Wg mnie. Nauka niech pozostanie nauką. Dzięki nauce mamy to co teraz mamy. To nauka i jej zdobycze, ułatwia nam codzienne życie, pomaga nam kiedy zachorujemy, wyręcza w ciężkich i niebezpiecznych zajęciach, pozwala komfortowo podróżować po całym globie ziemskim itd, itd, itd...
Ale też nauka i jej rozwój sprawiła że przemysł militarny który zaopatruje walczące z sobą strony tak się rozwinął. To wg mnie ta ciemniejsza strona wiedzy, jaką zdobył człowiek przez lata badań, doświadczeń i dociekań.
A religia? W średniowieczu osoby które zajmowały się raczkującą wtedy nauką potrafiły być pozbawiane życia w szczególnie wymyślny i okrutny sposób przez przywódców religijnych, kiedy to odkrycia tych ludzi przeczyły dogmatom religijnym.
Dlatego moim zdaniem religia nie ma prawa mieszać się do nauki, a nauka powinna pozostawić religię samą sobie.
Ta pierwsza opiera się tylko na wierze w coś w co chce się wierzyć, te wierzenia są ograniczone terytorialnie i są czystym przypadkiem, że wierzymy w tego czy innego boga, bo przypadkiem jest, że urodziliśmy się tu a nie w innej części świata.
Nauka jest ogólnoświatowa. Obojętnie w jakim zakątku świata się znajdziemy, to możemy korzystać z takich samych jej zdobyczy. Fakt, że często z łatwiejszym lub trudniejszym dostępem do nich.
A co do religii, to w świecie gdzie przeważa kultura zachodnia, obowiązującym bogiem jest biblijny JHWH.
W Azji częściej obowiązującym bogiem jest Allach, Budda, i wiele innych bogów.
Afryka to też tygiel religii i kultur.