w Orgu zrównało go do "0"
Postanowiłam wrocic i ulozyc sobie życie na nowo w Polsce. Wole mniej zarobic i byc wsród ludzi ktorzy naprawde mnie kochaja niz sama zagranica.( moja rodzina nigdy sie ode mnie nie odwrocila jak zostałam SJ, zawsze na nich moglam liczyc. Chociaz i tak im sie to nie podobalo i napoczatku awantury byly)
Mam cel: wrocic....dzinsy i balerinki, ktore teraz nosze do pracy zamienic na szpilki, fajną kiecke przeddddd kolano, zeby wreszcie pokazac moje zgrabne nogi i fruuuu.....życ! Grzecznie bo zawsze sie staralam byc grzeczna ( roznie to bywalo oczywiscie) ale pewne zasady dalej pozostaja w glowie i niech tak pozostanie.
Nie wiem czy wszyscy zrozumieją teraz moją wypowiedz: Ale samotne siostry powinny wiedziec o czym mowie....
Wiekszosc rad i pomocy w publikacjach zawsze bylo i jest przeznaczonych dla rodzin, małzenstw i dzieci. A osoby w stanie wolnym najlepiej jakby pionierowały i tyle. A jak tego nie robia to sa nikim. Bo jeszcze o chlopakow, mezczyzn sie dba i bardziej zacheca bo tej płci mniej w zborach a pracy i przywilejow duzo dla nich. A my siostry "nie pionierki" to niewidoczne istoty a przede wszystkim potencjalne zagrozenie dla małzenstw, wiec na spotkania towarzyskie takie osoby sie rzadko zaprasza. Nigdy nie uważałam sie za miss polonie ale pasztetem tez nie jestem. A jednak przez te 12 lat moglam odczuc wiele razy że nic nie znacze. I to jeden z owocow milosci ORGu. Kiedys bracia się jednoczyli, byly zabawy zborowe, wycieczki zborowe. Teraz to najlepiej nic nie organizowac. Nawet z podium oglaszac tego nie mozna. No wiec popowstawaly kliki, klubu wzajemnej adoracji lub nienawisci i plotkowania. I to kolejne owoce milosci Orgu.
-
W polsce mam rodzine ktora chce mnie wspierac.
Moje poczucie własnej wartosci chociaz zawsze od dziecinstwa bylo niskie to bycie w Orgu zrównało go do "0"
Postanowiłam wrocic i ulozyc sobie życie na nowo w Polsce. Wole mniej zarobic i byc wsród ludzi ktorzy naprawde mnie kochaja niz sama zagranica.( moja rodzina nigdy sie ode mnie nie odwrocila jak zostałam SJ, zawsze na nich moglam liczyc. Chociaz i tak im sie to nie podobalo i napoczatku awantury byly)
Mam cel: wrocic....dzinsy i balerinki, ktore teraz nosze do pracy zamienic na szpilki, fajną kiecke przeddddd kolano, zeby wreszcie pokazac moje zgrabne nogi i fruuuu.....życ! Grzecznie bo zawsze sie staralam byc grzeczna ( roznie to bywalo oczywiscie) ale pewne zasady dalej pozostaja w glowie i niech tak pozostanie.
Nie wiem czy wszyscy zrozumieją teraz moją wypowiedz: Ale samotne siostry powinny wiedziec o czym mowie....
Wiekszosc rad i pomocy w publikacjach zawsze bylo i jest przeznaczonych dla rodzin, małzenstw i dzieci. A osoby w stanie wolnym najlepiej jakby pionierowały i tyle. A jak tego nie robia to sa nikim. Bo jeszcze o chlopakow, mezczyzn sie dba i bardziej zacheca bo tej płci mniej w zborach a pracy i przywilejow duzo dla nich. A my siostry "nie pionierki" to niewidoczne istoty a przede wszystkim potencjalne zagrozenie dla małzenstw, wiec na spotkania towarzyskie takie osoby sie rzadko zaprasza. Nigdy nie uważałam sie za miss polonie ale pasztetem tez nie jestem. A jednak przez te 12 lat moglam odczuc wiele razy że nic nie znacze. I to jeden z owocow milosci ORGu. Kiedys bracia się jednoczyli, byly zabawy zborowe, wycieczki zborowe. Teraz to najlepiej nic nie organizowac. Nawet z podium oglaszac tego nie mozna. No wiec popowstawaly kliki, klubu wzajemnej adoracji lub nienawisci i plotkowania. I to kolejne owoce milosci Orgu.
Zgadzam się w 100% z tobą.
Nie, o braci w stanie wolnym także się nie dba. Rodziny coś znaczą, a zwłaszcza jak są wielopokoleniowe. Z singlami nie liczą się w cale.
-
Myślałem że dzisiejszy wieczór będzie taki nijaki. A tu taka miła wiadomość na forum.
Witam Ciebie bardzo serdecznie. :) :) :) :)
-
Witaj! Fajnie że opisujesz swoją historię - powodzenia 😀
-
Kiedyś też bracia (przynajmniej w moim macierzystym zborze w polsce) spotykali sie w róznych, .mieszanych grupach do przygotowania do Strażnicy. Pozniej oczywiscie bylo jakies ognisko, grill, gry itp. Teraz oczywiscie nie mozna! Zakaz! Bo a noż widelec zaczną drązyc za duzo w głab nauk. Pamietam ze podczas takich spotkan zawsze robilismy sobie jakies "wycieczki" od tematu na tematy biblijne oczywiscie. Takie spotkania byly fajne tez pod tym względem ze osoby ktore mialy problemy ze zgłaszaniem sie mogły w mniejszym gronie swobodnie sie zgłosic i zachecalo je też do zgłaszania sie na zebraniu. No ale cóz bylo minelo!
Wprowadzili rodzinne wielbienie Boga.....i nawet zachety zeby samotnych zapraszac na takie wielbienie. Ani razu nie zostałam zaprosxona i ani razu nie słyszałam zeby ktos inny z samotnych był tez zaproszony. Wiadomo ze my jako "mlodzi" mamy to w......nosie. Ale niektorzy mogliby pomyslec o samotnych starszych siostrach lub braciach. I to tez nikogo nie interesuje.
-
Wprowadzili rodzinne wielbienie Boga.....i nawet zachety zeby samotnych zapraszac na takie wielbienie. Ani razu nie zostałam zaprosxona i ani razu nie słyszałam zeby ktos inny z samotnych był tez zaproszony. Wiadomo ze my jako "mlodzi" mamy to w......nosie. Ale niektorzy mogliby pomyslec o samotnych starszych siostrach lub braciach. I to tez nikogo nie interesuje.
[/quote][/size]
Pozwolę znów się odnieść do twej wypowiedzi. Otóż jak przechodziłem pytania do zanurzenia w wodzie to brat który mnie maglował, zapraszał mnie do siebie na studium rodzinne. Miał dwóch synów, a ja obcy młody wówczas chłopak miałem możliwość raz w tygodniu uczestniczyć w takim spotkaniu. Obecnie nikogo nie interesuje mój los, oprócz tego, że próbowano wyjaśnić dlaczego zerwałem się ze smyczy organizacji. Tylko takie sytuacje powodują zainteresowanie ze strony starszych ;)
-
"Obecnie nikogo nie interesuje mój los, oprócz tego, że próbowano wyjaśnić dlaczego zerwałem się ze smyczy organizacji. Tylko takie sytuacje powodują zainteresowanie ze strony starszych .."
Zgadzam sie w 100%
Ja wizyty pasterskiej nie mialam od ładnych paru lat a teraz jak przestałam chodzic nazebrania to nagle telefon ze sie martwia i chetnie by przyszli :-))) Oczywiscie podziekowalam i powiedzialam ze nie potrzebuje. A raczej to brzmialo " nie zycze sobie" i na razie odpuscili
-
Hehehe, a wjazdu do mieszkania nie próbowali? Np: wieczorkiem siedzisz, próbujesz się odprężyć, a tu puk puk i dwóch znanych ci starszych mówi ci w drzwiach: dobry wieczór ;D
-
Hehehe, a wjazdu do mieszkania nie próbowali? Np: wieczorkiem siedzisz, próbujesz się odprężyć, a tu puk puk i dwóch znanych ci starszych mówi ci w drzwiach: dobry wieczór ;D
Na razie nie :-)) Ogolnie grzeczna dziewczynka zawsze bylam i jestem wiec nie maja sie do czego przyczepic.
-
Na razie nie :-)) Ogolnie grzeczna dziewczynka zawsze bylam i jestem wiec nie maja sie do czego przyczepic.
[/b][/size]
Cóż jak przestaniesz zdawać owoc to się zacznie i zaczną się czepiać. To dla nich jest najważniejsze ile czasu w służbie spędzasz.
Ale nie będę zanudzał ciebie na twoim wątku powitalnym. Pisz, dowiaduj się czytaj i dziel się z nami swymi doświadczeniami. Pozdrawiam Gandalf.
-
Witaj ,znam to uczucie bycia "stara panna w zborze",zreszta w moim było ich sporo☺
-
Nie ma "starych panien" - tylko kawalerowie za młodzi 😂
Dziewczyny - powyrzucajcie kiecki do kostek, idzcie na disco i będzie wesoło🤘
-
Eno....ja nie użyłam sformułowania "stara panna". Taka to mi sie zawsze kojarzy w kiecce do kostek, w luznej koszuli, bez makijazu itp.
Teraz my siostry singielki jak kto woli mamy fajne kiecki (o dlugosci chrzescijanskiej) fajniejsze mamy na lato jak nikt nie widzi......( dlugosc?....wedlug wyobrazni czytelnika), nosimy fajne obcisłe jeansy, bluzeczki, makijaz. Chodzimy do kosmetyczki, do fryziera. Przynajmniej ja.
Oczywiscie powodzenie czlowiek miał i ma, ale wsrod ludzi ze świata i zajetych braci :-))))
Stara panna to mi sie kojarzy tez z plotkowaniem i tego w zborach jest duzoooooo! Czego nigdy nienawidziłam i mam alergie na te siostry singielki i meżatki ktore do sluzby to sie umawiaja tylko zeby komuś d....e obrobic, albo zeby podzielic sie tejemnicami typu: " powiem ci cos, tylko nikomu nie mow.."
Pzepraszam ze takie małe wątki rozwijam, ale to one i jeszcze inne spowodowaly ze zaczełam myślec..."gdzie ja jestem?", "czy ci ludzie sa prawdziwi?" "Czy maja w sobie prawdziwa milosc?" Itp.
