im więcej słucham takich nagrań, tym większe widzę buractwo (sorki, ale tylko to słowo mi pasuje) i zakłamanie starszych.
aż niedobrze się robi - my cię nie osądzamy, my oceniamy, za chwilę i oceniamy i osądzamy. nosz gubią się w zeznaniach niemiłosiernie
i z góry wiadomo, ze jesteś winny. jak jesteś niewinny - i tak jesteś winny. jakakolwiek dyskusja z tymi betonami to sprawa przegrana
czy Ci ludzie mają jakiekolwiek sumienie? i oni się chlubią prawym i sprawiedliwym postępowaniem? nie znają znaczenia tych słów. ich arogancja sięga zenitu
ps. dysponuję wiadomością, którą ów sądzony brat rozesłał do braci w swoim zborze. muszę ją jednak jutro na spokojnie obrobić i wstawię