moje trzy grosze:
Jest bardzo zabawna sytuacja, kiedy chodzę po mieście nie jeden jak w wojsku na komendę na lewo czy prawo odwraca głowę, albo inni bezczelnie z dumą patrzą prosto w oczy kiedy świdruje ich wzrokiem ani jednego słowa, w niektórych natomiast sytuacjach mówię z zaskoczenia ''dzień dobry'', pada mechaniczna odpowiedź ''dzień dobry'' a zaraz (o Boże co mówię przytykając dłonią usta) i znów śmiech z mojej strony z ich błaznowania.
Natomiast spotykam się z nietypową sytuacją, kiedy przychodzą (zaznaczam co po niektórzy) jako goście do domu w przedpokoju witamy się serdecznie nawet obejmując się wzajemnie, rozmowa przy gościnnym stole jest normalna przy herbatce lub przy tym co jest w lodówce, ala, ale omijana jest rozmowa życia sekty(Ww).
Przy rozmowach z niepohamowaną żądzą prowadzę niekiedy dyskusję na temat w którym sJ nie są kryształowi w postępowaniu na arenie świata, zwracam też uwagę na pr.TV jak np."Skandaliści"czy inne.
Stawiam dosadne pytanie, jak odczuwają i jaki mają osobisty stosunek do tak istotnych wypowiedzi, tych osób co zostali skrzywdzeni przez sektę (Ww), odpowiedzi są wymijające, kwitowane ''tak już jest'' (stanowczo stwierdzają, że w narodzie Izraelskim, również dopuszczano się wykroczeń i kłamstwa a nawet w wczesnochrześcijańskim zborze) ale żeby nie psuć atmosfery i uszanować gości dyskusja schodzi na inny temat, kiedy wychodzą przy pożegnaniu - proszę aby przeczytali naszą ulotkę na temat sekty(Ww) z grzeczności przyjmują z grymaśnym uśmiechem (czy przeglądają?- tego nie wiem).
Dziwne jest ich postępowanie, niekonsekwentne w poczynaniach, nie chcę ich osądzać lecz przeciwnie, pomóc z wyjściem z tej destrukcyjnej sekty(Ww).
Dlaczego tak piszę, ponieważ moja ''druga połowa'' jest nadal w tym ugrupowaniu a mamy wielu wspólnych starych przyjaciół.
Oczywiście kiedy nić wiążąca została by przerwana na pewno tych "przyjaciół'' nie mielibyśmy z ich otoczenia a to w obecnym czasie jest nie możliwe do pokonania.