Problem pojawia się kiedy takie ziółka ktoś próbuje zastosować jako lekarstwo na poważniejsze choroby wymagające mocniejszych środków, na przykład leczy raka witaminą C albo AIDS konfliktami wewnętrznymi.
Dlatego musi być lekarz zajmujący się medycyną naturalną czy jak wolisz alternatywną, ale lekarz.
Osoby które myślą ze na wszystko wit. C prawdopodobnie nie wiedzą co mówią, i nie będę nawet z takimi osobami dyskutowała.
Problem raka jest złożony, zależy gdzie się umiejscowił, co jest przyczyną, tak się leczy.
Jeśli przeanalizujesz sposób leczenia słynnego niemieckiego naukowca Maxa Gersona, a naszą doktor Wartołowską zobaczysz różnice w leczeniu raka,
bo przyczyny są inne, a więc i leczenie różne.
Natomiast my tutaj nie leczymy raka, ale proste rzeczy jak ból głowy, naturalny antybiotyk na przeziębienie itp.
Dla mnie zasadnicza różnica poważna diagnoza a ból głowy.
Uważam że na trudne czasy jakie nadchodzą powinniśmy znać i wiedzieć jak samemu sobie radzić gdy zachorujemy.
Poza tym po co się truć? Po co zostawiać ogromną kasę w aptece skoro można zrobić samemu?