Czy ta książka będzie studiowana na zebraniach? Śmiem podejrzewać, że tak.
Fabian twierdzi (a ponoć ma jakąś relację z rabinami), że Księgę Ezechiela Żydzi mogli czytać po 30-stce.
Mała anegdotka (pomijając kwestię prawdziwości powyższego twierdzenia): zebranie książki w domu starutkiej siostry (ponad 90 lat miała), nie pamiętam jaką książkę wtedy studiowaliśmy ale chyba prowadzący się nie przygotował i nie przeczytał wszystkich wersetów. Mając jakieś 11 lat, wraz z koleżanką w podobnym wieku, czytałam fragmenty o ściskaniu piersi i członkach osłów zanosząc się przy tym od śmiechu (a to pamiętam jak wczoraj:)) tak, że wszystkim na zebraniu zrobiło się głupio. Doczytałyśmy... do końca zebrania próbując zachować powagę... chyba skończyło się przed czasem.