W świecie to czlowiek ma duuuzy wybor i swobode w wybieraniu sobie znajomych i przyjaciół. A w zborze czy w Org.to przeciez najlepsze towarzystwo to te plotkary, i ludzie ktorzy zyja twoim zyciem, i cię podkablowują, a do kazdej historii dodaja swoja wersje wydarzen (jasniejsze światlo wg.upodobania bajkopisarza)
-
Dalam cudzysłów ,pisalam w sensie wyjscia za maz w odpowiednim czasie krótko po20.My" stare panny" byłyśmy fajne i zajete swoimi sprawami (nie plotkami zborowymi ,nie)pamietam jak maz jednej siostry, wieczny zainteresowany ubolewal ,ze sie marnujemy :)
-
hehe siostry plotkary ;D ;D dobre
tak ten owoc z WtS-u jest na pierwszym miejscu ,tak się zastanawiam czy" wózki" to jest miejsce
stworzone do uprawiania tego sportu ;D ;D,jak obserwuje głosicieli ze swojego zboru podczas tej służby
to niektórzy w tą służbę angażują całe ciało ,wymachują nogami i rękoma tak intensywnie obrabiając dupę drugim
to prawda na wykazie do służby z wózkami cały czas te same bereciarki
a kiedy kończą służbę to takie naładowane energią wracają takie napompowane mocą ;D ;D
są takie co ten sport uprawiają rano a potem wieczorem ,takie wszytko wiedzą o wszystkich
chodzące encyklopedie,mamy taką jedną w zasadzie to 3 ale ta jedna to chodzący zbiór ;D ;D
powie ci wszystko o twoich znajomych a nawet o rodzinie i dzieciach 8-) matrix normalnie
zakładaj te ..dżinsy i balerinki czuj się na luzie i dawaj ognia ,to zabija ich ego" jak ona może? 8-)
jak zwórca ci uwagę to możesz powiedzieć"na co sie gapisz bracie?"to tekst jedenj siostry
która w mini latała całe życe a teraz jest żoną jednej figury ŚJ i dalej ten sam tekst "bracie co ty masz za myśli? ;D
widać że robi sobie jaja ,po prostu żyj
-
Dalam cudzysłów ,pisalam w sensie wyjscia za maz w odpowiednim czasie krótko po20.My" stare panny" byłyśmy fajne i zajete swoimi sprawami (nie plotkami zborowymi ,nie)pamietam jak maz jednej siostry, wieczny zainteresowany ubolewal ,ze sie marnujemy :)
Przepraszam nie zauwazylam ".." :-)
Ten gościu miał racje co ci to powiedział, a mi inni co to samo mówili. Ale człek taki glupi był...jednym uchem wpuscił, drugim wypuścił i co miał zrobic? Jak to czlowiek taki ograniczony w tym Orgu.
Ale co tam....jeszcze 40 nie mam to moze stara nie jestem. Trzeba zaczac życ!
Jak to powiedział : UWAGA AWARIA "czuj się na luzie i dawaj ognia ,to zabija ich ego" jak ona może?
jak zwórca ci uwagę to możesz powiedzieć"na co sie gapisz bracie?"to tekst jedenj siostry
która w mini latała całe życe a teraz jest żoną jednej figury ŚJ i dalej ten sam tekst "bracie co ty masz za myśli?
widać że robi sobie jaja ,po prostu żyj.."
Chyba mnie zacheciłes żeby isc na zebranie :-))))))))
Popatrz....a tylu się stara, a tobie sie udało! Musze tylko popracować nad kiecką.
-
;D ;D ;D oj bracie co ty masz w głowie za myśli,ogarnij się ;D ; ;)
z nimi tak trzeba z grubej rury ,znałem taka jedną siostrzyczkę co psychicznie kiedyś zajeździli
aż kiedyś nie wytrzymała i z małej sali było słychać kur... a odpier... sie odemnie i jak ręką odjął
nawet była jedną z lepszych potem,nie dać sobie na głowę wejść,są tacy co ci rad udzielą a ich żony z gołymi niemal dupami biegają
ale on ci doradzi :o...zawsze to tępiłem ;)
idź na zebranie usiądź przed koordynatorem i powiedz" o j nie ładnie nie ładnie ;D
doradcy z kapelusza
-
Usiądź w pierwszym rzędzie, a po zebraniu podejdź do nielubianego starszego i przy żonie powiedz "bracie, to było niestosowne - całe przemówienie zerkales mi na nogi... jestem zażenowana" 😂
-
Tak a propo ubioru, kiedys jeden braciak, nawiasem mowiac z tych nawiedzonych, zwrocil mi uwagę, że powinnan nosic dłuższe spodniczki, bo widok kolan mocno go rozprasza ;D
-
trzeba było mu powiedzieć: ty stary zboczeńcu na co się patrzysz!"
i powiedzieć jego żonie że ma problem :D że ślino toki mu puszczają
żeby na zebranie zabierała chusteczki ;)
-
Kolejnymi rzeczami, ktore mnie pobudzały do otwaria oczu i w wiekszej mierze przypatrywania sie to krętactwo braci i tych szeregowych i tych na przywileju, kłamstwa, poniżania jeden drugiego, sztuczne zainteresowanie itp.
Poza tym moze sie tu komus naraże....(ale mysle ze jak ktos jest uczciwy to powinien wiedziec o czym mowie i sie nie obrazaz), ale pionierowanie wiekszosci braci i siostr to wspaniała przykrywka do ukrycia nieróbstwa!!! I przede wszystkim korzystania z dopłat lub w wiekszej mierze korzystania z socialu zwłaszcza zagranicą! Moim zdaniem jesli ktos che pionierowac...prosze bardzo. "Czesc mu i chwała" :-)
Ale wybaczcie jesli ktos jest w sile wieku 20-40 lat....wszyscy widza ze zdrowy,gipki....na nic nie narzeka to do roboty!! Jesli chcesz to pracuj ile chcesz aby ci wystarczylo na utrzymanie i sobie pionieruj jak chcesz. Ale nie ciag od panstwa lub od braci kasy mowiac żes ty taki biedny pionier. Jesli komus nie starcza na utrzymanie to niech zwiekszy ilosc godzin pracy i tyle.
I gdybym to moze widziala raz lib dwa to moze bym machła ręką. Ale to zaczyna byc epidemia ludzie, bo w innych zborach tez o tym słyszałam.
I czasem sie zastanawiam czy ze mna cos nie tak? Przeciez wiekszosc tych ludzi to od dziecka wychowani w prawdzie a wydaje mi sie ze mniejsza uczciwosc przejawiaja niz ja, ktora przyszlam ze świata. Smutne...
I w dodatku to ich sie bardziej wychwala i chwali nimi niz przecietnymi, uczciwie pracujacymi glosicielami.
A jak zwrociłam braciom starszym uwage ze takich 3 "pionierow" przez wielkie P.mamy w zborze to uslyszalam ze to Bog osadzi.
P.S oczywiscie tych uczciwych, solidnych pionierow i pionierki bardzo lubie. Ale ich coraz mniej.
-
widzisz ,słuszne spostrzeżenie że oni od dziecka w grajdole WTS i nie dostrzegają tej obłudy,traktują to jako normalne
to pokolenie to już jakieś mutanty,tak jak piszesz brudasy nieroby aby tylko na stojak po nowa plotę jak paliwo do samochodu
byle pożywna plota byle sensacja i punkty na podium aby sie lansować jak to pięknie mówi jakie to elokwentne a że
wali capem że sie nie myje i że garnitur brudny czy kiecka z przed tygodnia to nie ważne,liczy się lans
śmiać mi sie chce kiedy widzę takich nieudaczników co gwoździa w deskę nie potrafi wbić
pracy jak ognia sie boją a o zasiłkach wiedzą wszytko i to lepiej jak pracownicy tych kas ::)
prysznic to może raz na tydzień widzi ale punkty i służba na pierwszym miejscu
jacie pierniczę jak był miał być z takim nierobami w raju :o jak ten raj by wyglądał
ledwo w autokarze ze smrodu można wyrobić a z takim cała wieczność..o nie :o
kłamstwo"" to drugi oblicze ŚJ co my tu się uczymy ,kłamać jak z nut
jak i kiedy cisnąc bajer,albo ominąć już na którym nas złapano,taka prawda
-
Takim momentem gdzie zapaliło mi się czerwone światło było kiedy robiono "czystki" w biurach oddzialu i bardzo duzo braci poszło na bruk. I po paru miesiącach mieliśmy artykuł w strażnicy do studium o tym jakie to "błogosławieństwo" dla tych braci.
Pomyślałam wtedy że niezły psycholog musiał to pisac i zapachnialo mi to manipulacją. Nakaz niewolnika odnośnie sposobu myślenia.
Perfidne to jest!!!
-
Ale co tam....jeszcze 40 nie mam to moze stara nie jestem. Trzeba zaczac życ
Starość to stan umysłu.A według wieści gminnych kobieta 30-40 lat jest jak USA:
wydajna i technicznie doskonała.
-
Starość to stan umysłu.A według wieści gminnych kobieta 30-40 lat jest jak USA:
wydajna i technicznie doskonała.
Dziękuje :-)) od razu lepiej na sercu!
-
Witaj na forum Takajaja - z serca swego pozdrawiam Cię serdecznie :) :)
Pisz dalej o swych spostrzeżeniach związanych z 'organizacją prawie doskonałą' .
-
Z czasem zaczełam czuć coraz bardziej że nie pasuje do tych ludzi, ktorzy mnie otaczają na zebraniu. Do slużby nie bylo sie z kim umawiac, a i atrakcyjna do umawiania chyba tez nie byłam bo "nie byłam biurem informacji ciekawych plotek". Bo nawet jesli bym cos wiedziala to nie jestem osoba ktora rozpowszechnia info.o braciach. Jesli ktos mi cos mowi to uwazam ze powinnam pewne rzeczy zachowac dla siebie.
W kazdym badz razie czlowiek pomalu miał tego wszystkiego dość!! Nie dosc ze pracowalam od rana do wieczora, to z wywieszonym jezykiem leciałam na zebranie targając ze soba kiecke. Pozno wracał do domu,po to zeby nastepnego ranka znow isc do roboty. W sobote tez wyspac sie nie dalo bo trzeba bylo leciec na poranna zbiorke, pozniej stuzba, pozniej zbiorka grupowa i gloszenie. Do domu wracalo sie 18,19.00. W niedziele zebranie i jedyne popoludnie gdzie mozna bylo odpoczac. A i tak bylo wszystko zle, bo nie poszlo sie do gloszenia po zebraniu, albo ze zmeczenia nie bylo sie na zbiorce w sobote popoludniu. Coraz rzadziej cokolwiek czytałam bo poprostu to tempo organizacji mnie wykanczalo i wzbudzalo we mnie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Denerwowało mnie nawet to że Org wydał nowy śpiewnik (żótta okladka z postaciami) i wszyscy sie przechwalaja ile to nowych piesni umieją na pamięc.
Tak na marginesie powiem ze ten śpiewnik to porażka. Dopiero co go wtedy wydali to znów jakies nowe piesni potworzyli, ktore trzebabylo dodrukowywac i wklejac z tyłu. A na dzien dzisiejszy znow jest nowy śpiewnik w szarej oprawce jak biblia, ktorego nikt nie nosi bo piesni sa wyświetlane na ekranach. Porażka. I pomyslec ze na to nasza kasa ciezko zarobiona poszła. Lekka ręką wydali i zmarnowali.
Moze ktoś wie po co te śpiewniki drukowali? W ciagu paru lat, dwa nowe śpiewniki. Bo mnie do dzis "kupy dupy" mi sìe to nie trzyma. PRZEPEASZAM ZA WYRAZENIE.
-
Bo mnie do dzis "kupy dupy" mi sìe to nie trzyma. PRZEPEASZAM ZA WYRAZENIE.
Nie przepraszaj kochanie. Tam się mało co kupy trzyma....pozdrawiam
-
dosłownie ...kupy ;)
-
Dobrze ze to zauważyłaś w porę - jeszcze parę lat takiego kieratu i byś była zombie nawet nie zdając sobie sprawy ze źle Ci z tym.
Zresztą tak wlasni działają sekty - zmeczyc człowieka wykończyć fizycznie - wtedy będziesz bardziej podatna na manipulację. Kiedyś rozmawiałem z pewnym człowiekiem w pracy jak to kiedyś mieli 6 dniowy system pracy - powiedział że służyło to temu żeby ludzie byli zmęczeni i nie mieli siły myśleć i buntować się.
-
witaj taka
12 lat i taka mądra?
ja po 20 latach padania dojrzałam że plują
mądra dziewczynka z ciebie
pisz i czuj sie tu jak w domu
a facet sie znajdzie
prędzej czy później
najlepiej prędzej 😁
uwierzysz w siebie wdziejesz miniówe i szpilki
pod to bieliznę taką od brafiterki i będziesz rozsiewać czar 💋
nie wracaj do Pl po co?
dasz sobie radę zobaczysz
-
[quote . Kiedyś rozmawiałem z pewnym człowiekiem w pracy jak to kiedyś mieli 6 dniowy system pracy - powiedział że służyło to temu żeby ludzie byli zmęczeni i nie mieli siły myśleć i buntować się.
[/quote]
Zgadzam sie w 100%. Pamietam jak pare lat temu wyszła afera z pedofilią. Powiem wam...że wtedy byłam tak zmęczona wszystkimi tymi obowiazkami teokratycznymi + samo życie, że nawetprzez myśl mi nie przeszlo zeby zajrzec do neta i cos o tym poczytac i poogladac przesłuchania. Tak byłam zmęczona. Jedna siostra ze zboru sie tym zgorszyla i odeszla. I byly jakies komentarze wsrod braci plotkarzy, ale za tym bylo tez przewracanie oczami typu " ale ona glupia, czyms takim sie zgorszyc,jak to napewno nieprawda, dała sie zmanipulowac"
Pozniej i teraz to temat tabu w zborach
P.S Dziekuje wszystkim za mile slowa wsparcia. Łatwiej sìe pisze jak wiem że mnie rozumiecie o czym mówie. Moja rodzina jest świecka wiec nawet nie mam ochoty z nimi na ten temat gadac, bo wiem ze to by bylo slowa puszczane na wiatr.
Poza tym i tak bylo mi cieżko przyznac sie przed nimi że oni mieli racje jak mi mowili ze popelniam bład jak zostaje SJ. Ciezko sie tez bylo z przyznaniem przed soba ze byłam taka głupia i NAIWNA!!! Myślałam ze "złapałam Pana Boga za nogi" i ze bede zbawiac swiat i wszystkim oczy otwierac i mowic w jakiej ciemnocie tkwią w KK. A tu wyszlo na odwrót. Ja żyłam w ciemnocie!! I sama do niej weszłam z usmiechem na ustach!!!
-
Takajaja jesteś 12 lat w orgu uciekaj zanim przerodzi się to w dokąd pójdę oni są najbliżej prawdy.
-
Takim momentem gdzie zapaliło mi się czerwone światło było kiedy robiono "czystki" w biurach oddzialu i bardzo duzo braci poszło na bruk. I po paru miesiącach mieliśmy artykuł w strażnicy do studium o tym jakie to "błogosławieństwo" dla tych braci.
Pomyślałam wtedy że niezły psycholog musiał to pisac i zapachnialo mi to manipulacją. Nakaz niewolnika odnośnie sposobu myślenia.
Perfidne to jest!!!
Nie perfidne, ale dobre.
Czy wiesz ile oni krzywdy ludziom w zborach zrobili? Jakie kliki się pozawiązywały?
Jak się zbiorę może kiedyś opiszę, ale na razie nie mam odwagi...potrzebuję spokoju.
-
nie wyrzucaj sobie że zostałaś zmanipulowana
to świadczy tylko żeś wrażliwa
bo org ma założenia piękne, prawda?
raj, miłość, pokój
niestety to tylko fasada a wewnątrz g...o jak wszędzie.
miałaś nam napisać jak zetknełaś się ze świadkami 😊
powiem ci że ja również parę lat temu poczułam się strasznie tym
wszystkim zmęczona
zebrania mnie nudzą i to jeszcze jak byłam aktywna i żadnych odstępczych myśli nie miałam
pewnego razu po całym dniu pracy w sobotę nazajutrz poszłam na zebranie na 10
nie dość że ledwo wstałam to przyszłam usiadłam a tam jakiś brat dukał wykład
zjadał końcówki, przekręcał słowa ciężko go było zrozumieć
człowiek skupiał się na błędach a nie na treści
i pomyślałam wtedy " to ja wstaję w niedziele prawie w środku nocy żeby przyjść i słuchać
tych nudów? i jeszcze mam głodna zostawać na zbiórce po zebraniu? z dzieckiem się nie pobawię bo zwyczajnie już będę zmęczona, rosołu nie nastawię bo po zebraniu zbiórce i służbie już nie zdąży się ugotować (może trzeba było kupić szybkowar 🤣)
goniło się w piętkę a i to nie dawało gwarancji że jest ok
więc powiedziałam dość! wysiadam
a później przyszła refleksja i jestem tutaj
-
zebrania mnie nudzą i to jeszcze jak byłam aktywna i żadnych odstępczych myśli nie miałam
pewnego razu po całym dniu pracy w sobotę nazajutrz poszłam na zebranie na 10
nie dość że ledwo wstałam to przyszłam usiadłam a tam jakiś brat dukał wykład
zjadał końcówki, przekręcał słowa ciężko go było zrozumieć
człowiek skupiał się na błędach a nie na treści
i pomyślałam wtedy " to ja wstaję w niedziele prawie w środku nocy żeby przyjść i słuchać
tych nudów? i jeszcze mam głodna zostawać na zbiórce po zebraniu? z dzieckiem się nie pobawię bo zwyczajnie już będę zmęczona, rosołu nie nastawię bo po zebraniu zbiórce i służbie już nie zdąży się ugotować (może trzeba było kupić szybkowar 🤣)
goniło się w piętkę a i to nie dawało gwarancji że jest ok
więc powiedziałam dość! wysiadam
a później przyszła refleksja i jestem tutaj
Ja miałam te same odczucia, nie chciało się braciom rzetelnie przygotować.
Gdy miałam punkt w szkole teokratycznej, stos literatury przerzuciłam, starałam się aby to było praktyczne, z życia wzięte i ciekawe.
A braciszek krótko przed zebraniem, czy jak dobrze poszło dzień przed coś na szybko napisał
i potem na zebraniu przynudzał.
Zdarzało się, że na ostatnim punkcie w szkole teokratycznej brat nas dopiero witał :) :) :)
A jak nie miał co mówić to witał z imienia i nazwiska całe rodziny, potem kilka zdań i koniec, czas poleciał
Nie raz myślałam sobie, że sama w domu lepiej bym to zrobiła, a muszę siedzieć na sali i udawać zainteresowaną.
-
Nie perfidne, ale dobre.
Czy wiesz ile oni krzywdy ludziom w zborach zrobili? Jakie kliki się pozawiązywały?
Jak się zbiorę może kiedyś opiszę, ale na razie nie mam odwagi...potrzebuję spokoju.
Jesli chodzi o te czystki w Betel co sie odbywały, to tez uważam ze dobrze. Ci ludzie w Betel to tacy czasem nieporadni zyciowo ze hej. Mieszkaja sobie, pracuja, ktos im jedzonko przygotuje o rachunki martwic sie nie musza, pranie tez im inni zrobia. Wychowuje sie takie sieroty życiowe w tych domach betel.
W mojej wypowiedzi bardziej chodzilo mi że ten artykuł wymuszał na mnie inne myslenie niz mialam. I wtedy wlasnie zobacxylam jak jestesmy manipulowani przez artykuły.
Nie boj sie Trinity napisze poczatek....tylko zbieram mysli :-)
Badz cierpliwa :-))
-
Jesli chodzi o te czystki w Betel co sie odbywały, to tez uważam ze dobrze. Ci ludzie w Betel to tacy czasem nieporadni zyciowo ze hej. Mieszkaja sobie, pracuja, ktos im jedzonko przygotuje o rachunki martwic sie nie musza, pranie tez im inni zrobia. Wychowuje sie takie sieroty życiowe w tych domach betel.
W mojej wypowiedzi bardziej chodzilo mi że ten artykuł wymuszał na mnie inne myslenie niz mialam. I wtedy wlasnie zobacxylam jak jestesmy manipulowani przez artykuły.
Artykułu nie widziałam, nie czytałam, więc nie mogę ocenić.
Ale Panów z zarządu w Nadarzynie, owszem, na swoim przykładzie.
Prawo Boże, Jehowa Bóg ich nie interesuje, na pierwszym miejscu są znajomości, kolesiostwo, stołki.
