Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Strażnica do studium grudzień 2018  (Przeczytany 20101 razy)

Apostates

  • Gość
Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #60 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 22:00 »
myślę że przynajmniej niektórych czytelników zaciekawi jak Kościół Katolicki podchodzi do kwestii związanych z wzajemnymi relacjami męża i żony, zwłaszcza że większość czytelników nie chodzi do kościoła na msze św. więc nie zna tego co ma w sprawie do powiedzenia miejscowy ksiądz proboszcz; media najczęściej opisują to do czego można przyczepić sie czyli nauczanie o zakazie rozwodów i o zakazie antykoncepcji ale jak to media szukają sensacji i nie opisują obiektywnie jak to nauczanie wygląda w praktyce

przede wszystkim mało mówi się na ten temat i w ciągu roku nie ma żadnej uroczystości kościelnej która byłaby okazją do omówienia nauczania kościoła w tych sprawach, a nauczanie na temat relacji między małżonkami jest rzadko omawiane.

gdy ktoś uczęszcza do sali królestwa do mniej więcej raz w roku jest na strażnicy omawiany temat życia rodzinnego i czytane są wersety że żona posłuszna mężowi

gdy ktoś chodzi na msze św. co niedziela to ani razu nie usłyszy kazania na ten temat

tematyka niby powinna być poruszana na kursie przedmałżeńskim ale tam omawiane są inne tematy typu jak stosować kalendarzyk a o tym czy żona ma rządzić mężem czy mąż żoną po prostu nie wspomina się i już

Pogrubienie moje gdyż na ten fragment chciałabym zwrócić uwagę.
Sebastianie!
Co prawda nigdy nie byłam katoliczka a ślub zawarłam w USC,  to przeprowadziłam kiedyś z ciekawości kilka rozmów z moimi koleżankami które pozytywnie odebrały nauki dotyczące małżeństwa w sensie - i tu przede wszystkim ze strony księży - opiszę skrótowo: pielęgnowania przez cały czas miłości ,  małżeństwo to również przyjaźń a nie tylko pożądanie , to współpraca ,  zrozumienie , kompromisy lecz na pewno nie żadne rządy które z miłością nie mają nic wspólnego - tak więc z pewnością nie usłyszały od księży takich słów które polubiłam.
Z mojej strony krótko - małżeństwo to nie niewolnictwo , to nie rządy , nie dyktatura i bezwzględne posłuszeństwo.

P.S. Byłam też na kilku ślubach koscielnych i pamiętam, że niektóre wykłady - przemówienia księży pozytywnie poruszyły moje serce i umysł - była mowa o wzajemnej miłości - i tu szacunku lecz na pewno nie o żadnych rządach.
« Ostatnia zmiana: 16 Wrzesień, 2018, 22:09 wysłana przez Apostates »


Offline Sebastian

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #61 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 22:35 »
faktycznie tak jest jak opisuje Apostates: czyli nie ma w kościele katolickim ciśnięcia, aby to facet był głową "bo tak napisano";

jest to jakaś forma pośrednia spełnienia postulatu który sformułował w tym wątku listonosz czyli wyrzucenia na śmietnik tych zasad które współcześnie nie sprawdzają się w codziennym życiu
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline ewa11

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #62 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:03 »
faktycznie tak jest jak opisuje Apostates: czyli nie ma w kościele katolickim ciśnięcia, aby to facet był głową "bo tak napisano";
Nigdzie nie ma, tylko u świadków. W innych wyznaniach chrześcijańskich (przynajmniej tych, które poznałam) kładzie się nacisk na miłość i wzajemny szacunek.

A nawet u świadków kiedyś mówiono (nie wiem, jak teraz), że owszem, mąż jest głową, ale ma być pokorny, zasługiwać na szacunek, liczyć się ze zdaniem innych domowników, że ma kochać jak własne ciało (a nikt siebie źle nie traktuje), że żony też czasem trzeba usłuchać (tu podawano przykład Abrahama i Sary), bla bla bla. Z czasem co niektórzy i tak pamiętali tylko, że mają panować.

Mi się w Biblii zawsze podobała przypowieść o sędzim, który bał się jakiejś staruszki, że go pobije. I tak sobie myślałam, że skoro 2000 lat temu, w czasach, kiedy kobiety nie miały prawie żadnych praw, jakaś babcia potrafiła zastraszyć sędziego, to tym bardziej dzisiaj trzeba czasem użyć argumentu siły. Niekoniecznie przez literalne pobicie, ale uruchomienie odpowiednich procedur, zawiadomienie odpowiednich instytucji etc.

Jak są problemy, to trzeba iść do psychologa, a nie do starszych zboru. A jeśli ktoś jest niereformowalny, to najlepiej skończyć toksyczny związek. Tylko nie zawsze to jest możliwe, bo np. nie ma się dokąd pójść. Wtedy jak wyżej, moim zdaniem trzeba skorzystać z pomocy odpowiednich instytucji, a potem niereformowalnej osobie powiedzieć adios.


Offline Sebastian

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #63 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:25 »
pomijając "wyjątki potwierdzające regułę" (takie jak wykluczenie Danusi Kubik w 1994 roku za rozwód z pijakiem) ogólna zasada jest taka że owszem, starszyzna marudzi że trzeba dalej trwać w toksycznym związku, ale z reguły nie podejmuje działań, gdy ktoś jednak rozejdzie się ze współmałżonkiem

mechanizm komitetów sądowniczych rusza tylko wtedy jeśli ktoś po rozstaniu się ze współmałżonkiem znajdzie sobie nowego partnera życiowego

ale jeśli po prostu rozstaną się i będą żyć samotnie to sankcji nie będzie żadnej
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline WhySoLate

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #64 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:36 »
zastanawiam się jak powinien być napisany taki artykuł "aby było dobrze", zakładając że artykuł jest pisany dla chrześcijan a chrześcijanie opierają sie na Biblii zawierającej między innymi rozkminy faryzeusza Saula z Tarsu nauczającego że kobieta ma być mężczyźnie posłuszna itd.

czy w ogóle na gruncie biblijnym istnieje jakaś lepsza alternatywa jak nauczać o relacjach małżeńskich w związku w którym oboje są chrześcijanami lub kobieta jest chrześcijanką a mąż ateistą lub poganinem?


Tak. Na przykład: „W takich sytuacjach niektóre chrześcijanki uznały, że ich mężowie wbrew temu, co mówią, tak naprawdę nie ‛zgadzają się z nimi być’, i podjęły osobistą decyzję o separacji. Należy uszanować taką decyzję, gdyż każdy podejmuje decyzję na własną odpowiedzialność (Mt. 7:1)

Resztę wywodów wyciąć i po sprawie.
« Ostatnia zmiana: 16 Styczeń, 2023, 23:26 wysłana przez Sebastian »


Offline zaocznie wywalony

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #65 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:40 »
pomijając "wyjątki potwierdzające regułę" (takie jak wykluczenie Danusi Kubik w 1994 roku za rozwód z pijakiem) ogólna zasada jest taka że owszem, starszyzna marudzi że trzeba dalej trwać w toksycznym związku, ale z reguły nie podejmuje działań, gdy ktoś jednak rozejdzie się ze współmałżonkiem

mechanizm komitetów sądowniczych rusza tylko wtedy jeśli ktoś po rozstaniu się ze współmałżonkiem znajdzie sobie nowego partnera życiowego

ale jeśli po prostu rozstaną się i będą żyć samotnie to sankcji nie będzie żadnej
Niestety, widocznie sporo czasu temu przestałeś być świadkiem, bo mocno się mylisz.
Oczywiście, jak wszystko w orgu, wiele zależy od miejscowych "strasznych z boru", więc w innych rejonach mogło być inaczej, ale pod koniec mojej przynależności wizyty pasterskie a nawet komitety (kończące się co prawda ograniczeniami, ale zawsze to KS) były raczej czymś normalnym, niż ewenementem.
Była to już normalna praktyka zastraszania, w celu odwiedzenia od rozwodu.


Offline ewa11

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #66 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:42 »
Mi się w Biblii zawsze podobała przypowieść o sędzim, który bał się jakiejś staruszki, że go pobije. I tak sobie myślałam, że skoro 2000 lat temu, w czasach, kiedy kobiety nie miały prawie żadnych praw, jakaś babcia potrafiła zastraszyć sędziego, to tym bardziej dzisiaj trzeba czasem użyć argumentu siły. Niekoniecznie przez literalne pobicie, ale uruchomienie odpowiednich procedur, zawiadomienie odpowiednich instytucji etc.
Albo przynajmniej przez rozwinięcie asertywności. Czasami trzeba umieć twardo powiedzieć "nie".



Tak. Na przykład: „W takich sytuacjach niektóre chrześcijanki uznały, że ich mężowie wbrew temu, co mówią, tak naprawdę nie ‛zgadzają się z nimi być’, i podjęły osobistą decyzję o separacji. Należy uszanować taką decyzję, gdyż każdy podejmuje decyzję na własną odpowiedzialność (Mt. 7:1)

Resztę wywodów wyciąć i po sprawie.
Otóż to. :)


Offline Estera

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #67 dnia: 16 Wrzesień, 2018, 23:49 »
ale jeśli po prostu rozstaną się i będą żyć samotnie to sankcji nie będzie żadnej
   Sebastianie.
   Nieprawda.
   Sankcje są, tylko bardziej subtelnie ubrane.

   W zborze, zawsze będziesz człowiekiem drugiej kategorii, jak to ja określam.
   I niby oficjalnie, szumu z mównicy nie będzie, nikt nie zaprzeczy, że podjąłeś osobistą decyzje o rozstaniu.
   Ale dadzą Ci odczuć, że nie jesteś "wzorowym" członkiem zboru, przykre to jest ale prawdziwe.
   Trochę coś na zasadzie, jak raz zostałeś wykluczony, rysa za Tobą pociągnie się całe życie zborowe.
   Nawet jeśli zostaniesz przyłączony.
   :'( :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline ewa11

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #68 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 00:02 »
Niestety, widocznie sporo czasu temu przestałeś być świadkiem, bo mocno się mylisz.
Oczywiście, jak wszystko w orgu, wiele zależy od miejscowych "strasznych z boru", więc w innych rejonach mogło być inaczej, ale pod koniec mojej przynależności wizyty pasterskie a nawet komitety (kończące się co prawda ograniczeniami, ale zawsze to KS) były raczej czymś normalnym, niż ewenementem.
Była to już normalna praktyka zastraszania, w celu odwiedzenia od rozwodu.
Jak pisze kolega Zero1: J3b4ć komitety sądownicze. :)

To tak oczywiście pół żartem, pół serio, bo wiem, że nie zawsze to takie proste.


Offline Sebastian

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #69 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 00:34 »

Tak. Na przykład: „W takich sytuacjach niektóre chrześcijanki uznały, że ich mężowie wbrew temu, co mówią, tak naprawdę nie ‛zgadzają się z nimi być’, i podjęły osobistą decyzję o separacji. Należy uszanować taką decyzję, gdyż każdy podejmuje decyzję na własną odpowiedzialność (Mt. 7:1)

Resztę wywodów wyciąć i po sprawie.
Otóż to. :)
propozycja mi się podoba...

czytam inne wypowiedzi i dochodzę do wniosku że ja Sebastian chyba od samego początku do tej sekty NIE pasowałem. Nie bardzo umiem np. zrozumieć dlaczego miałbym przejmować się tym co bracia w zborze sobie o mnie myślą i czy jestem członkiem pierwszej czy drugiej czy siedemnastej kategorii; ja od zawsze miałem wywalone na to co będą o mnie myśleli inni ludzie (i dlatego nie można było wobec mnie zastosować miękkich form nacisku).
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Apostates

  • Gość
Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #70 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 09:10 »
faktycznie tak jest jak opisuje Apostates: czyli nie ma w kościele katolickim ciśnięcia, aby to facet był głową "bo tak napisano";

jest to jakaś forma pośrednia spełnienia postulatu który sformułował w tym wątku listonosz czyli wyrzucenia na śmietnik tych zasad które współcześnie nie sprawdzają się w codziennym życiu

Sebastianie - a ja myślę  , że nie chodzi tutaj o wyrzucenie na śmietnik jakichś zasad lecz o różną interpretację.
Znalazłam kiedyś artykuł mówiący ogólnie o poddaniu , uległości:
https://www.kz-odnowa.pl/kosciol-i-jego-pasterze/artykuly

Kolejny artykuł :
http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/artykuly/nauczanie/2-autorytet-w-kosciele

Choć obecnie jako agnostyczka lecz kiedyś osoba wierzaca nigdy , nie interpretowalam słów zawartych w Biblii: poddanie , uległość , głowa rodziny jako władzy nad drugim człowiekiem a już na pewno nie dyktaturę , nie bezwzględne posłuszeństwo itp.
Swego czasu przeczytałam też sporo innych artykułów na ten temat i zrozumienie było mniej więcej takie - napiszę ogólnie sens: głowa rodziny wiąże się z troską , zapewnieniem bezpieczeństwa domownikom. Żona to nie niewolnica itp.

P.S. W moim wcześniejszym komentarzu wkradł się błąd - napisałam :
tak więc z pewnością nie usłyszały od księży takich słów które polubiłam. Powinno być - pogrubilam.
« Ostatnia zmiana: 17 Wrzesień, 2018, 09:30 wysłana przez Apostates »


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #71 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 09:24 »
pomijając "wyjątki potwierdzające regułę" (takie jak wykluczenie Danusi Kubik w 1994 roku za rozwód z pijakiem) ogólna zasada jest taka że owszem, starszyzna marudzi że trzeba dalej trwać w toksycznym związku, ale z reguły nie podejmuje działań, gdy ktoś jednak rozejdzie się ze współmałżonkiem

mechanizm komitetów sądowniczych rusza tylko wtedy jeśli ktoś po rozstaniu się ze współmałżonkiem znajdzie sobie nowego partnera życiowego

ale jeśli po prostu rozstaną się i będą żyć samotnie to sankcji nie będzie żadnej

Nawet jeśli para rozwiedzie się?
A co jeśli stwierdzona zostałaby - jak to praktykuje sie w KRK - nieważność zawartego małżeństwa?
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline ewa11

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #72 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 11:40 »
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/bylem-swiadkiem-nasze-historie/mcginnis-moja-historia/msg155226/#msg155226

W wątku powyżej napisałam, że dostałam od psychiatry listę z książkami, które ona rekomenduje pacjentom. Ja mam zaznaczone dwie do przeczytania. Ale widzę kilka ciekawych tytułów, które mogą się przydać w związkach z problemami, zapewne bardziej niż strażnicowe rady.
- Pogodzić różnice. Jak odbudować związek, odkrywając na nowo ukochaną osobę - Andrew Christensen, Brian D. Doss, Neil S. Jacobson
- Droga do bliskości - Pia Mellody

A dla trudniejszych przypadków:
- Toksyczne związki - Pia Mellody


Offline Sebastian

Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #73 dnia: 18 Wrzesień, 2018, 08:19 »
A oni mieszkają pod jednym dachem? Bo w takiej sytuacji najprościej byłoby, gdyby sam opłacał czynsz i inne rachunki, a nie powierzał to komuś, kto kasę roztrwoni.
teraz już tak robi, ale wcześniej żona płaciła za czynsz jego pieniędzmi (do czasu gdy uznała że są pilniejsze wydatki takie jak motocykl dla synka); gdy przychodziły wezwania do zapłaty ona je odbierała i nie pokazywała mężowi, mąż dowiedzial się dopiero gdy dostał (na swoje imie i nazwisko) tzw. "nakaz zapłaty w postępowaniu uproszczonym"; oczywiście od ręki wszystko zapłacił ale później zaprowadził w rodzinie bardziej rygorystyczne porządki w dziedzinie finansowej;

wtedy żona poleciała po adwokata bo i zaczęło się...
teraz oczywiście on płaci czynsz przelewem z rachunku bankowego, to samo dotyczy wody, śmieci i prądu; odnośnie internetu postanowił zrezygnować z umowy co też żonie nie podoba się...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Strażnica do studium grudzień 2018
« Odpowiedź #74 dnia: 10 Luty, 2019, 07:24 »
Nawet jeśli para rozwiedzie się?
A co jeśli stwierdzona zostałaby - jak to praktykuje sie w KRK - nieważność zawartego małżeństwa?

Mnie nie interesuje, co praktykuje k.r.k
Nie po to wyszedłem z ła...na, by teraz o nim roztrząsać.
Interesuje mnie SEKTA św.j. by przed jej wyrafinowanymi działaniami przestrzegać społeczeństwo, naszych sąsiadów, znajomych, kolegów z pracy, rodzinę. SEKTA k.r.k. działa jawnie i trzeba być ślepcem by nie widzieć co wyrabiali i wyrabiają dalej.

W dobie internetu nic się nie ukryje.

SEKTA św.j. to inna bajka, w niej się prowadzi wysublimowaną, perfidną, wyliczoną na zysk grę i tylko ktoś, kto latami tam był, jest w stanie obnażać, wyciągać tą faryzejską grę, na światło dzienne.
Na pewno nie ktoś, kto coś słyszał.
Należy dodać, że to forum czytają różni ludzie z prawnikami i pracownikami służ specjalnych Państwa Polskiego włącznie, dlatego też, będą tu "gościć" różni wysłannicy Nadarzyna, fanatyczni służący Bożków z Warwick, by mącić, przekierowywać myśli, by w końcu rozwodnić temat, tym samym go zamknąć.

Przecież rzeczywistość o SEKCIE ŚWIADKÓW JEHOWY, ma ujżeć światło dzienne.

Pilnujących tu porządku, proszę o działanie i wszelkie myśli mające na celu rozwadnianie bądź przekierowanie tematu głównego, usadawiać w jedynie słusznym miejscu.

Dla przypomnienia, to forum jest dla byłych i obecnych świadków jehowy, jeżeli nie wnosisz nic nowego w temacie św.j., to nie śmieć.

Jeżeli komuś brak informacji o k.r.k. to uprasza się, by udał się do źródła, lub założył swoje forum, a tu nie zaśmiecał go.

Temat BARDZO istotny, ponieważ dotyczy naszych związków MAŁŻEŃSKICH i tego jak BOGOWIE Z WARWICK próbują nimi kręcić, tym samym manipulować dla swych celów Biblią, a ktoś wyskakuje z k.r.k i nikt tego nie widzi.

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 10 Luty, 2019, 07:37 wysłana przez WIDZĘ MROKI »