To musi (chyba) być straszne i dziwne kierowanie się tylko własnym instynktem - jednak (z obserwacji mojej) każdy człowiek kieruje się zasadami moralnymi .
Tu rodzi się pytanie - czy ma to zapisane w genach ?
moje trzy grosze:Interesująca publikacja:
Wojciech Lewandowski Katolicki Uniwersytet Lubelski ETYKA 47, 2013
Genetyczne doskonalenie a moralna doskonałość Mieć lepsze życie, być lepszym człowiekiem to jedne z najczęściej analizowanych w etyce ludzkich dążeń, nową kategorią jest udoskonalanie moralne.
Największe nadzieje wśród obecnie analizowanych metod udoskonalania gatunku ludzkiego, obok interwencji farmaceutycznych i chirurgicznych, budzi udoskonalanie genetyczne obejmujące również selekcję eugeniczną.
Dążenie do lepszego życia i bycia lepszym człowiekiem powinno dokonywać się w tradycyjny sposób, na przykład poprzez wychowanie lub podejmowanie własnych wysiłków
By być dobrym człowiekiem, nie trzeba mieć świetnej pamięci, super-siły czy możliwości przeżycia 200 lat. Chodzi o to, by przeżyć swoje życie tak dobrze, jak to możliwe.
Skoncentrowanie się na udoskonalaniu nie tylko nie pomoże, ale może zniszczyć możliwość autonomicznego działania. Transhumaniści odpowiadają, że moralne udoskonalanie za pomocą środków farmaceutycznych, interwencji chirurgicznych czy selekcji lub modyfikacji genetycznej jest poprawianiem tego, co w ludzkiej kondycji pozostaje jeszcze niedoskonałe, przy zachowaniu wartościowych zdobyczy ewolucji.
Możliwość istnienia w przyszłości fizycznie, psychicznie i moralnie ulepszonych jednostek może ich zdaniem stanowić ostatni etap moralnego rozwoju ludzkości.
Problem moralnego udoskonalania za pomocą środków biomedycznych wydaje się więc newralgicznym punktem całej dyskusji.
Z jednej strony pozwala on transhumanistom odeprzeć niektóre zarzuty wysuwane przez zwolenników biokonserwatyzmu, z drugiej zaś stanowi próbę uwzględnienia niektórych intuicji moralnych, na które powołują się ci ostatni.
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko znęca się nad psem. Twoje próby wytłumaczenia mu, dlaczego to jest złe, wzbudzenia empatii, a nawet groźba kary, nie przynoszą skutków.
Załóżmy, że na rynku obecny jest preparat, po podaniu którego dziecko staje się wrażliwe na cierpienie innych. Podajesz mu ten preparat i dziecko w krótkim czasie dochodzi do szczerego przekonania, że krzywdzenie zwierząt jest złe, a nawet potrafi podać przekonujące argumenty na poparcie tego sądu. Wyobraź sobie również, że w wyniku dalszego postępu biomedycznego możliwe są procedury, które pozwalają trwale wpłynąć na kondycję moralną przyszłych dzieci, na przykład poprzez selekcję genetyczną zarodków lub ingerencje w materiał genetyczny zarodka.
Czy skorzystanie z tego rodzaju procedur byłoby dopuszczalne?
Kontrowersje wokół genetycznego udoskonalania i kategorii „lepszego życia” wydają się blednąć w obliczu wskazywanych przez transhumanistów konieczności udoskonalania przyszłych ludzi w aspekcie moralnym.
Ludzka psychika, potoczne intuicje moralne i typowe zachowania były przystosowane do tych warunków i pozostały takie nawet wówczas, gdy rozwój naukowo- -technologiczny całkowicie zmienił ludzkie życie.
Tradycyjnie rozumiana moralna doskonałość często jest łączona z umiejętnością poświęcenia się dla innych. W większości moralnych tradycji poświęcenie własnych interesów dla innych osób stanowi ideał moralnej doskonałości.
Rozwój moralny widziany z tej perspektywy jest procesem przebiegającym od zmagania się z własnymi wadami, poprzez ćwiczenie dyspozycji do spełniania moralnych obowiązków i radzenia sobie z coraz trudniejszymi moralnymi wyzwaniami, aż do wykształcenia w sobie postawy pozwalającej na moralny heroizm.