Dzięki wszystkim za komentarze. Odpowiadam na pytanie: urodzin i świąt nigdy nie obchodziliśmy. Ale w pracy jak śpiewano sto lat to wstałem i elegancko się uśmiechałem jak książka (nie)pisze
Poszedłem też na christmas party czyli świąteczną imprezę. Sumienie mi na to pozwalało i nie uważałem żeby to było przeciw zasadom Biblijnym. Także ten..
Odnośnie tych screenów i rozmów z komunikatorów internetowych - wszystko co nam przytoczyli to szczera prawda. Każde słowo było prawdziwe. W ogóle, 99% tych dowodów było prawdziwe.
Mieliśmy taki pomysł na ten komitet żeby zrobić go w trochę innym stylu niż zazwyczaj się to robi. Nie chcieliśmy wchodzić w tematy doktrynalne, nie chcieliśmy się z nimi bić na wersety biblijne. Nie chcieliśmy wspominać o Jezusie i o tym że teraz jesteśmy jacyś bardziej uduchowieni, że mamy różne przekłady Biblii... nie chcieliśmy poruszać pedofilii ani roku 1975... bo to wszystko już było. Z tej racji że dokładnie wiedzieliśmy czym skończy się komitet sądowniczy, postanowiliśmy zrobić jedyną rzecz która nam pozostała: urządzić z tego komitetu cyrk i farsę. Pokazać dobitnie ludziom, że u świadków Jehowy jeśli chce się kogoś wykluczyć to znajdzie się nawet połamany kij. I jaki jest tego efekt? Pisaliście już o tym - ciężko wyciągnąc jakikowlwiek wniosek ZA CO NAS WYKLUCZYLI. My znamy prawdziwe powody... wspomnę i nich w swoim kolejnym filmie.
Wracjąc do tematu: kłamaliśmy w żywe oczy właśnie z powodu opisanego powyżej. Właśnie taka była właśnie nasza taktyka - grać dokładnie tak jak gra organizacja. Skoro ciało kierownicze struga głupków, to dlaczego my nie możemy tego zrobić? W końcu uczyliśmy się od najlepszych. Spróbujcie zapytać starszych czy publikacje z pierwszej połowy lat 70tych mówiły coś o Armagedonie. Będą zapierać się w żywe oczy. No więc tak samo my
Albo spróbujcie zapytać czy WTS należało do ONZ - powiedzą że to wierutne kłamstwo. No więc tak samo zagraliśmy my. Postanowiliśmy łgać w żywe oczy i do niczego się nie przyznawać, a potem zobaczyć co na to starsi. Oni dobrze wiedzieli że robiliśmy z nich idiotów, zdawali sobie z tego sprawę. Ale wyobraźcie sobie że przyznalibyśmy się do jakiejkolwiek sprawy, np. do tych nieszczęsnych urodzin. Toż to mogliby nas wykluczyć z miejsca za same urodziny, wszakże przyznałem się do grzech i nie okazałem skruchy.
No to ja taką figę im pokazałem - do niczego się nie przyznałem i niech sobie robią z tym co chcą. Mam mega satysfakcję z tego że nie daliśmy starszym do ręki żadnych argumentów. Nie potwierdziliśmy żadnego z ich argumentów. Naszym celem było maksymalne zagmatwanie sprawy, utrudnienie całego procesu i obserwowanie co z tym zrobią.
Nie łudziliśmy się nawet że możemy zostać w organizacji - od początku wiedzieliśmy że nas wypierniczą. Także proszę nie insynuować że ratowaliśmy się w jakikolwiek sposób na tym komitecie. Mieliśmy to w nosie i już dawno pozbyliśmy się wszelkich obaw i fobii. To pozwoliło nam zachować w miarę zimną krew i kłamać jak najęci na tym komitecie. Dobrze mi z tym i nie zmieniłbym niczego gdybym miał to przeżyć znowu. No regrets
pozdrawiam.