Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Help !!! SOS dla rozdartego serca  (Przeczytany 12661 razy)

Offline zenobia

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #45 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 12:10 »
Znam kogoś kto myslał i mowił dokładnie jak Ty ;Ta osoba nie jest godna , bym nzwet podał jej rękę '
Nie trzeba było długo czekać , ze gdy był w potrzebie i potrzebował pomocy przez dłuzszy czas to tylko własnie ta zła wykluczona osoba pospieszyła z pomocą a nikt z tych prawych  :)
Moza juz nie będzie tak surowy w swoich osądach.
Masz racje , ze rzeczy trzeba nazywać po imieniu , kiedyś mysłałam podobnie jak Ty .
Teraz nie jestem tak pochopna by kogos pietnowac bo zrobił to lub tamto .
Zycie nie jest tylko czarne i białe , niestety


Offline Drengr

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #46 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 12:45 »
Ciekawe czy Enewek to czyta... Beznadziejnie że tak pocisnęliście!

To nie był wątek na temat stosunku do zdrady czy postawy moralnej. Jak chcecie się wywnętrzniać to załóżcie oddzielny wątek np. "Zero tolerancji dla cudzołożników" i tam sobie moralizujcie.

Życie uczy pokory.

Śmieszne to jest "nie podałbym ręki" a skąd wiesz komu podajesz rękę? Kim jest naprawdę ta osoba i jakie miała w życiu sytuacje.

Ale kamieniem to najfajniej rzucić jako pierwszy, co?
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2019, 12:50 wysłana przez Drengr »


Offline Xevres

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #47 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 12:58 »
Ciekawe czy Enewek to czyta... Beznadziejnie że tak pocisnęliście!

To nie był wątek na temat stosunku do zdrady czy postawy moralnej. Jak chcecie się wywnętrzniać to załóżcie oddzielny wątek np. "Zero tolerancji dla cudzołożników" i tam sobie moralizujcie.

Życie uczy pokory.

Śmieszne to jest "nie podałbym ręki" a skąd wiesz komu podajesz rękę? Kim jest naprawdę ta osoba i jakie miała w życiu sytuacje.

Ale kamieniem to najfajniej rzucić jako pierwszy, co?

W nikogo nie rzucam kamieniem. Te teksty dowodzą tylko ze nowomowa jest już całkowicie zakorzeniona. Ja nie atakuje takich osób, nie twierdze ze nie są godne Bożego miłosierdzia itp. Zwyczajnie unikam takich ludzi bo jestem wybredny jeśli chodzi o dobór towarzystwa.
I zawsze uważam, ze ktoś może się zmienić. Jeden z moich najlepszych kolegów, wdał się kiedyś w romans. Jednak zrozumiał swój błąd, zrobił wszystko by naprawić sytuacje itp. Ponad 5 lat od tego wydarzenia minęło i jesteśmy serdecznymi kolegami.
Ja unikam ludzi, którzy się dopuszczają takich rzeczy i nie widza w tym nic złego. Mam do tego prawo? Czy nie?
wolnym jest się dopiero wtedy gdy można wszędzie i zawsze być sobą


Offline salvat

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #48 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 13:03 »
Nawet jak czyta to co?
Ma każdy go przytulić i pogłaskać po główce?
Co on, dziecko jest?
Nie widział w co się pcha?
Owszem mówi się, że serce nie sługa, ale rozum to każdy ma i powinien zwyczajnie pomyśleć o konsekwencjach swych poczynań.
Jedno jest pewne - budowanie trwałego, szczęśliwego związku na ruinach poprzedniego w dodatku z osobą, która tkwi w takim a nie innym wyznaniu, a jest się osobą nie należącą do tegoż wyznania i co gorsza postrzeganą jako powód rozpadu małżeństwa, jest strzałem w oba kolana. Zgadza się - medycyna poszła do przodu, chirurgów mamy świetnych, lecz nawet jak kolana poskładają i ktoś znów będzie mógł z nich do woli korzystać, to zawsze w świadomości pozostanie pamięć o tym, w jakich okolicznościach doszło do urazu. Na razie odnoszę wrażenie że "bohater" wątku ma skłonności do masochizmu emocjonalno-uczuciowego.

Enewek chcesz pomocy?
Oto ona.
Porozmawiaj ze swoją ukochaną i postaw wszystko na jedną kartę - albo ona będzie z tobą bez względu na ostracyzm zborowy, a ty będziesz ją WSPIERAŁ by odczuła jego skutki jak najmniej, albo daj się na spokój i nie kontynuuj tej znajomości. Czego na pewno nie rób - nie zostawaj świadkiem tylko dla niej. Wypalisz się psychicznie, podobnie jak uczucie między wami. Choć twierdzę tak jak napisałem powyżej, że nie pochwalam tego co zrobiłeś i nie przyklasnę ci. Ale skoroś już zrobił jak zrobił, to miej jaja jak facet i zacznij działać.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2019, 13:15 wysłana przez salvat »
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline Drengr

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #49 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 13:07 »
Szanuję Cię Xevres - jesteś konkret facet.
Tylko nikt nie pytał w tym wątku o Twój stosunek do romansów, cudzołożników, kwestii podawania im ręki itp.

Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Przypomina mi to np. skrajnych prawicowców lub skinheadów gdy zobaczą gejów... Mają prawo mieć do nich czy do ich postępowania negatywny stosunek - ale nie uprawnia to do wyrażania swojego zdania każdemu napotkanemu gejowi....czasem w dość niesympatyczny sposób.


Może przypomnę temat wątku:

Ona jest w strachu przed wykluczeniem ja nie wiem co mam robić !!!
Jak jej i sobie pomóc.!!!
Czy jeśli zostanę się też Świadkiem to coś zmieni.
Z kim rozmawiać jak to załatwić. Według mnie nie bycie z kimś przez rok było karą olbrzymią.
Gdzie wybaczenie i miłosierdzie .
Co robić  POMOCY !!!!

Bardzo Ją kocham i zrobię wszystko byśmy razem byli na zawsze.

Witek
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2019, 13:09 wysłana przez Drengr »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #50 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 13:24 »
Ona jest w strachu przed wykluczeniem ja nie wiem co mam robić !!!
Jak jej i sobie pomóc.!!!
Czy jeśli zostanę się też Świadkiem to coś zmieni.
Z kim rozmawiać jak to załatwić. Według mnie nie bycie z kimś przez rok było karą olbrzymią.
Gdzie wybaczenie i miłosierdzie .
Co robić  POMOCY !!!!

Bardzo Ją kocham i zrobię wszystko byśmy razem byli na zawsze.

Witek

Autor tego wątku zadał kilka pytań prosząc o poradę. Uważam, że na tym ten wątek powinien się skupić, a nie na ocenianiu tego co zrobił w złym, czy dobrym kontekście.
Mleko już się wylało. Teraz trzeba pomóc autorowi posprzątać, służąc radą, a nie psioczyć na niego że wylał.
Znalazł się w sytuacji jakich na tym świecie wiele, z tym, że jemu na drodze jeszcze stanęła religia.
Dlatego bardzo proszę uczestników dyskusji o trzymanie się tematu, a nie wygłaszanie mów umoralniających.
Z góry dziękuję za zastosowanie się do mojej prośby.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline rajbezraju

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #51 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 13:59 »
Enewek,pytasz,czy zasadę "każdy tylko nie Ty",którá zastosowali starsi ma oparcie w Biblii?Nie!Jest to zasada wymyślona tylko przez starszych.


Offline wrzesien

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #52 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 14:21 »
Ok Nemo.

W przypadku gdy są 2 osoby będącymi świadkami i dojdzie do niemoralności- wjedzie komitet- te osoby są upomniane albo wykluczone, w zależności od postawy.
W przypadku gdy siostra zarywa do kogoś kto nie jest świadkiem i dojdzie do niemoralności- mogą nie wykluczyć pod warunkiem że zerwie kontakty z tą osobą. Takie trochę zawiasy. Warunkowe umorzenie. I w tej sytuacji znajduje się bohaterka naszej opowieści. Może Mav jakby miał czas to wesprze podstawami "prawnymi" świadków do tego. Tak to było zawsze stosowane. Nie zdziwił bym się nawet jakby takich oficjalnych wytycznych nie było, ale i tak potem można wszystko podciągać pod rozpasanie.


