Nie czuć, abyś czuł się zagubiony, rozgoryczony, rozdwojony... Ominęły Cię te uczucia? Tak szybko podjąłeś decyzję? Boisz się? Napisz coś więcej.
Wydaje mi się że mam silną psychikę.
Czuję się rozdwojony.. Niby tutaj chciałem poświęcić jakiejś ideii całe życie, a nagle kompletnie ją odrzucam.
Decyzja o tym trwała około 2 lata. Tak, już wtedy myślałem iść na studia ale uznałem że to jedyny moment w życiu kiedy mogę zostać pionierem.
Boje się, jak każdy normalny człowiek.. wiem jednak że jeśli człowiek coś chce to uda się to.
Nie można się poddawać, szczególnie po tym jak poznaje się jakąś instytucje od środka i chce od niej zrezygnować na tyle, aby nie mieszała mu w życiu.
Nacisk rodziny jest przeogromny, chcą zupełnie czegoś innego dla mnie, chcą żebym całe życie oddał organizacji - „rzeczywiste życie”..
Ale no ja mam inne plany
Chce założyć rodzinę, mieć dzieci, dom..
nie chce żyć na ciągłej zmianie miejsca zamieszkania, na prowadzeniu jakichś bezsensownych komitetów, na wygłaszaniu na stadionach wykładów o naukach z którymi wewnętrznie nie potrafię się zgodzić, na chodzeniu po domach i opowiadaniu jaka to organizacja wspaniała.
Nie wyobrazam sobie takiego czegoś, a jeśli żyjesz w czymś i widzisz takie rzeczy, to żeby czuć się dobrze z samym sobą, starasz się to opuścić.
Powoli bo powoli ale opuścić.
Nie czuję się zagubiony. Uważam że nie mogę być słaby, nie mogę dać sobą manipulować.
Organizacja nie jest jedyną drogą w życiu.
Mam wiele planów, celów..
Jestem osobą bardzo optymistycznie nastawioną do świata, choćby jak źle nie było to ja zawsze znajdę coś pozytywnego!