no tak każdy ma jakieś złe czyny za skórą wzloty i upadki ,ale w naszej piszę z dozą ostrożności >ORGANIZACJI<,wiadomo jakie są wytyczne bycia głosicielem jakie są wytyczne bycia starszym,ja pisałem nie o wybrykach jednorazowych ale o podwójnym życiu,tak się zastanawiam zdradzać żonę jak ten z mojego przykładu potrafię zrozumieć... ale poco być Ś.J.? poco udawać ?
był jeden sługa pomocniczy co lizał dupe starszym potem aby nim zostać bo go rodzinka lansowała na mówcę no ale kiedy żonka zobaczyła na telefonie film z łóżkowego z spotkania z zainteresowaną to chciał się rozwieźć oczywiście poleciał z przywilejów,ale jaką to wielką skruche okazał i tak te dupe lizał ze termin roku poszedł w nie pamieći po 10mscach znów na przywilej z powrotem tyle ze żonka nie wie że mąż teraz sie ulepszył spotkania w aucie na telefon ,chore,jak mówi z mównicy to mam zamiar puścić foto z projektora w telefonie na ścianę bo został mi sie ten dowód..tylko zastanawiam się poco poco mi to wszytko..szkoda tylko lat
jakaś faktycznie chora presja bycia starszym młodzi się zarzynają jeden na drugiego i donosi niema miesiąca żeby nie przysłali mi linków z facebocka z donosami czy innych pierdów internetowych,a na zebraniach sie ściskają obejmują jacy to bracia, aż kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem żeby dali spokój,bo kiedy pomyśle sobie że to dzieci tych osób o których pisze ,to aż zwymiotować mi sie chce,nie wiem coś sie tu w tej organizacji pokręciło podbierało ludziom zdrowy rozsądek,odsyłam ich do naszego koordynatora co z miłoscią sadysty rozpatruje ich sprawy sam brał kiedyś narkotyki i sie z tym nie kryje niewim jak dalej ale niewerbalne odruch wskazują że może być nawet gorzej nikt go za reke nie złapał...
,sam nie wiem,nie chcę wzbudzić politowania chcę to zrewidować czy tylko mnie dotykają takie sytuacje w tej organizacji
..piszcie własne doświadczenia ,,może coś z tego zostanie dla innych