Tak samo Panowie obwodowi i okręgowi dla których co 6 miesięcy teatr się przygotowuje.
Zawsze podsumowuje ich jednym, bardzo trafnie obrazującym ich wersetem
" Plemię żmijowe, groby pobielane, na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, ale wewnątrz jesteście pełni pożądliwości i łupiestwa"
Strach mieć takich przewodników duchowych, bo doprowadzą do ślepoty duchowej i człowiek ani się nie obejrzy, a zaprze się Stwórcy.
-
Hej Takajaja
Witaj serdecznie 😚
Powodzenia zycze a jak chcesz to skorzystaj z mapki exow I poszukaj kogos niedaleko Ciebie - moze w kraju w ktorym przebywasz mieszkaja odstepcy - bardzo czesto z PL, napisz do kogos, nie bedziesz Sama.
Usciski
-
Hej Takajaja
Witaj serdecznie 😚
Powodzenia zycze a jak chcesz to skorzystaj z mapki exow I poszukaj kogos niedaleko Ciebie - moze w kraju w ktorym przebywasz mieszkaja odstepcy - bardzo czesto z PL, napisz do kogos, nie bedziesz Sama.
Usciski
Dziękuje ;)
-
Witaj-Takajaja
Późno się witam, ale myślę nie obrazisz się na takie zachowanie z mojej strony- czytam z uwagą Twoje komentarze, czytaj komentuj i mnie buduj - pozdrawiam
niespodzianka dla Ciebie- bardzo lubę Edit P- :) :)
-
Takajaja - nie przejmuj się tym wszystkim zbytnio - bo jeszcze żaden człowiek nie wymyślił religii (wiary) doskonałej .
- to nie jest możliwe .
Dokładnie tak samo jak w polityce ; "nikt jeszcze nie założył partii politycznej co by zadowoliła i spełniła pragnienia wszystkich" - to powiedział 'Lii Poo' .
Gatunek 'nasz' - "homo sapiens" ewulowuje w zgodzie z programem DNA i zdobywa kolejne umiejętności kreacjonizmu w kształtowaniu planety Ziemia .
- jak (jako) "naczelni" osiągniemy stopień trzeci inteligencji (wg Kardaszowa) - "bogami będziecie w galaktyce" ( :-\) .
Cywilizacja ludzka bardzo szybko się rozwija (dzięki postępowi technologicznemu i zmniejszeniu wpływu na ten rozwój "kapłanów" ) .
- ja osobiście chciałbym dożyc takich czasów ; gdy człowiek zacznie szanować człowieka oraz otaczającego go świata (przyrody) .
To niestety jest jak bajanie w rzeczywistości (analizując historię ludzkości) -jest jakby po staremu "po nas choćby potop" :P
Oj ja od dziecka jestem taki nadwrażliwy i uczuciowy 'zarazem' :( : .
Wybaczcie mi .
-
Ja miałam te same odczucia, nie chciało się braciom rzetelnie przygotować.
Gdy miałam punkt w szkole teokratycznej, stos literatury przerzuciłam, starałam się aby to było praktyczne, z życia wzięte i ciekawe.
widzisz za dużo czytałaś a WTS tego nie lubi ;D ;) ja mam też ten sam problem
i chyba wszyscy go mamy
-
widzisz za dużo czytałaś a WTS tego nie lubi ;D ;) ja mam też ten sam problem
i chyba wszyscy go mamy
Tylko wezcie pod uwage kochani też to, że moze ci bracia tez juz odpuscili, i odbębniali punkty gdyz byli tym wszystkim zmęczeni. Natłok obowiazkow w Org. Plus "pokarmu duchowego" plus życie prywatne, powoduje że czlowiek zaczyna wszystko robic pobierznie aby tylko jakoś egzystować.
P.S moze znajde dzis wiecej czasu to napisze moja dalsza czesc historii
-
Tylko wezcie pod uwage kochani też to, że moze ci bracia tez juz odpuscili, i odbębniali punkty gdyz byli tym wszystkim zmęczeni. Natłok obowiazkow w Org. Plus "pokarmu duchowego" plus życie prywatne, powoduje że czlowiek zaczyna wszystko robic pobierznie aby tylko jakoś egzystować.
P.S moze znajde dzis wiecej czasu to napisze moja dalsza czesc historii
całkiem możliwe że byli zmęczeni i dlatego odpuszczali,
ale to nie przeszkadzało im dokręcać śrubkę zwykłym owiczkom
gdyby taki jeden z drugim był wobec mnie spoko to nic bym nie mówiła.
a tymczasem sam dukał wykład a później mówił jak to mało robimy wszystkiego,
jak straszył końcem, Armagedonem itp.
pamiętam jak jeden z mojego zb miał punkt w NSK o tym jak głosić o końcu świata
w pewnym momencie się zapomniał i zaczął sam nam głosić o końcu jak będzie strasznie i źle
rozglądnełam się po sali, ale gdzie tam wszyscy spali z otwartymi oczami nikt nic nie zauważył
skora sama poświęcam czas na zebranie to chciałabym żeby ci którzy są odp za treść też się przykładali, i nie przedłużali.
pisz kochana pisz 😁
-
widzisz za dużo czytałaś a WTS tego nie lubi ;D ;) ja mam też ten sam problem
i chyba wszyscy go mamy
hehe dobre :) :) :) :) kobiety mają być ciche i głupiutkie :) :) :)
Lubię wiedzieć i rozumieć sama i to faktycznie w organizacji jest problem.
Ale wiesz przychodzą bracia na zebranie, nie po to aby zaliczyć, ale po to aby przeżyć coś fantastycznego,
potem pójść do domu i analizować to co widzieli i słyszeli.
Od uczestników programu zależy czy będą wzrastać duchowo czy będą ziewać i w duchu się wkurzać.
Starałam się zawsze rzetelnie przygotowywać do punktów w szkole teokratycznej.
Czasami mój punkt to był mały spektakl:
Dzieci czytały dialogi biblijne z podziałem na role, wczuwały się w postacie biblijne, które grały.
A bracia na sali szyje wyciągali jak żyrafy, aby dobrze widzieć i słyszeć.
Na koniec nagrodzili dzieciaki ogromnymi oklaskami.
I nagle bracia opowiadali, że w domu ze swoimi dziećmi czytają historie biblijne wprost z Biblii z podziałem na role.
A dzieci chętnie się angażują.
-
Może teraz skupie się, na tym "Jak poznałam prawdę?"
Pisze to dopiero w tym momencie, bo to chyba najtrudniejsza czesc do opowiedzenia dla mnie, gdyż po raz pierwszy w życiu opowiem ją publicznie i być moze pozostawie w jej tresci trochę żalu do ludzi i świata, który zawsze kryłam. Od razu mowie ze nie jest to forma użalania się nad sobą. Tylko raczej samoterapi lub przestrogi dla innych ktorzy beda to czytać. Moze ktos z mojej historii wyciagnie jakies wnioski i nie popełni błedow ktore ja popełniłam 12-14lat temu.
Na dzien dzisiejszy wiem, ze byly dwie przyczyny zostania SJ
Pewnego dnia poznałam chlopaka z kt.dosc dobrze nawiazałam kontakt i tak to trwalo jakis czas. Po pol roku powiedzial ze jest SJ. Wiec z ciekawosci zaczełam drązyc temat. A że zdązyl zdobyc moje zaufanie to wierzylam mu we wszystko, bo bylo to takie fajnie logiczne. Prowadzilismy dugie konwersacje no i nie dosc że rozbudził moją chęć zdobywania wiedzy biblijnej, to w dodatku nawzajem rozbudzilismy w sobie pewne uczucie do siebie. Spotykslismy sie potajemnie, a w miedzu czasie zaczelam studiowac biblię z bracmi z mojego miasta. Moje studiu bylo wyjatkowe....odbywalo sie 1-2 razy w tygodniu po 3-4 godzin kazde.
-
Pewnego dnia poznałam chlopaka z kt.dosc dobrze nawiazałam kontakt i tak to trwalo jakis czas. Po pol roku powiedzial ze jest SJ. Wiec z ciekawosci zaczełam drązyc temat. A że zdązyl zdobyc moje zaufanie to wierzylam mu we wszystko, bo bylo to takie fajnie logiczne. Prowadzilismy dugie konwersacje no i nie dosc że rozbudził moją chęć zdobywania wiedzy biblijnej, to w dodatku nawzajem rozbudzilismy w sobie pewne uczucie do siebie. Spotykslismy sie potajemnie, a w miedzu czasie zaczelam studiowac biblię z bracmi z mojego miasta. Moje studiu bylo wyjatkowe....odbywalo sie 1-2 razy w tygodniu po 3-4 godzin kazde.
Ciekawe, ciekawe :)
A gdzie podział się zakochany braciszek? Przecież zostałaś siostrzyczką, więc co stało na przeszkodzie kontynuować waszą znajomość?
Czyżby rozkochał i uciekł ?
-
Nie dalo się ukryc ze cos miedzy nami jest....pomimo ze udawalismy na zebraniach i zgromadzeniach ześ my tylko znajjomi to jemu za kazfym razem oczka sie swiecily jak mnie widział a mi pyszczek uśmiechał. Rodzina jego zaczela cos podejrzewac, a ze dowiedzieli sie ze moja mama po rozwodzie jest to znaczylo ze dobrą partia dla synusia to nie jestem. Zaczeli mu szukac żony i podsyłali mu jakies siostry, organizowali spotkania i swatania. Ja w miedzy czadie zostałam SJ. On zakochany po uszy....(po czasie dowiedzialam sie ze myslal wtedy juz o zareczynach), no ale rodzina od pokolen w prawdzie nakladla mu do uszu i chopak nie wiedzial czy ma sluchac serca czy mamusi. A mnie krew zalewała jak mi mowil ze spotkal sie to z jedna siostra, to druga (i to nie w sluzbie) Poprosilam zeby sie zdecydowal....i tak to trwalo pare miesiecy. W konsekwencji ja wzielam sprawy w swone rece i zakonczylam znajomosc. Po 2 miesiach on się zaręczył z pionierką. Powiedzialam mu ze przeciez wiem ze jej nie kocha to po co to robi?, bo nie tylko sobie zycie zniszczy ale tez jej. Odpowiedz mnie powaliła." Na zlosc tobie i wszystkim"
Na dzien dzisiejszy jest po rozwidzie niebiblijnym, mieszka w duzym 3 pietrowym domu sam z rodzicami, nie ma dzieci, ani zony, jest pracoholikiem spiacym na pieniadzach i jest samotny. Smutne!
Trzy lata temu po swoim rozwodzie chcial wznowic znajomosc. Moja odpowiedz brzmiala "NIE" zrozumialam ze pomimo wszystkiego nie bylabym juz z nim szczesliwa, uczucie w pelni wygaslo. Oczywiscie sentyment pozostal i gdyby potrzebowal mojej pomocy to jestem.
Udowodnilam mu i wszystkim ze poznawalam prawde nie dla niego, tylko dlatego ze prawda mi sie podobala, byla logiczna (wtedy) dla mnie, wszystko ukladalo sie w pewna calosc, wierzylam ze to praeda przez duze "P". Chcialam nawracac swiat, uswiadamiac ze ludzie zyja w zaklamaniu, ze warto poznawac biblie itp.
To pierwszy powod poznania prawdy.
Cdn
-
Takajaja :)
Organizacja w której miłość się nie liczy, tak są wychowywani członkowie organizacji i takiego postępowania wymagają od swoich najbliższych.
Smutna wasza historia, mogła potoczyć się zupełnie inaczej gdyby on bardziej wierzył w moc miłości...ale nie wierzył, był słaby.
Obudził się po latach, nadal chyba Cię kocha i uświadomił sobie jaką sobie i Tobie krzywdę wyrządził.
Stara miłość nie rdzewieje... ciąg dalszy ciągle otwarty (tak mi się wydaje)
Dobrze, że potrafisz być silna i twarda :)
Za to lubik dla Ciebie :)
-
Dobrze że to napisałaś... Wobec ŚJ trzeba zachowywać daleko idącą ostrożność. Mają we krwi kombinowanie, udawanie i oklamywanie siebie i otoczenia.
W sumie to dobrze wyszło, bo gość jest jaki jest - teraz dopiero widać efekty.
Mam taką refleksję popartą obserwacją i doświadczeniami swoimi i innych:
Świadkowie Jehowy maja niezwykłą łatwość w udawaniu - np. właśnie związki - na zebraniach niby się nie znamy, ukrywamy się, spotykamy tylko w domu, na mieście jak agenci w razie czego nagle się nie znamy, do kina dwoma różnymi wejściami itd. niby jest wszystko ok... Tylko jeśli ten ktoś dzisiaj z lekkością oklamuje wszystkich dookoła - to 95% szansy że w przyszłości będzie okłamywać rownież Ciebie.
Smutne ale prawdziwe - jesteś kolejnym przykładem że ŚJ maja kłamstwo we krwi, to ich natura. Jeśli wierzyć biblii to wiemy kto jest ojcem kłamstwa, i kim są jego dzieci...
-
Jesli chodzi o wątek "milosny" to jest to zakonczone definitywnie. 3 lata temu powiedzialam "Nie" i dzis tez bym to zrobila. Pomimo tego ze napisał w smsie 3 lata temu że najwiekszym błedem w jego zyciu bylo to, ze nie walczył o mnie! Od tego czasu nie mielismy kontaktu oprocz wtedy jak przyjade do pl.a on jest na zebraniu,wiec tylko wtedy nastepuje usmiech i podanie dloni. Nic wiecej. Z mojej strony to koniec, zby duzo lat uplynelo, zbyt duzo sie wydarzo. Wiem teraz ze niebylabym z nim szczesliwa.
Co do drugiego powodu poznania prawdy......
Sekty czychają na osoby skrzywdzone przez świat. Ja nie zdawałam sobie sprawy z tego ze moje dziecinstwo odbije się na moich zyciowych decyzjach. Zaczne od poczatku...i tu bedzie cieżko z powstrzymsniem łeź dla mnie osobiscie.
Przyszłam na świat, jako "wpadka" moich rodziców. I ze wzgledu na mnie doszlo do ślubu. Od kąd pamietam rodzice "darli koty". Nie pamiętam zeby kiedy kolwiek sie przytulali, calowali, zeby rozmawiali grzecznie. Zawsze byly jakies awantury a najczesciej "ciche dni" podczas ktorych nie wiedzialam gdzie sie schowac i jak odezwac. Zawsze przez to bylam grzeczna, ale stłamszoną dziewczynka, kyora się wszystkiego bała. Gdy mialam ok 3 lat ojciec znalazl prace na ślasku i yam zamieszkal w rodzinnym domu, a do nas przyjezdzal na weekendy. Nie raz bylo tak ze przyjechal w piatek popoludniu a za dwie godziny zawijał wrotki i wracach na ślask bo znow o cos poszlo z "matką". Jak mialam ok 13 lat nastapil rozwod. I sie zaczely przepychanki....ojciec mial prawo widywac czy zabierac na weekendy 2 razy w miesiacu. Bylam miedzy mlotem a kowadlem. "Matka" zawsze krzyczala do mnie ze jestem córeczką tatusia, a ojciec zawsze ze "matka" mna manipiluje i ze jestem coreczką mamusi. Oboje zawsze wypytywali mnie co u kogo slychac a pozniej krytycznie komentowali i wykorzystywali.
Nigdy nie czułam się kochana!! Jako mala dziewczynka myślalam ze traktuja mnie tak...moze dlatego ze jestem adoptowana!! (Chociaz, nie jestem)
Nie pamietam zeby moja mama mnie przytulała, i nie pamietam zeby mi mowiła że mnie kocha. Ojciec tak samo.
Pomimo tego ze w domu sie nie przelewało to trzeba przyznac ze mama starala sie zebysmy chodzily czyste i najedzone. Nigdy u mnie w rodzinie tez nie bylo problemu z nałogami itp
Problem polegał w tym ze nie bylo okazywania milosci, czulosci, wrażliwosci itp. To temat tabu.
A ja zawsze tego pragnełam!!
Nigdy nie czulam sie kochana, potrzebna, bezpieczna. Nigdy nie wiedzialam kiedy dostane szmatom po łbie od "matki" lub wyzwie mnie jakoś.Do dzis mam problem np.z przytuleniem mojej mamy, a jak bym miala powiedziec ze ją kocham (bo pomimo wszystko kocham) to mam kluski w gardle. Na szczescie tylko z moja mamą i siostrą mam taki problem. Siostrzencow przytulam bez oporu i mowie im czesto ze ich kocham :-)))
A jak sie pojawila "prawda" to myslalam ze zlapalam Pana Boga za nogi. Wreszcie jestem zauwazana, wreszcie ktos milo, i grzecznie do mnie mowi. Wreszcie widze kochajace sie rodziny. I wreszcie widzialam milosc (wtedy tak to widzialam)
Chcialam byc szczesliwa i dac szczescie innym!! Chcialam kochać i byc kochana!! I wtedy wydawalo mi sie ze bycie SJ mi to umozliwi.... A ze organizacja kieruje się pewnymi zasadami i prawami to, to powodowało ze poczułam się bezpiecznie, czego potrzebowalam juz jako mała dziewczynka.
To odkrylam pare miesiecy temu, jak juz podjecham decyzje ze musze wyjsc z Org.ale tez wtedy zaczelam zle sie czuć. Nigdy w zyciu tak sie strasznie psychicznie zle nie czulam. Stwierdzilam ze musze zdefiniowac moje samopoczucie, zaczelam szukac literatury z tym zwiazanej i bingo! Znalazlam, odkryłam, umowilam sie na konsultacje do specjalisty. I co? Pan Dr potwierdzil wszystko. Z czego powiedxial ze teraz jestem w więzieniu i mam z niego uciekać jak najszybciej.
I taki mam zamiar!!!!!!!
Napisalam to dla przeztrogi. Dla wszystkich ktorzy chca zalozyc rodzine! Niech sie dobrze zastanowia kogo wybieraja na partnerow lub z kim chodza do łożka. Reprezentuje skrzywdzone dziecko! Ktore na swiat sie nie prosilo. Jesli nie umiecie kochac i nie chcecie okazywac milosci to lepiej zebyscie dzieci nie mieli. Ja wielokrotnie zalowalam ze na swiat przyszlam!
PS Dzis Ojciec juz nie zyje, mama ma 60 lat, w duzej mierze spokorniala. Pomimo wszystko kocham ją. W wieku 27 lat po raz pierwszy uslyszalam od mamy ze mnie kocha. Staram sie ja wspierac a ona mnie. Choc ciagle się siebie uczymy. Na szczescie mieszkamy w dwoch roznych krajach wiec rozłaka sprzyja zlapaniu dystansu do przeszlosci.
-
. Ja wielokrotnie zalowalam ze na swiat przyszlam!
:'(.
Ale jest nadzieja jak w powyższym zdaniu,że będzie to tylko czas przeszły.
W pewnej piosence śpiewano,że w życiu są piękne chwile i dla tych chwil warto żyć.
-
Dobrze że to napisałaś... Wobec ŚJ trzeba zachowywać daleko idącą ostrożność. Mają we krwi kombinowanie, udawanie i oklamywanie siebie i otoczenia.
hehe coś w tym jest tajemniczego bo jako były kiedyś przedsiębiorca i zarazem ŚJ prowadziłem działalność na innym terenie
współpracując specjalnie ze ŚJ i tego nie ujawniałem że sam jestem taka ciekawostka , na 10 tylko 2 płaciło podatki
od kwot jakie im dawałem reszta miła re fakturować zlecenia 1 do 1 ,ale z informacji urzędowej wynikało że żaden w ten sposób nie postępował
a 6 w ogóle wykazywało inne kwoty do opodatkowania zaś 2 w ogóle,
kiedyś jeden z aresztu dosłownie 3 dni po opuszczeniu,poleciał na wykład,sami uczciwi ::) 8-)
resumując ryjki jak z katalogu piękne i jeszcze piękniej mówią ,od tamtej pory
w każdym takim miłym wybalansowanym do perfekcji ryjku wietrze podstęp.
-
Dobrze że to napisałaś... Wobec ŚJ trzeba zachowywać daleko idącą ostrożność. Mają we krwi kombinowanie, udawanie i oklamywanie siebie i otoczenia.
W sumie to dobrze wyszło, bo gość jest jaki jest - teraz dopiero widać efekty.
Mam taką refleksję popartą obserwacją i doświadczeniami swoimi i innych:
Świadkowie Jehowy maja niezwykłą łatwość w udawaniu - np. właśnie związki - na zebraniach niby się nie znamy, ukrywamy się, spotykamy tylko w domu, na mieście jak agenci w razie czego nagle się nie znamy, do kina dwoma różnymi wejściami itd. niby jest wszystko ok... Tylko jeśli ten ktoś dzisiaj z lekkością oklamuje wszystkich dookoła - to 95% szansy że w przyszłości będzie okłamywać rownież Ciebie.
Smutne ale prawdziwe - jesteś kolejnym przykładem że ŚJ maja kłamstwo we krwi, to ich natura. Jeśli wierzyć biblii to wiemy kto jest ojcem kłamstwa, i kim są jego dzieci...
Drengr :)
W jakiś sposób ich rozumiem, bo być sobą wymaga niezwykłej odwagi i odporności psychicznej.
Od początku wciskają się w piękną ramkę sztucznych emocji, sztucznego zadowolenia, spychania prawdziwych uczuć.
Musi być na zebraniu zadowolony i chwalić brata za przemówienie, chociaż ten strasznie przynudzał, bo mamy cenić braci.
Musi udawać szczęście rodzinne, chociaż w domu ciągłe jazdy z mężem, ale nie powie będzie się uśmiechać, bo wstydu organizacji nie może przynieść.
(Piszę na podstawie autentycznych przykładów ze zboru)
Musi, cały czas udawać i grać chociaż umysł i serce mówią coś innego.
A gdy przychodzi prawdziwe zakochanie, dalej udaje i ukrywa, bo boi się co powiedzą starsi w zborze, jakie konsekwencje poniesie.
Cały czas musi dostosowywać się do oczekiwań innych.
Nawet nie wie, jak to zrobić aby wreszcie być sobą, bo nigdy nie był sobą.
Młoda siostra w zborze, pionierka pokochała chłopaka spoza organizacji.
Ile miała rozmów ze starszymi, jakie prześladowanie ją w zborze spotkały to szok.
Ile łez wylanych, ile stresu przeżyli długo by opowiadać
Mama nie przyszła na ślub, bo chłopak katolik.
Zaznaczę że chłopak na początku był zainteresowanym, ale gdy zobaczył jak starsi próbują za wszelką cenę ich rozdzielić - odszedł.
Dziś są wspaniałym, kochającym się małżeństwem, mają dwoje cudownych dzieciaków.
Aż miło popatrzeć jaka tam jest miłość.( A miało być tak źle)
Ale musieli walczyć ze starszymi, ze zborem o swoją miłość.
Nie każdego niestety na to stać.
-
:'(.
Ale jest nadzieja jak w powyższym zdaniu,że będzie to tylko czas przeszły.
W pewnej piosence śpiewano,że w życiu są piękne chwile i dla tych chwil warto żyć.
Trzeba wyciągnąć wnioski z przeszłości i żyć dniem dzisiejszym. Przyszłością też nie należy sie martwić, bo nikt nie wie, co go czeka.
Żyć i to jak najlepiej i najpełniej.
-
Trzeba wyciągnąć wnioski z przeszłości i żyć dniem dzisiejszym. Przyszłością też nie należy sie martwić, bo nikt nie wie, co go czeka.
Żyć i to jak najlepiej i najpełniej.
- dodał bym ; żyć pełnią życia , być szczęśliwym i dawać szczęście innym .
-
Drengr :)
W jakiś sposób ich rozumiem, bo być sobą wymaga niezwykłej odwagi i odporności psychicznej.
Od początku wciskają się w piękną ramkę sztucznych emocji, sztucznego zadowolenia, spychania prawdziwych uczuć.
Musi być na zebraniu zadowolony i chwalić brata za przemówienie, chociaż ten strasznie przynudzał, bo mamy cenić braci.
Musi udawać szczęście rodzinne, chociaż w domu ciągłe jazdy z mężem, ale nie powie będzie się uśmiechać, bo wstydu organizacji nie może przynieść.
(Piszę na podstawie autentycznych przykładów ze zboru)
Musi, cały czas udawać i grać chociaż umysł i serce mówią coś innego.
A gdy przychodzi prawdziwe zakochanie, dalej udaje i ukrywa, bo boi się co powiedzą starsi w zborze, jakie konsekwencje poniesie.
Cały czas musi dostosowywać się do oczekiwań innych.
Nawet nie wie, jak to zrobić aby wreszcie być sobą, bo nigdy nie był sobą.
Młoda siostra w zborze, pionierka pokochała chłopaka spoza organizacji.
Ile miała rozmów ze starszymi, jakie prześladowanie ją w zborze spotkały to szok.
Ile łez wylanych, ile stresu przeżyli długo by opowiadać
Mama nie przyszła na ślub, bo chłopak katolik.
Zaznaczę że chłopak na początku był zainteresowanym, ale gdy zobaczył jak starsi próbują za wszelką cenę ich rozdzielić - odszedł.
Dziś są wspaniałym, kochającym się małżeństwem, mają dwoje cudownych dzieciaków.
Aż miło popatrzeć jaka tam jest miłość.( A miało być tak źle)
Ale musieli walczyć ze starszymi, ze zborem o swoją miłość.
Nie każdego niestety na to stać.
Po części też to rozumiem, ale bliższe mi jest "nie mam na to zgody" - z doświadczenia powiem że właśnie to rozwaliło mój wieloletni zwiazek, nieumiejętność bycia sobą po u stronach(oboje od dziecka w "prawdzie" - jak to ironicznie brzmi) a później kolejna osoba na mojej drodze też ŚJ okazała się być kłamcą w najpodlejszym słowa tego znaczeniu (ja już nie musiałem kłamać i udawać bo nie byłem już ŚJ) - i rozumiem że to jest wina systemu, ale to jednostki podejmują decyzje - czy kłamać czy żyć w prawdzie. I jest to odpowiedzialność jednostki a nie zboru. I niestety większości Świadkom jakich znam bliżej jest do kłamstwa niż prawdy...nie mówię że sam nigdy nie kłamałem ani nie skłamie😉 człowiekiem jestem.
Trafnie to ujęłaś - "wciskając się w ramkę sztucznych emocji, sztucznego zadowolenia" - to jest niesamowicie toksyczne i destrukcyjne.
-
Po części też to rozumiem, ale bliższe mi jest "nie mam na to zgody" - z doświadczenia powiem że właśnie to rozwaliło mój wieloletni zwiazek, nieumiejętność bycia sobą po u stronach(oboje od dziecka w "prawdzie" - jak to ironicznie brzmi) a później kolejna osoba na mojej drodze też ŚJ okazała się być kłamcą w najpodlejszym słowa tego znaczeniu (ja już nie musiałem kłamać i udawać bo nie byłem już ŚJ) - i rozumiem że to jest wina systemu, ale to jednostki podejmują decyzje - czy kłamać czy żyć w prawdzie. I jest to odpowiedzialność jednostki a nie zboru. I niestety większości Świadkom jakich znam bliżej jest do kłamstwa niż prawdy...nie mówię że sam nigdy nie kłamałem ani nie skłamie😉 człowiekiem jestem.
Trafnie to ujęłaś - "wciskając się w ramkę sztucznych emocji, sztucznego zadowolenia" - to jest niesamowicie toksyczne i destrukcyjne.
Przykro mi, że rozwaliło się Twoje małżeństwo.
Niestety udawać miłość, zadowolenie można do jakiegoś czasu, a potem "bum" ! I już nie ma co ratować.
Powiadasz, że jednostka jest odpowiedzialna za siebie, a nie zbór, że powinna się sprzeciwić.
To nie takie proste.
Siostra którą wcześniej opisywałam sprzeciwiła się, stanęła w obronie swojej miłości.
Mama wpadła do pracy i w obecności wszystkich pracowników i klientów zrobiła awanturę.
Ciągłe awantury w domu, nieustanne rozmowy ze starszymi i naciski aby zakończyła tą znajomość.
W zborze bracia ją unikali, nie chcieli witać się z nią.
Na ulicy ją i jej chłopaka unikano.
Wreszcie zmasakrowana psychicznie odeszła z domu i ze zboru.
Zaprosiłam ją i jej chłopaka do siebie na kolację, zwrócono mi uwagę i zaczęto szeptać w zborze przeciwko mnie.
Jak sądzisz ile sióstr i braci chętnie przyznało się, że zakochało się w światusie?
Ile poszło w jej ślady? ile walczyło o swoją miłość?
A ile zeszło do głębokiego podziemia?
I dlatego jak napisałeś " większości Świadkom jakich znam bliżej jest do kłamstwa niż prawdy.."
Dlaczego? Bo żyją w nieustannym lęku! a lęk wymusza określone postępowanie.
-
- z doświadczenia powiem że właśnie to rozwaliło mój wieloletni zwiazek, nieumiejętność bycia sobą po u stronach
Nie ogarniam takich sytuacji.
-
Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i zrozumienia. Dziękuje również za wasze przemyślenia i refleksje. Myślę że są i będą one pomocne nie tylko mnie, ale rownież osobą które ten wątek czytali, czytają lub bedą czytac w przyszlosci.
-
super watek :)
-
"pobierajcie się tylko w panu"!! ;D ;D ;D
będziecie naprawdę szczęśliwi :D :D
i już po 40latach obserwacji takich związków WTSu mogę powiedzieć że
ci co zaufali najlepiej i poszli w pionierkę,dziś mają dzieci z kompleksami albo ich nie mają
i nie żyją razem ,lub obudzili się na starość że trzeba iść do roboty klepiąc biedę,
z zażenowaniem że jednak armagedon będzie później
fakt dzieci z takich związków mogą dużo powiedzieć jak to pan błogosławi takim
sam z takiego pochodzę tylko jakoś całe życie intuicja podpowiadała mi co innego
i w miarę możliwości szybko się połapałem myśląc o przyszłości,no może trochę szczęście mi pomogło
ale moi rówieśnicy z traumą armagedonu żyją do dziś,i tak sobie myślę że to chyba jest jakąś tam szkoda
moralna psychiczna życiowa czy jak by to nazwać ,spowodowana właśnie WTSm dogmatem
a jak jest szkoda to może starać się o zadość uczynienie 8-)
ofiary ofiar coraz bardziej mi pasuje ...to słowa chyba Franza..
niestety każdy z nas to przechodzi
-
Witaj Takajaja
OK :) :) :) :) :) znalazłem :) :) :) ''igłę w stogu siana''
-
😎😎😎 widze....hihi...
-
Witaj Takajaja :) :) :)
Myślę, że po makaron, papier toaletowy i płyn dezynfekcyjny, byłaby odpowiednia na obecny czas.
