Maciek, ja również dołączam do podziękowań za wasz wysiłek;
Twój, Tomka, Sary i innych zaangażowanych w działania na tym gruncie.
Fajnie, że zawsze staracie się mówić z równowagą,
bo oczywiście łatwo się to ogląda, jednak na pewno jest to spory stres.
Zwłaszcza od czasu nagłośnienia pedofilii w Australii, org miała cudowną
możliwość pokazania, że stoi po stronie prawdy. Już nawet nie chodzi o doktryny,
chodzi o zwykłą uczciwość i empatię.
Jednak oni usztywnili kark. Pokazali przez to, że pewność siebie
zaślepiła im realną ocenę sytuacji. Popatrzcie, jakie to głupie:
Mogli nakręcić Broadcasting i powiedzieć: "Kochani bracia, wszystko
wskazuje na to, że musimy wiele skorygować, jest nam ogromnie
przykro z powodu tej sytuacji. Kochamy Boga Prawdy i chcemy
niezwłocznie zająć się problemem".
Wtedy naprawdę zgasiliby "płonące pociski niegodziwca" i pokazaliby
prawdziwą siłę i zaufanie. Tymczasem, nieopatrznie pomogli wielu
szczerym w zborach zrozumieć, że nie są tymi, za których się podają.
Piszę o tym dlatego, że mam wrażenie, że cała ta zła passa, jaka
powoli, ale skutecznie gromadzi nad WTS coraz ciemniejsze chmury,
jest zasadniczo efektem ich pychy.
Chłopaki nie przeszli prostej próby, a piszą w Strażnicy że w krytycznym
momencie mamy usłuchać ich poleceń, niezależnie od tego jak bardzo
będą się wydawać strategicznie złe ?? I jeszcze self-rekomendacja,
że Bóg i Jezus im ufają?? To jakaś kpina w żywe oczy wobec Chrystusa
i Boga.
Dlatego bardzo się cieszę, że świadomość naprawdę wzrasta, czego
dowodem jest chociażby to forum, ale i na fb jest sporo grup
dyskusyjnych, które są dowodem, że efekt wybudzania się z
hipnozy duchowej w jaką wprowadza organizacja jest narastający.
W jakiejś mierze, jest to także efekt wysiłków przeznaczonych
na takie programy, kampanie przy kongresach itp.
Wielkie dzięki!