BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Powitanie i pożegnanie

(1/43) > >>

Xevres:
Cześć nazywam się Daniel i byłem w sekcie SJ. Mam 30 lat i mieszkam pod Warszawa. Zawsze byłem w zborze Zalesie Górne gdzie książki można by było pisać na temat tego co tam się odwala. Kiedy się urodziłem w maju 1989 roku, moi rodzice zaczęli studiować Biblie ze SJ. Ja sam chrzest przyjąłem na zgromadzeniu letnim w 2006 roku mając 17 lat. Chwile później, mając lat 18 zostałem sługa pomocniczym. Moi rodzice zawsze gorliwie popierali SJ. Tata był starszym, Mama pionierka stała. Ponieważ mieliśmy duży dom i warunki to zawsze gościli u nas nadzorcy obwodu. Poznałem K., P., M., Sz., K.,K , O i pewnie wielu innych tylko w tej chwili nie pamiętam. Zamianował mnie Krzysiek M. i on tez wywarł na moje życie największy wpływ. Miał charyzmę ale przede wszystkim trzymał się rad z CK. Był dla mnie swoistego rodzaju mentorem a nawet kiedy później jeździłem z wykładami do innych zborów to ludzie znający Krzyska mówili, ze ma godnego następcę bo mówiłem w podobnym do niego stylu.

Postaram się tutaj opisać w ciągu 2 moich ostatnich tygodni na tym forum jak najwięcęj historii z mojego życia.
Jak wyglądała młodość w zborze?
Dlaczego zostałem wykluczony i jak to przyczyniło się do tego, ze zrozumiałem, ze zborem rządzą zawistni ludzie a nie Jezus?
Dlaczego wróciłem do zboru?
Dlaczego się odłączyłem?
Co robię i dziś i czy żałuje czegokolwiek?

Pewnie wielu z was czuje się urażonych tym, ze w wielu kwestiach nie pisałem o sobie prawdy. Serdecznie was przepraszam, jednak z Żona przez długi czas rozważaliśmy udawany powrót do zboru aby mieć kontakt z rodzina. Dziś jesteśmy pewni, ze nie wracamy dlatego mogę wszystko pisać już na nasz temat i nie boje się totalnie, ze ktoś to przeczyta. K. albo S. jak to czytacie to wiedzcie, ze wiem, ze tkwiłem w SEKCIE. Współczuje wam bo jesteście pieskami na posyłki kilku panów z za oceanu i jesteście w moich oczach podłymi oszustami, którzy zwyczajnie bawią się życiem innych a Ty Kazusiu dodatkowo bawisz się za pieniądze innych czego strasznie nie trawie, weź się za robotę chłopie.
Wiec teraz kiedy już mamy podjęta decyzje o tym, ze na pewno nie wracamy mogę tutaj również opisać pijackie ekscesy starszych z mojego zboru, tego jak zamiatano to pod dywan, tego jak młodzi betelczycy dzezowali w kwestii alko itp. Wszystko postaram się opisać najlepiej jak pamiętam. Mam sporo nagrań z rozmów z S. (koordynator Zalesie Górne) gdzie np kilkunastokrotnie mam nagrane, ze zgłaszam mu problem pijaństwa w zborze a on kiedy spotkaliśmy się na moim komitecie twierdził, ze nigdy o tym nie mówiłem (mój komitet tez mam nagrany). Kiedy zostałem przyłączony potem gadaliśmy z nim i K. o problemie alkoholowym w zborze a ten mały książę (tak na niego mówi młodzież w zborze) dalej bezczelnie kłamał, ze nigdy o tym ze mną nie gadał, choć podczas mojego komitetu około 30 minut gadaliśmy o pijaństwie. O tym więcej innym razem.

Dlaczego wiec musiałem was okłamać? Ponieważ sam przez długi czas nie byłem w 100% pewny, ze odchodzę na zawsze. Po drugie wiele rzeczy na początku uważałem za niedorzeczne w związku z organizacja jednak sam sprawdziłem większość z nich i z 90% się zgadzam. Proszę administracje o ostatnie 2 tygodnie a potem możecie zablokować moje konto czy skasować ale dajcie mi tu opisać moje życie dla potomnych bo sadze, ze takich maszyn wychowywanych w tej sekcie jest mnóstwo.

CDN.

Gandalf Szary:
Xevresie myślę, że nie powinieneś się z tego tłumaczyć. Ja też nie wszystkie szczegóły opisywałem dokładnie lub też trochę koloryzowałem. Natomiast co do sprawy pisałem prawdę. Także nie chciałem być namierzony.
Ale też widzę, że mamy znajomego Obwodowego niejakiego Piesika.  No jestem ciekaw twoich rewelacji, a więc pisz !!!

Villa Ella:
To jest forum w necie, gdzie każdy użytkownik w mniejszym lub większym stopniu jest anonimowy. Nie ma obowiązku ujawniania rzeczywistych danych osobowych, zwłaszcza, że każdy z wie ile ma do stracenia osoba związana jeszcze z sektą... Jeżeli nie używałeś równolegle dwóch kont, bez porozumienia z administracją, to nie widzę powodu, aby cię blokować...
Jednocześnie cieszę się, że wasza z żoną sytuacja zmieniła się na tyle, że nie musicie wracać do świadków, nawet formalnie. Niezależnie czy rzeczywiście po tych dwóch tygodniach odejdziesz z forum, czy zostaniesz, życzę powodzenia.

Cytryna:
Również nie pisze tutaj wielu szczegółów,też nie chcę na razie być rozpoznana przez szpiegów (a w naszym zborze szpiegostwo od wielu lat jest na wysokim ;poziomie  :o )
Jak dla mnie,to zostań i pisz.Masz przecież wiele interesującego materiału  :D

Ola:
Zostań i pisz. Bo przeżycia i związane z tym emocje są ważniejsze niż to skąd jesteś lub jak się nazywasz. Już nie bądźmy tacy kryształowi i nie oceniajmy nikt przecież święty nie jest.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej