Czy ktoś wie, czy w Polsce są jakieś faktyczne przepisy prawne mówiące kto może powoływać sąd, kto może być prokuratorem, adwokatem, itp. Ustawa o Sądownictwie, itp.
Przecież to jest nadużycie (świadkowe komitety sądownicze - co za nazwa - komitet to może być kolejkowy, a nie sądowniczy, Sąd jest sądem a nie komitetem). To tak, jakby kolesie z klatki schodowej zwołali się i sądzili sąsiadów. Jakie kwalifikacje (nie lubię tego słowa) mają chłopcy w krawatach? Przecież takie sądy powinny być prawem zakazane. To są raczej tzw. SAMOSĄDY, które są nielegalne.
A ludzie to łykają. Gdyby przyszedł do mnie starszy by mnie sądzić, to pierwsze pytałbym - czy ma aplikację sędziowską, jaką prawniczą szkołę skończył, itp. A sąd II instancji, adwokat, prawo procesowe, biegli sądowi, itp.
Te samosądy strażnicowe dopiero można by zaskarżyć do prawdziwego Sądu (o zniesławienie, o religijną dyskryminację, przemoc psychiczną, itp.).
CO o tym myślicie?