może nie codzienne pytanie ,poniekąd już wiem iż pewni ludzie z grona chcą mi udzielić tzw..rad od jehowy:)
i nie było w tym nic dziwnego, ale w śród udzielających rad,będzie uczestniczył były alkoholik oraz jeden co
z długów już w tym systemie nie wyjdzie i może nawet jak potrwa to obdaruje następne pokolenie
czyli jednym słowem będą udzielać mi rad o które nie prosiłem ,może nie będę pisał o sprawie
ale kiedy z nimi rozmawiam to już mnie zatyka podnosi mi się ciśnienie do czerwonej kreski
więc takie moje pytanie "czy macie jakieś uniwersalne odpowiedzi lub sposoby ,niezależne od tematu rozmowy?
a mogące rozbudzić w nich pozostały jeszcze nie wypalony mózg przez WTS