TRZY do wyboru - pozdrawiam
-
Witaj Takajaja :) :) :)
Myślę, że po makaron, papier toaletowy i płyn dezynfekcyjny, byłaby odpowiednia na obecny czas.
TRZY do wyboru - pozdrawiam
A ktora ty zabierasz gdy idziesz po papier ?Ta z klatą?
Takajaja ma napewno wielokrotniego użytku ???
-
Witaj Storczyk - zdecydowanie trzecią reklamówkę, lubię szarpać za włosy, kiedy byłem krasnalem 6-cio letni chciałem być fryzjerem- pozdrawiam nie daj się ''KORONIE""
-
Dziękuję.Ty Też.
Mam raczej dobra odporność .
Gorzej moi faceci.
Ale Zabezpieczam rodzinę jak mogę.
-
Storczyk- dobry domowy płyn dezynfekujący podam skład: 1/4 spiryt +1/4 wody utlenionej + 1/4 wody wymieszaj i przelej zawartość do spryskiwacza, postaw na umywalce, po każdym umyciu rąk spryskaj :) :)
-
Witaj Takajaja :) :) :)
Myślę, że po makaron, papier toaletowy i płyn dezynfekcyjny, byłaby odpowiednia na obecny czas.
TRZY do wyboru - pozdrawiam
Witaj Nadaszyniak
Wybieram męski tors 😎
Tylko mam jeden problem. Za co go będe trzymać?🤔
Tak od dołu się za niego zabrać, to jakos nie poradnie hi hi..
-
Witaj Takajaja
Czekałem z niecierpliwością jak dzieciuch, abyś odezwała się przy tej wielkiej kwarantannie, martwiłem się czy to nie koronacja nastąpiła u Ciebie.
Wybrałaś torbę męską- BRAVO z zachwytem przeglądam się rano i wieczór w zwierciadle jak narcyz, powiem w zaufaniu i skrycie przed innymi forumowiczami - taką ja mam klatę :), ''zapytowywujesz'' jak trzymać to cacko, na memie jest instrukcja obrazkowa , wykładu nie będę czynił, zapytaj mężulka przy schabowym, bo przez żołądek do serca - doszkoli, udzieli chętnie rad, bo chyba wagarowałaś jako uczennica nie raz - dlatego tak stwierdzasz, choć niewiasty wiedzą jak trzymać taki skarb- pozdrawiam :) :)
-
Takajaja ma napewno wielokrotniego użytku ???
Jak Storczyk zauważyła wolę taki tors wielokrotnego użytku. Zawsze niezawodny, zawsze blisko....
Witaj Takajaja
Czekałem z niecierpliwością jak dzieciuch, abyś odezwała się przy tej wielkiej kwarantannie, martwiłem się czy to nie koronacja nastąpiła u Ciebie.
Wybrałaś torbę męską- BRAVO z zachwytem przeglądam się rano i wieczór w zwierciadle jak narcyz, powiem w zaufaniu i skrycie przed innymi forumowiczami - taką ja mam klatę :), ''zapytowywujesz'' jak trzymać to cacko, na memie jest instrukcja obrazkowa , wykładu nie będę czynił, zapytaj mężulka przy schabowym, bo przez żołądek do serca - doszkoli, udzieli chętnie rad, bo chyba wagarowałaś jako uczennica nie raz - dlatego tak stwierdzasz, choć niewiasty wiedzą jak trzymać taki skarb- pozdrawiam :) :)
Witaj Nadaszyniak
Widzisz jak to milo wspomniec czasy dziecinstwa hihi...
A ten twoj tors, to własnie z tego okresu???
-
Witaj Nadaszyniak
Widzisz jak to milo wspomniec czasy dziecinstwa hihi...
A ten twoj tors, to własnie z tego okresu???
Takajaja- ale jesteś koleżanka, musiałaś wszystko tak dokładnie napisać - poooodglądałaś przez dziurkę od klucza >:D
-
Takajaja- ale jesteś koleżanka, musiałaś wszystko tak dokładnie napisać - poooodglądałaś przez dziurkę od klucza >:D
W życiu!!! Ja ??
Zawsze bylam grzeczna i nawet na wagary nie chodziłam 😎 chociaż mnie kusilo...
-
Widzę się od czerwca 2019 witacie. ;D
-
Widzę się od czerwca 2019 witacie. ;D
Roszada 😂
Lepiej się witać, niż się żegnać....szczegołnie w tych "dniach ostatnich" hi hi...
-
Masz rację, bo jak widzę wątek pożegnalny, to wolę jak ktoś znika bez tego. Mniej boli. :-\
Powinno być tak.
Chcesz odejść, to sprowadź zamiast siebie 3 nowe osoby, :)
-
Masz rację, bo jak widzę wątek pożegnalny, to wolę jak ktoś znika bez tego. Mniej boli. :-\
Powinno być tak.
Chcesz odejść, to sprowadź zamiast siebie 3 nowe osoby, :)
Spoko Roszada, jak bede świadoma że umieram to się pożegnam 😊 bo nie lubie odchodzic bez "do widzenia"
Moze do tego czasu skombinuje jakis 3 odstepcow, zeby ci mogli łzy ocierać po moim odejsciu 😂😂😂
-
Takajaja- wydaje się, masz cichego Adoratora :) :)
Dobrze, że jesteś GRZECZNA ja natomiast GRZESZNY >:D
-
Takajaja- wydaje się, masz cichego Adoratora :) :)
Dobrze, że jesteś GRZECZNA ja natomiast GRZESZNY >:D
Nadaszyniak czy ty widzisz to, czego ja nie widze?😎😎
Wstydz się....
-
Nadaszyniak czy ty widzisz to, czego ja nie widze?😎😎
Wstydz się....
Takajaja- czego mam się wstydzić?
Nie posiadam czarodziejskiej różdżki abym wszystko chciał widzieć, dlatego taka różnica o której piszesz.
Dziewczyny są BOSKIE widzą wszystko nawet co nie istnieje w danym momencie :)
-
Takajaja- czego mam się wstydzić?
Nie posiadam czarodziejskiej różdżki abym wszystko chciał widzieć, dlatego taka różnica o której piszesz.
Dziewczyny są BOSKIE widzą wszystko nawet co nie istnieje w danym momencie :)
Oczywiscie że jesteśmy BOSKIE, bo mamy zdolnosc przewidywania np. Co zdrobic jutro na obiad? 🤔
A wy faceci żyjecie dniem dzisiejszym czyli:
Co jest dziś na obiad?🤔😎
-
Oczywiscie że jesteśmy BOSKIE, bo mamy zdolnosc przewidywania np. Co zdrobic jutro na obiad? 🤔
A wy faceci żyjecie dniem dzisiejszym czyli:
Co jest dziś na obiad?🤔😎
Witaj Takajaja- my uwodzicielscy, cudowni mężczyźni lubimy konkretne sprawy, również przewidujemy: piwo, łóżkowice w domu czy w innym ciekawym miejscu (oglądając tv) szczególnie mecze, kiedy kobieta ma chandrę a paliwo obiadowe jest potrzebne aby mieć dalszą kreatywność.
Ap-ropo, dziś z ''złotą obrączką'' sprzątaliśmy mieszkanie oczywiście zaczęliśmy od mojej rupieciarni, mycie okien, czyszczenie bibelotów ... itp dobrze, że mieliśmy wspomożyciela ''Metaxse'', teraz spokojnie usiadłem z uwagą przeczytałem Twój wpis i odpowiedziałem :)
-
Nadaszyniak...
Wcale ci się nie dziwie że usiadłeś spokojnie po Metaxie.
Zbyt gwałtowne ruchy po takim trunku i przy twojej siwej brodzie byly by niewskazane hihi....
P.S trzeba bylo mowic wczesniej, ze myjesz okna. To bym swoich dzis nie myła.🙄🙄
-
Nadaszyniak...
Wcale ci się nie dziwie że usiadłeś spokojnie po Metaxie.
Zbyt gwałtowne ruchy po takim trunku i przy twojej siwej brodzie byly by niewskazane hihi....
P.S trzeba bylo mowic wczesniej, ze myjesz okna. To bym swoich dzis nie myła.🙄🙄
Takajaja- ale chętny jestem do pomocy, co każesz to zrobię '' w stawie zimna woda ....'', poczytam nawet ''opowieści biblijne'' :),
-
Dziś 15.02.2021 wysłałam list o odłączeniu do Nadarzyna!!!
Kończe moją przygode z "bożą" organizacją Świadkow Jehowy.
Formalnie byłam tam 14 lat i 5 dni. Z czego ostatnie 2 lata byłam wybudzona.
Nie było łatwo! Wręcz cholernie ciężko. Po wybudzeniu przezyłam szok, załamanie itp (zresztą w tym wątku mozecie przeczytać moje poczatki).
Ból i złość jaki nosiłam w sobie mogłam uzewnetrzniać tu na tym forum. Za co przepraszam bardziej wrażliwych forumowiczów lub gości czytajacych moje posty. Ale gdzie, jak nie tu, możemy znaleść zrozumienie?!
Dziękuje wszystkim forumowiczom ktorzy sprawiają, że to forum jeszcze żyje
Wszyscy jesteście potrzebni, dla tych ktorzy się wybudzają. Wiem, ze to nie jest łatwe tu trwać. Bo przeciez kazdy ma swoje zycie, rodzine. A przede wszystkim nie mozna zyc caly czas organizacją.😊
Od dzis uwazam się oficjalnie za ex-ŚJ.
Napisałam tez list do przyjaciol. W najblizszych dniach zostanie on im przekazany. Cudów się nie spodziewam...,ale niech wiedzą co bylo powodem mojego odejscia.
Jeśli bede miec ciekawe reakcje, to wam napisze..
W każdym bądz razie...plan wyjscia z org.obejmował 2 lata - uważam za zakończony!! 😊😊😊😊
-
Od dzis uwazam się oficjalnie za ex-ŚJ.
gratulacje!
-
Dziś 15.02.2021 wysłałam list o odłączeniu do Nadarzyna!!!
...
Od dzis uwazam się oficjalnie za ex-ŚJ.
...
No masz Ci los. Ledwo co Cię zdążyłem polubić Takajaja a Ty wyskakujesz z odłączeniem ... i nie mogę się już z Tobą kontaktować aby nie okazywać "rozpasania" >:D
-
No masz Ci los. Ledwo co Cię zdążyłem polubić Takajaja a Ty wyskakujesz z odłączeniem ... i nie mogę się już z Tobą kontaktować aby nie okazywać "rozpasania" >:D
Spoko DeepPinkTool, jakos obejdziemy to "rozpasanie" 😁 dla chcącego nic trudnego. Z mojej strony możesz liczyć na dyskrecje.
