ja miałam kiedyś podobną sytuacje
wyszedł brat z zawodu muzyk i wygłosił wykład
w którym w zawoalowany sposób "jechał" po niewolniku
oczywiście jako odstępca mam wyczulony radar i odrazu to wychwyciłam
mówił np. teraz mamy nowe światło na tą sprawę, 30 lat temu było inne, ale co mamy zrobić
musimy wierzyć, mamy mieć pretensje do niewolnika?
tylko to zapamiętałam dosłownie, ale było takich kwiatków więcej.
rozejrzałam sie po sali czy ktoś to wychwycił, ale gdzie tam
wszyscy kiwali tylko głowami.
tak mnie ten wykład zaciekawił że chciałam jego kopie
ale później się zreflektowałam, że to może być podejrzane i zaniechałam.
ten brat z Angli prze kozak z takim opanowaniem to wszystko przedstawił
a czujny niepotrzebnie mu przerwał, bracia zobaczyli że coś jest nie tak
a jakby skończył to bracia by się nawet nie zorientowali
bo bracia nie słuchają wykładów.
a tak to będzie że bracia nie sprawdzili kogo zapraszają na wykład
i dostanie się gronu a nie odstępcy