Obejrzałam.Rozwaliło mnie to, że ten Świadek Jehowy bił swoją żonę a starszy jej powiedział, żeby była bardziej podporządkowana, ale za papierosy go wykluczyli...Czy tak jest naprawdę? Miał ktoś z was taki przypadek.Jeśli ktoś nie może mi tu napisać to może Priv? I czy w danym zborze wszyscy wiedzą, że dany brat bije żonę ale nic z tym nie robią? 
Ja też się poryczałam Trinity.Ile samobójstw w jednej rodzinie masakra
Puma, znam osobiście taki przypadek - pisałem już o tym na forum.
To niestety był mój wcześniejszy bliski przyjaciel.
Pił od zawsze, ale pod koniec małżeństwa praktycznie codziennie i do tzw "zgonu".
Po wyjazdach zagranicznych zaczął palić, miał romanse za granicą (jedna jego "światowa" kochanka wstawiła wspólne zdjęcie i go oznaczyła, do innego związku sam się przyznał), zadłużał się i dom na potęgę, po którymś powrocie zaczął znęcać się nad żoną - najpierw psychicznie, potem fizycznie (najpierw ją wyzywał, później szarpał i popychał, potem bił, a nawet próbował udusić, wyrzucał ją z domu postawionego na jej działce itd).
Żona poprosiła starszych o pomoc. Usłyszała żeby nie przesadzała, bo inne mają gorzej i nie narzekają i są posłuszne mężom, i nie wolno jej przynosić hańby Jehowie i komukolwiek o tym mówić. Zaś jemu doradzono żeby nie upijał się pod sklepem, tylko wypił 2-3 piwa pod sklepem, a "doprawiał" się w domu, a jak bardzo się wkurzy na żonę, to nie wyzywał jej i nie bił na zewnątrz domu, bo "wszyscy słyszą".
Ona wniosła o rozwód, i praktycznie za to ją wykluczono (oczywiście nie oficjalnie, poszukano innych, pośrednich haków)
Jego wykluczono dopiero po liście ze skargą na starszych do Nadarzyna - wtedy odnaleziono jego wpisy na forach, posłuchano świadków którzy widzieli go palącego (palił oficjalnie i się z tym nie krył), i zmarł jako nie świadek.