W razie czego, pisz do mnie pod osłoną nocy, gdy szpiedzy śpią🤪
-
Dziś 15.02.2021 wysłałam list o odłączeniu do Nadarzyna!!!
A ja nie mam bladego pojęcia kiedy dokładnie się rozwiodłem z orgiem. Ale to najprawdopodobniej była jesień 2004 r. ;D
Tak czy owak. Gratuluję. :)
-
Dziś 15.02.2021 wysłałam list o odłączeniu do Nadarzyna!!!
W każdym bądz razie...plan wyjscia z org.obejmował 2 lata - uważam za zakończony!! 😊😊😊😊
Noooo Co za wiadomość. Brawo. Teraz dobrze wykorzystaj tę wolność.
-
No masz Ci los. Ledwo co Cię zdążyłem polubić Takajaja a Ty wyskakujesz z odłączeniem ... i nie mogę się już z Tobą kontaktować aby nie okazywać "rozpasania" >:D
To i ja nie powinienem się z Takajaja kontaktować bo jestem jeszcze nie wykluczony.Albo nie, będę się kontaktować to może wreszcie mnie wykluczą,bo jakoś maja wielkie opory aby ten krok uczynić.
-
To i ja nie powinienem się z Takajaja kontaktować bo jestem jeszcze nie wykluczony.Albo nie, będę się kontaktować to może wreszcie mnie wykluczą,bo jakoś maja wielkie opory aby ten krok uczynić.
Nie ma problemu Gremczak. Mowisz i masz.. Ja mogę byc pierwszym, a DPT bedzie drugim świadkiem twego jakże uroczego (myśle) "rozpasania" 😉
-
(mtg): GRATULACJE :) :)
Co było - minęło, teraz czas na zmiany od piętnastego lutego 2021-go
Bo tylko wtedy zagoją się moje rany.
Żegnaj (Ww)!
I pamiętaj o mnie, że od dziś Jestem ek-sem
I twoim wiecznym wrogiem!
O to Cię proszę sekto ogromnie.
-
Nie ma problemu Gremczak. Mowisz i masz.. Ja mogę byc pierwszym, a DPT bedzie drugim świadkiem twego jakże uroczego (myśle) "rozpasania" 😉
To muszą zacząć nosić pasek abym mógł się rozpasać. ;D
-
Takajaka odważny krok 🙂 cieszy mnie bardzo, że postanowiłaś oficjalnie opuścić to dziadostwo👍
-
To muszą zacząć nosić pasek abym mógł się rozpasać. ;D
Mam nadzieje że ze spodniami? Ewentualnie spódniczką 🙄
-
Takajaja! Bardzo się cieszę i jestem z Ciebie dumna i gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego na nowej lepszej drodze życia w wolności....BUZIAKI :-* :-* :-*
-
Rónież Ci gratuluję Takajaja. To bardzo odważny krok ale jest to krok właściwy. Zadedykować Ci chciałbym to w związku z tym
-
Który obwód będzie miał przyrost ujemny?
Możesz zdradzić?
-
Gdy zacznie się chudnąć.
-
Takajaja gratuluję odważnej decyzji. Ja już poza Orgiem kilka lat po ok. 20 latach związku z nim. Na początku było trudno teraz też trochę ( żona, dzieci, teściowa jeszcze w sekcie) Ale to była dobra decyzja teraz spokojnie mogę sobie pójść do sklepu kupić kaszankę i do tego flaszeczkę bez żadnych obaw czy mnie jakiś braciszek albo siostrzyczka nie podkabluje. ;)
-
Który obwód będzie miał przyrost ujemny?
Możesz zdradzić?
🤔 i oto jest pytanie?
Czy zbory zagraniczne (polskie) są wliczane do Polskich statystyk czy zagranicznych?
Bo przez ost.10 lat mieszkalam za granicą. Teraz wrocilam do kraju. Ale karta tam została, wiec....no własnie? List napisalam do Nadarzyna, bo jednak moj zbor podlegał pod biuro w Nadarzynie tak czy tak. Wiec wydaje mi się, ze bede ujeta w ogolnym rozliczeniu w Polsce.
P.S a teraz odstępczuchem jestem w małopolsce
-
Takajaja.
Witam Cię i gratuluję decyzji.
Nie wiem, jak to się stało, że w tym wątku Cię do tej pory nie przywitałam, coś musiałam przegapić :'( :'(
ALE WITAM CIĘ I W ZWIĄZKU Z TWOJĄ ŚWIEŻUTKĄ DECYZJĄ WITAM CIĘ RÓWNIEŻ NA ZUPEŁNIE NOWEJ, LEPSZEJ DRODZE DO ŻYCIA :-* :-* :-*
Wszystkiego dobrego Ci życzę.
Też bym już tak chciała.
Ale póki co, jeszcze pewne ważne sprawy niezależne ode mnie, niestety trzymają mnie jeszcze tam w ich żelaznym uścisku.
Choć liczę na to, że również i u mnie nadejdzie taka chwila, że w pełni będę cieszyła się wolnością od tej sekty.
Tak jak Ty możesz teraz to robić.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Brawo Takajaja!!! Moje szczere gratulacje!!! :) :) :) :) :)
U mnie w tym roku szykuje się mały jubileusz - 10-lecie odstępstwa. I... "nie zamieniłbym tych dni za żaden skarb. Za nic!" :)
Życzę Ci z całego serca, abyś i Ty zaznawała szczęścia i niekłamanej radości po wyrwaniu się z łorłyckich macek. :) :) :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :-*
-
Takajaja
Teraz jesteś już wolna od sekty :)
Korzystaj z tej wolności jak najlepiej :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i dużo szczęścia Ci życzę :) :) :)
-
Po 3 miesiacach dostałam odp.z Nadarzyna.
Dlaczego po 3? Bo DZIADY, pomylili moj adres i list przesiedział 2 miesiace u "nieobecnego" sąsiada w skrzynce.🙄
-
Po 3 miesiacach dostałam odp.z Nadarzyna.
Dlaczego po 3? Bo DZIADY, pomylili moj adres i list przesiedział 2 miesiace u "nieobecnego" sąsiada w skrzynce.🙄
I jak odbierasz te napisane słowa z ich strony? Prawda, czy fałsz?
-
To "Szanowna Pani" troche mnie zmroziło ☹
Po tylu latach..... Jestem juz obca dla nich!!!
Co do treści.... w NIC im juz nie wierze. Bo zawsze znajdą sobie wytlumaczenie na wszystko.
Ale jedno jest pewne... Jestem juz od nich wolna i nie żyje już org.,wiec czy moje dane mają, czy nie, to na moje zycie nie ma to wpływu. Ta organizacja i tak sie zaczyna rozpadać z zew.i wew.to widać. I bardzo sie z tego ciesze 😉
-
efekt mrożący wywołany
pewnie specjalna marketingowa strategia 🙄
ciesz się majem i luzowaniami
buźka
-
To "Szanowna Pani" troche mnie zmroziło ☹
do mnie też kilkanaście lat temu napisali list zaczynający się od słów: Szanowny Panie! :)
kłamcy i obłudnicy... po co piszą Szanowny/Szanowna skoro nie okazują szacunku odstępcom?
-
Do mnie (jak odszedłem ze zboru) pisali z BO Nadarzyna ; "Bacie" z podpisem (ksero) -
- Miłujący Cię bracia Strażnica-Towarzystwo B.i Tr. W POLSCE
- "Bóg zapłać" im za dobre 'towarzystwo' :)
-
W ramach ciekawostki...zrobiłam " wywiad srodowiskowy" na temat, czy zostałam ogloszona w jakimś zborze że "nie jestem juz SJ".🤔
Mija juz 4 miesiac od napisania listu i.....NIC!
W zborze zagranicznym w kt.byłam cisza. A w zborze macierzystym z kt.pochodze w polsce...też cisza.
Oczywiscie nie oddzywają sie do mnie te osoby,ktorym wprost powiedzialam ze napisalam list i ktore przeokropnie wierzą w kult jw.org.
Ale ogolnie powiem wam,że chyba nastąpiła dziwna sytuacja, bo jedni o moim odłaczeniu milczą, bo oficjalnego powiadomienia nie dostali (z mównicy), chociaz juz do mnie sie nie oddzywają, a inni ktorzy o niczym nie wiedzą....to sie do mnie oddzywają.....
No jest śmiesznie...🤪
Jeden wielki "burdel" w tej organizacji
P.S są też tacy co wiedzą, ze odeszłam i pokryjomu jakis kontakt utrzymują, ale pokryjomu hihi.... no bo jak?😂 (ale przeciez ogloszona nie zostałam)
-
rozwaliłaś system, moje gratulacje!
-
W ramach ciekawostki...zrobiłam " wywiad srodowiskowy" na temat, czy zostałam ogloszona w jakimś zborze że "nie jestem juz SJ".🤔
Mija juz 4 miesiac od napisania listu i.....NIC!
W zborze zagranicznym w kt.byłam cisza. A w zborze macierzystym z kt.pochodze w polsce...też cisza.
Oczywiscie nie oddzywają sie do mnie te osoby,ktorym wprost powiedzialam ze napisalam list i ktore przeokropnie wierzą w kult jw.org.
Ale ogolnie powiem wam,że chyba nastąpiła dziwna sytuacja, bo jedni o moim odłaczeniu milczą, bo oficjalnego powiadomienia nie dostali (z mównicy), chociaz juz do mnie sie nie oddzywają, a inni ktorzy o niczym nie wiedzą....to sie do mnie oddzywają.....
No jest śmiesznie...🤪
Jeden wielki "burdel" w tej organizacji
P.S są też tacy co wiedzą, ze odeszłam i pokryjomu jakis kontakt utrzymują, ale pokryjomu hihi.... no bo jak?😂 (ale przeciez ogloszona nie zostałam)
A ja czekam aż wszyscy starsi co mnie ogłosili za "wykluczonego" - doszli w końcu do rozumu i się opamiętali - bo człowiek to nie robot i (ponoć) tylko jedno życie ma na tej planecie :o
Pozdrawiam Cię jako odłączony (zaocznie) przez fajnych budowlańców (zwanych starszymi w zborach) -
- 'miłości wzajemnej' ( :P :P) ..
Daj im BOŻE rozum :)