0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
Odpowiem w imieniu M: oczywiście! Za mniej więcej tydzień.
I mamy taki plan, że chyba pojedziemy na przerwę Trzy korzyści naraz - oszczędność czasu i nerwów, spotkanie znajomych i pokazanie innym swojej obecności (więc starsi na razie nie będą mieli powodów żeby nas się czepiać ).
Tylko nie dajcie się zaskoczyć tym znajomym niemal obowiązkowym w takich momentach pytaniem: "gdzie siedzicie?"
Coś się wymyśli. Stanę z nimi przy wejściu, pokażę ręką na salę i zapytam:- Widzicie tego brata w granatowym garniturze?- Nie, nie widzimy.- A to szkoda! Bo my siedzimy w tym samym sektorze co on, ale 7 rzędów dalej!I sprawa załatwiona!
No nie! Masakra! Pojadę na kongres i będę miała poczucie, że przeżywam deja vu.Będzie leciał filmik na zgromadzeniu, wszyscy będą oglądali w napięciu, zaskoczeni, a ja będę z pamięci recytować wypowiedzi aktorów! A tak na marginesie, to strasznie nam się nie chce jechać na kongres. I mamy taki plan, że chyba pojedziemy na przerwę Trzy korzyści naraz - oszczędność czasu i nerwów, spotkanie znajomych i pokazanie innym swojej obecności (więc starsi na razie nie będą mieli powodów żeby nas się czepiać ).
Dla mnie to też super pomysł My z mężem pomyśleliśmy o tym samym, jeszcze zanim napisałaś o Waszym pomyśle. Dobrze, że mamy blisko.