Jak byś zobaczył to na własne oczy to nie miał byś najmniejszej wątpliwości, ze Żydzi przeszli przez morze a za nimi została zatopiona armia Egiptu. Ba, plaża na jakiej koczowali, rzeczywiście ze strategicznego punktu widzenia była zwykłą pułapką. Wąski wąwóz który tam prowadzi był jedyna droga wyjścia. Opis Biblijny jest bardzo precyzyjny i brak w nim sprzeczności.
Xevres bez złych intencji będzie mój komentarz.
Chodzi o to, że argument, który podnosisz, by polecieć, nurkować, na własne oczy zobaczyć, jest nie dla wszystkich wykonalny.
Nie chodzi tu o uzbieranie sobie 5 - 8 tysięcy, lenistwo, czy co tam jeszcze..
Taki argument odpada, gdybyś np. pisał tak do ludzi z ograniczeniem ruchowym, albo w ogóle z innymi problemami zdrowotnymi, a interesującymi się konkretnie tym tematem.
To co odrzucić internety, książki, filmy,
prace naukowców, historyków, archeologów przekazane np. w "internetach" są bez wartości? bo oglądający, czytający, interesujący się tematem tam nie był, nie zobaczył na własne oczy z jakichkolwiek powodów?
Nie no, tak nie można argumentowac.
Ktoś "wykonał robotę", a wiedzę przekazuje dalej poprzez dostępne nośniki umożliwiające innym poznanie.
Gdybyś Ty dał film na YT z Twojej wyprawy, gdzie nurkowales, to co? Wysmiac "internety"?
Jakby nie było, to przecież zawsze jakiś dokument😊.