Offline Villa Ella

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #53 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 14:26 »
Jak doczytasz mój post to zobaczysz, ze ja gdyby ktoś zaproponował kawę mojej Żonie odrazu bym takiego szaraczka odpowiednio potraktował. Gdyby jakimś cudem doszło do tego, ze moja Żona by mnie zdradziła, w co szczerze wątpię bo to ona jest cholernie zazdrosna z różnych powodów, to zdecydowanie nie miała co by liczyć na przebaczenie. Jednak rodzice mnie tak wychowali, ze w sytuacji tej, poza tym, ze by musiała opuścić miejsce zamieszkania, nie uczyniłbym nic więcej, damskich bokserów zwyczajnie nienawidzę. Natomiast jeśli ktoś by „kręcił się” koło mojej Żony to zmiłuj sie Panie Boże nad jego duszą. W woli wyjaśnienia.
Sorry, Nemo, jeszcze jedno, niekoniecznie związane z wątkiem. Nie obrażę się, jak wyleci na cmentarz...
Mój post miał być w zamierzeniu lekko żartobliwy, ale teraz napiszę na serio.
Zazdrość w związku jest nawet pożądana, o ile jest zdrowa i normalna. To naturalne, że kiedy inna kobieta spojrzy zalotnie na mojego męża, odczuwam nieprzyjemne uczucie w serduszku,  i on również tak ma. Co innego zazdrość patologiczna, która niszczy nie tylko związek, ale również partnera oraz samego zazdrosnego osobnika.
Zgadzam się, że podstawą każdej relacji, nie tylko miłości, czy przyjaźni, ale także zwykłej znajomości czy koleżeństwa jest ZAUFANIE. Raz zawiedzionego nie da się, moim zdaniem, w pełni odzyskać, mimo, że nawet wybaczy się samą zdradę. Nie tłumaczy, to "profilaktyki", w postaci permanentnej kontroli partnera, czy ograniczania jego kontaktów towarzyskich. Drugiego człowieka, zwyczajnie nie da się upilnować.
Nie pochwalam zdrady i cudzołóstwa, nawet w przypadku, gdy jest się zaniedbywanym przez partnera, czy nastąpi spontaniczny wybuch miłości do kogoś innego. Po prostu należy zwyczajnie mieć odrobinę uczciwości i zakończyć jeden związek, przed wdaniem się w romans, czy inny związek. Uważam też, że w przypadku zdrady, równie winne są 2 strony, ta zamężna/żonata i kochanek/kochanka. Po prostu nie wierzę w "kradzież/odbijanie" żon i mężów.
Nie uważam się jednak, za wystarczająco kompetentną i uprawnioną, aby oceniać innych. Zwykle też nie zajmuję się cudzym życiem i problemami, bo mam swoje i one mi wystarczają. To, że nie należę, do tych, którzy pierwsi rzucają kamieniem, nie oznacza, że coś nie tak z moją moralnością. Po prostu nie narzucam jej innym.
Nie krytykuję cię Xevres - twój związek, twoja sprawa. Ale powiedz mi jedno - czy jeszcze za czasów zborowych, pozwalałeś żonie na umawianie się do służby jedynie z siostrami? Czy wszyscy bracia byli na cenzurowanym i musieli trzymać się z daleka? Czy tylko umawianie się na kawę, powoduje u ciebie wyrzut testosteronu?
Nie musisz odpowiadać, jeśli uznasz to pytanie, za naruszające twoją prywatność, czy nieodpowiednie. Nie chcę nim z ciebie kpić, tylko jestem zwyczajnie ciekawa.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2019, 14:30 wysłana przez Villa Ella »
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline zona_abrahama

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #54 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 14:37 »
Przypominam, że do zdrady potrzeba dwojga... Dlaczego większość forumowiczów potępia jedynie kochanka i jemu grozi rozmaitymi uszkodzeniami ciała? A ta niewiasta, to może taka bezwolna branka? Tak pilnujecie tych swoich żon, jakby one własnego rozumui woli nie miały, przez co ulegały pierwszemu lepszemu, co się do nich uśmiechnie.
Jak to dobrze, że mnie mąż nie musi pilnować, bo wystarczająco pilnuję się sama oraz wyganiać z domu, który należy do mnie... Czytając te wasze strojenie piórek, Panowie, oczyma duszy, widzę wasze drugie połowy, niczym Arabki, co stale przez jakiegoś chłopa muszą być pilnowane...
Co się stało, to się nie odstanie. A jak po chłopie dalej jeździć będziecie, to pomyśli, że odstępcy bardziej papiescy, niż CK i rzuci się w spragnione objęcia sekty.
P. S. Mam nadzieję, że żaden Pan nie obrazi się po moich słowach.
klask klap klask klap
Też mnie to zastanawiało, dlaczego panowie tacy prędzcy do oceniania.


Offline Xevres

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 14:51 »
Moja Żona nie chodziła do służby z braćmi sam na sam, ewentualnie głosząc w grupie. Zwyczajnie towarzystwo innych mężczyzn jej nie kręci, ma mnóstwo koleżanek i tyle. Jesteśmy rodziną, która bardzo uważa na wiele aspektów życia i nie ryzykujemy. Moja Żona jest zazdrosna bo kobiety często zwracają uwagę na zamożnych mężczyzn ale jej zazdrość nie jest chorobliwa wiec spokojnie. Myśle ze wynika to głównie z tego, ze po pierwsze nie pamietam dnia kiedy nie mówiłem jej jak bardzo ją kocham a po drugie nie daje jej żadnych powodów do zazdrości. Jeśli tylko widzę, ze jakaś kobieta nie traktuje mnie neutralnie to zwyczajnie daje mocno do zrozumienia, ze to ślepa uliczka. Mam tez nasze zdjęcia razem na laptopie, telefonie, w samochodzie, biurze itp itd bo zwyczajnie jestem zakochany w niej po uszy i myśle, ze to tez pomaga bo gdy inne kobiety to widza to zwyczajnie rozumieją, ze nie ma szans na nic, no chyba ze desperatki bo i takie się zdarzały.
wolnym jest się dopiero wtedy gdy można wszędzie i zawsze być sobą


Offline 34Falilejczyk

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #56 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 14:54 »
Daj se spokój z bycie Świadkiem, ona musi przezwyciężyć strach i wyjść z sekty.


Offline Villa Ella

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #57 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 15:06 »
Moja Żona nie chodziła do służby z braćmi sam na sam, ewentualnie głosząc w grupie. Zwyczajnie towarzystwo innych mężczyzn jej nie kręci, ma mnóstwo koleżanek i tyle. Jesteśmy rodziną, która bardzo uważa na wiele aspektów życia i nie ryzykujemy. Moja Żona jest zazdrosna bo kobiety często zwracają uwagę na zamożnych mężczyzn ale jej zazdrość nie jest chorobliwa wiec spokojnie. Myśle ze wynika to głównie z tego, ze po pierwsze nie pamietam dnia kiedy nie mówiłem jej jak bardzo ją kocham a po drugie nie daje jej żadnych powodów do zazdrości. Jeśli tylko widzę, ze jakaś kobieta nie traktuje mnie neutralnie to zwyczajnie daje mocno do zrozumienia, ze to ślepa uliczka. Mam tez nasze zdjęcia razem na laptopie, telefonie, w samochodzie, biurze itp itd bo zwyczajnie jestem zakochany w niej po uszy i myśle, ze to tez pomaga bo gdy inne kobiety to widza to zwyczajnie rozumieją, ze nie ma szans na nic, no chyba ze desperatki bo i takie się zdarzały.
Gratuluję uczucia i udanego związku. To super, że jesteście tacy szczęśliwi.
Masz rację, kobiety często zwracają uwagę na zamożnych mężczyzn. Chyba od zawsze gruby portfel, był atutem kompensującym braki urody, ogłady a nawet podły charakter. To na prawdę przykre, że niektóre kobiety sprzedają się za dobra doczesne i wolą oddać się za namiastkę luksusu, zamiast na niego zapracować. Nie potrafię tego zrozumieć, chociaż potępić też nie. Ich życie, ich wybór.
Z drugiej strony zamożni mężczyźni szukają często partnerek, patrząc jedynie na cechy zawnętrzne. Bywają czasem "zepsuci" powodzeniem u płci przeciwnej i szukają ideału, pod względem wyglądu. Myląc uczucie do pieniędzy, z uczuciem do siebie, po czasie bywa, że zostają na lodzie, bo ich gwiazda znalazła grubszy i hojniejszy portfel.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Xevres

Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #58 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 15:30 »
Gratuluję uczucia i udanego związku. To super, że jesteście tacy szczęśliwi.
Masz rację, kobiety często zwracają uwagę na zamożnych mężczyzn. Chyba od zawsze gruby portfel, był atutem kompensującym braki urody, ogłady a nawet podły charakter. To na prawdę przykre, że niektóre kobiety sprzedają się za dobra doczesne i wolą oddać się za namiastkę luksusu, zamiast na niego zapracować. Nie potrafię tego zrozumieć, chociaż potępić też nie. Ich życie, ich wybór.
Z drugiej strony zamożni mężczyźni szukają często partnerek, patrząc jedynie na cechy zawnętrzne. Bywają czasem "zepsuci" powodzeniem u płci przeciwnej i szukają ideału, pod względem wyglądu. Myląc uczucie do pieniędzy, z uczuciem do siebie, po czasie bywa, że zostają na lodzie, bo ich gwiazda znalazła grubszy i hojniejszy portfel.

Dlatego choć moja Żona nie jest zapewne ideałem pod względem urody to dla mnie zawsze będzie najpiękniejsza kobietą 😉
wolnym jest się dopiero wtedy gdy można wszędzie i zawsze być sobą


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Help !!! SOS dla rozdartego serca
« Odpowiedź #59 dnia: 06 Czerwiec, 2019, 16:03 »
Dobrze. Każdy powiedział to co chciał o swoich związkach. Ale to nie jest tematem wątku. Proponowałbym skupić się na tym jak tu pomóc radą autorowi.

A moja rada jest taka: Jak wejdziesz dla niej do tej organizacji, to wiedz, że nie będziesz na pierwszym miejscu. Zawsze to będzie dla niej organizacja.
Dodatkowo, nawet dajmy na to, że weźmiesz z nią ślub i będziecie w zborze. Nawet innym. Wieści się rozchodzą. Zawsze będziecie traktowani jako nieodpowiednie towarzystwo i raczej zepchnięci na margines życia zborowego.
Czyli wg mnie, najlepiej to sprawić żeby i ona opuściła tą destrukcyjną religię i żyjcie sobie szczęśliwie z dala od niej.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2019, 16:07 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi