DYSKUSJE DOKTRYNALNE > POKOLENIE 1914
BURZENIE FILARU WYZNANIA ROK 1914 STUDIA ODWRÓCONE
Vog:
Jeśli Jezus nie przyszedł niewidzialnie w 1914 i nie dokonał przeglądu religii, to nie wybrał niewolnika w 1919 roku. Krótko mówiąc - to samozwańcy i nie należy ich słuchać :)
bene:
--- Cytat: UWAGA AWARIA w 31 Maj, 2019, 22:30 ---brat beton był zaskoczony moja wiedzą którą bardzo delikatnie mu podawałem,aż doszliśmy do momentu
kiedy powiedział mi ciekawe stwierdzenie , cytuję .."co za różnica że niewolnik się pomylił
jest niedoskonały myli się sam się do tego przyznaje ,wiec gdyby nawet pomylił się nawet o rok 1914, to co to zmienia"
powiem trochę wyrwało mnie to z butów,i tu zabrakło mi argumentu na taką wypowiedź
aczkolwiek był zaskoczony pokrętnymi wyjaśnieniami protoplastów szczególnie Czesława
ja wiem że to wariat był i tak też szło w tym kierunku,rozmowa się nie skończyła
myślę że przy następnym spotkaniu powrócimy do tego..
dlatego o ile to możliwe jak macie jakieś dowody na obalenie tego filaru proszę piszcie wszytko mile widziane
--- Koniec cytatu ---
Nie wiem czy piszesz tu o roku 1914 czy też tak zwanego niewolnika. Zajmę się tutaj tym niewolnikiem bo i on jest moim zdaniem mocno związany z tym 1914. Otóż niewolnik wierny zgodnie z „Kto rzeczywiście jest zarządcą* wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoimi sługami*, żeby im dawał odpowiednie porcje pokarmu we właściwym czasie?+ 43 Szczęśliwy ten niewolnik, jeśli jego pan, gdy przyjdzie, zastanie go przy tej pracy! Łuk.12:41-43 Jest to tekst paralelny z Mat 24:45-51 więc w momencie przyjścia on już był i tylko zostanie rozliczony. Tak więc jakaś tam data zdaje się 1918 powołania go do bytu to taka psychologiczna zagrywka nie mająca pokrycia w przekazie Biblijnym. Kim zatem jest ten niewolnik moim zdaniem to każdy kto w jakimś sensie naucza lub sprawuje opiekę duchową nad innymi. Warto się w tym temacie przyjrzeć słówku erchomai otóż w Mat 24 użyte jest 8 razy a oznacza fizyczne przyjście pojawienie się w jakimś miejscu. Z tego co kojarzę SJ nauczają o niewidzialnym przyjściu Jezusa opierając się na Dz 1:9-11. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się nic oprócz pobożnych życzeń nie potwierdza takiej interpretacji.
Kiedy to powiedział, zobaczyli, jak unosi się w górę, aż w końcu zakrył go obłok i stracili go z oczu Dz 1:9 Dwóch w białych szatach powiedziało iż powróci w taki sam sposób czyli widzialnie bo w obłoku zniknął dopiero po pewnym czasie unoszenia się w górę. I w pewnym momencie jego stopy powtórnie staną na Górze Oliwnej co łączy się z ciekawym proroctwem Zach 14:4
donadams:
Mój tok rozumowania nie przekona raczej żadnego Świadka Jehowy, ale w sumie nie szkodzi mi o nim wspomnieć:
"Nie możecie znać czasu ani chwili, które zastrzegł sobie Ojciec" (Dzieje 1:7),
ponadto:
"Uważajcie, abyście nie zostali wprowadzeni w błąd! Pojawi się bowiem wielu takich, którzy w moje imię będą mówić: «Ja jestem» oraz: «Nadchodzi czas». Nie idźcie za nimi" (Łukasza 21:8)
dodatkowo:
"Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: wieczorem czy o północy, w czas piania kogutów czy o wschodzie słońca, aby przychodząc nagle, nie zastał was śpiących!" (Marka 13:35, 36).
Gdyby choć jeden fragment zachęcał do czegoś innego, niż te powyższe, chociażby sugerując jakąkolwiek potrzebę kalkulowania czegokolwiek... Ale tak nie jest. Jeśli jednak ktoś potrzebuje większej motywacji, niż ta dana w Piśmie Świętym, domyślam się, że daty są na to doskonałym sposobem.
Brat Kardyga:
Rok 1914 został wyliczony z piramidy przez Russella.
A reszta wyliczanek pseudo biblijnych opartych na Księdze Daniela i porównywanie Nabuchodonozora do drugiego spełnienia na Jezusie tylko uwłacza Jezusowi i jest szarlataństwem !
Jezus nigdy nie był obłąkany i nie żarł trawy jak ten opętany król.
ps. to są argumenty które trafiły do mnie i utwierdziły w tym, że 1914 to ściema WTS-u na poparcie swojego wybraństwa.
Ola:
Teraz jak to wszystko czytam zadaję sobie pytanie jak bardzo byliśmy durni by wierzyć w te brednie? Wyliczenia... rok 1914... i inne... nie po prostu kur.a no nie!!
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej