Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: aktywność społeczna, której świadkowie Jehowy NIE odradzają ani nie zabraniają  (Przeczytany 4680 razy)

Offline Sebastian

pytanie:

czy którekolwiek z tzw. "zadań społecznych" wymienionych w art. 4 ust. 1 ustawy o działalności pożytku publicznego NIE JEST zabronione lub odradzane przez świadków Jehowy?

Aby ułatwić odpowiedź, pozwolę sobie zacytować ustawę:
Cytuj
Sfera zadań publicznych (...) obejmuje zadania w zakresie:
1)pomocy społecznej, w tym pomocy rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej oraz wyrównywania szans tych rodzin i osób;
1a)wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej;
1b)udzielania nieodpłatnej pomocy prawnej oraz zwiększania świadomości prawnej społeczeństwa;
2)działalności na rzecz integracji i reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym;
3)działalności charytatywnej;
4)podtrzymywania i upowszechniania tradycji narodowej, pielęgnowania polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej;
5)działalności na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego;
5a)działalności na rzecz integracji cudzoziemców;
6)ochrony i promocji zdrowia, w tym działalności leczniczej w rozumieniu ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2018 r. poz. 160 i 138);
7)działalności na rzecz osób niepełnosprawnych;
8)promocji zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób pozostających bez pracy i zagrożonych zwolnieniem z pracy;
9)działalności na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn;
10)działalności na rzecz osób w wieku emerytalnym;
11)działalności wspomagającej rozwój gospodarczy, w tym rozwój przedsiębiorczości;
12)działalności wspomagającej rozwój techniki, wynalazczości i innowacyjności oraz rozpowszechnianie i wdrażanie nowych rozwiązań technicznych w praktyce gospodarczej;
13)działalności wspomagającej rozwój wspólnot i społeczności lokalnych;
14)nauki, szkolnictwa wyższego, edukacji, oświaty i wychowania;
15)działalności na rzecz dzieci i młodzieży, w tym wypoczynku dzieci i młodzieży;
16)kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego;
17)wspierania i upowszechniania kultury fizycznej;
18)ekologii i ochrony zwierząt oraz ochrony dziedzictwa przyrodniczego;
19)turystyki i krajoznawstwa;
20)porządku i bezpieczeństwa publicznego;
21)obronności państwa i działalności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej;
22)upowszechniania i ochrony wolności i praw człowieka oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji;
22a)udzielania nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego;
23)ratownictwa i ochrony ludności;
24)pomocy ofiarom katastrof, klęsk żywiołowych, konfliktów zbrojnych i wojen w kraju i za granicą;
25)upowszechniania i ochrony praw konsumentów;
26)działalności na rzecz integracji europejskiej oraz rozwijania kontaktów i współpracy między społeczeństwami;
27)promocji i organizacji wolontariatu;
28)pomocy Polonii i Polakom za granicą;
29)działalności na rzecz kombatantów i osób represjonowanych;
29a)działalności na rzecz weteranów i weteranów poszkodowanych w rozumieniu ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o weteranach działań poza granicami państwa (Dz. U. poz. 1203, z 2017 r. poz. 60 oraz z 2018 r. poz. 138);
30)promocji Rzeczypospolitej Polskiej za granicą;
31)działalności na rzecz rodziny, macierzyństwa, rodzicielstwa, upowszechniania i ochrony praw dziecka;
32)przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym;
32a)rewitalizacji;
33)działalności na rzecz organizacji pozarządowych (...) w zakresie określonym w pkt 1–32a.
oczywiste jest dla mnie że ŚJ nie będą działać na rzecz sił zbrojnych ani promować Polski za granicą, ale co powiedzieć np. o działalności charytatywnej albo o przeciwdziałaniu patologiom? Czy w zborze źle patrzonoby na sługę pomocniczego, który "zamiast głosić" co sobotę idzie np. pomagać bezinteresownie w hospicium? Załóżmy że hospicjum nie jest kościelne a ten brat zdaje "dla przyzwoitości" owoc np. 12h miesięcznie (gdyby głosił także w soboty, miałby teokratycznych godzin więcej, ale on woli pracować "za dziękuję" w hospicjum.

Za "moich czasów" taka osoba uchodziłaby za "słabą duchowo" - czy obecnie cokolwiek zmieniło się w tej dziedzinie?
« Ostatnia zmiana: 16 Sierpień, 2018, 15:07 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Raczej nic się nie zmieniło. Ostatnio pochwaliłem się, że wziąłem udział w zbiórce pieniędzy dla córki kolegi w pracy. Ciężka choroba genetyczna, możliwa operacja tylko w Stanach. Dodatkowo na koniec roku zamiast na TS przepisałem swój odpis od podatku na tego kolegę. W towarzystwie w jakim się spotkałem dano mi wyraźnie do zrozumienia jak bardzo źle zrobiłem. Jedna osoba  wprost mi powiedziała, że nie wolno nam tego robić. Nie drążyłem tematu i nie sprawdzałem tego w literaturze.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Raczej nic się nie zmieniło. Ostatnio pochwaliłem się, że wziąłem udział w zbiórce pieniędzy dla córki kolegi w pracy. Ciężka choroba genetyczna, możliwa operacja tylko w Stanach. Dodatkowo na koniec roku zamiast na TS przepisałem swój odpis od podatku na tego kolegę. W towarzystwie w jakim się spotkałem dano mi wyraźnie do zrozumienia jak bardzo źle zrobiłem. Jedna osoba  wprost mi powiedziała, że nie wolno nam tego robić. Nie drążyłem tematu i nie sprawdzałem tego w literaturze.
Masakra! To powszechne zjawisko czy raczej wyjątkowe? Jak to uzasadniają?
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline Sebastian

Masakra! To powszechne zjawisko czy raczej wyjątkowe? Jak to uzasadniają?
za moich czasów uzasadniano to w ten sposób że szwendając się z darmowymi amerykańskimi gazetkami głosimy ewangelię o królestwie i "ratujemy życie" ludziom którzy mogą zginąć w dniu końca świata. Pomagając charytatywnie ratujesz tylko życie doczesne głosząc gazetkoewangelię ratujesz komuś życie wieczne.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
za moich czasów uzasadniano to w ten sposób że szwendając się z darmowymi amerykańskimi gazetkami głosimy ewangelię o królestwie i "ratujemy życie" ludziom którzy mogą zginąć w dniu końca świata. Pomagając charytatywnie ratujesz tylko życie doczesne głosząc gazetkoewangelię ratujesz komuś życie wieczne.
A staruszce sąsiadce zakupów też bezinteresownie nie zrobią?
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline ewa11

A staruszce sąsiadce zakupów też bezinteresownie nie zrobią?
Zakazu nie ma, ale za moich czasów rzadko pomagano ludziom "ze świata" - nawet w takich drobnostkach. Poza tym nawet jeśli zrobią zakupy, to najpewniej przy okazji wcisną gazetkę. Zawsze to o jedną rozpowszechnioną publikację więcej do wpisania w sprawozdanie.


lurker

  • Gość
Pomaga się, ale zainteresowanym, moja mama do tej pory nosi rzeczy biednej zainteresowanej swojej kumpelki ze zboru, ale obcym ludziom, nigdy o tym nie słyszałam, niestety...


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 879
  • Polubień: 681
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
A może to jakaś polska mentalność, polska specyfika? Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, ŚJ w różnych krajach są nieco różni od siebie. Pamiętam wtedy podany był przykład świadków z Austrii, jako tych, którzy na zdecydowanie wyższym poziomie studiują publikacje itd itp.

Bo wydaje mi się, że to po prostu zależy od człowieka. Porządny człowiek z reguły postąpi porządnie.

Mam wrażenie, że w niektórych aspektach ŚJ idą na ilość a nie jakość. Gdyby starsi byli lepiej "wychowani", nie byłoby tak wielu bolesnych historii związanych z tą organizacją.
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline ewa11

A może to jakaś polska mentalność, polska specyfika?
Być może zagranicą jest rzeczywiście inaczej - tego to nie wiem. Ale w Polsce jest tak, jak piszemy.
Co do pomagania zainteresowanym w takich sprawach życiowych, to tak, to pomagają. Pamiętam, jak musiałam przenieść się ze stancji do akademika, a byłam wtedy zainteresowaną. Stancja i akademik leżały obok siebie, więc nie było sensu wynajmować transportu. Wszystkie rzeczy przeniósł mi wtedy kolega "ze świata" i brat ze zboru.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
A może to jakaś polska mentalność, polska specyfika? Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, ŚJ w różnych krajach są nieco różni od siebie.

Za zachodnia granica jest bardzo podobnie .
Wszelka dzialalnosc , chocby  nie wiem jak pozyteczna , jezeli koliduje  z zebraniami i gloszeniem  , jest uwazana za niewskazana .

Co zauwazylem od paru lat  to moda kreowania sie  SJ na  wysoce zintelektualizowanych  " nauczycieli biblijnych ".
Nienaganny wyglad , zlote okularki , teczka za 200 Euro , tablet i argumentacja  cwanego  sprzedawcy ubezpieczen  ;D


Offline ewa11

pytanie:

czy którekolwiek z tzw. "zadań społecznych" wymienionych w art. 4 ust. 1 ustawy o działalności pożytku publicznego NIE JEST zabronione lub odradzane przez świadków Jehowy?
Wszelka działalność pożytku publicznego odbywa się w ramach organizacji pozarządowych, a u mnie w zborze padło z mównicy, że wszystkie stowarzyszenia, fundacje, inne organizacje są "częścią tego systemu rzeczy" (poza WTS-em oczywiście), więc podlegają szatanowi. Tym samym jasno dano do zrozumienia, czy SJ może być członkiem takiej organizacji, czy też nie. A jeśliby ktoś prywatnie (nie w ramach jakiejś organizacj) np. odwiedzał regularnie osoby chore czy niepełnosprawne, żeby im pomóc w domu, to by powiedzieli, że traci czas na udzielanie pomocy doraźnej, gdy tymczasem należy poświęcać czas na głoszenie o królestwie, które rozwiąże wszystkie problemy (o czym zresztą napisałeś). No chyba żeby przy okazji głoszono takiej osobie, to może pomagający nie zostałby obsztorcowany. Ale gdyby taka osoba chora czy niepełnisprawna nie robiła żadnych "postępów duchowych", to może jednak by mu doradzano, by przestał marnować na nią czas.


Offline Matylda


Co zauwazylem od paru lat  to moda kreowania sie  SJ na  wysoce zintelektualizowanych  " nauczycieli biblijnych ".
Nienaganny wyglad , zlote okularki , teczka za 200 Euro , tablet i argumentacja  cwanego  sprzedawcy ubezpieczen  ;D

Potwierdzam,nie zaprzeczam.Nie dalej jak dziś kiedy byłam w pracy a moje pryncypały pojechały do roboty swojej,ktoś dzwoni tym gupim dzwonkiem,o brzmieniu dzwonu kościelnego.Lizę przez te wielką chatę,ściągam po drodze rękawiczki.Otwieram, a tu dwóch panów w modernych garniakach,jeden w okularkach drugi okulary słoneczne na czółku i wymachują mi przed nosem jakimś ekranikiem.Nie słucham ich tylko tłumaczę jak komu dobremu że właścicieli nie ma a ja tu "tylko sprzątam" i żeby zostawili swoją wizytówkę,bo myślałam że znowu przyszli w sprawie poszerzania drogi >:(  Tacy wystrojeni jak ci co byli w tamtym tygodniu z Bundesministerium fur Infrastruktur.
A  ci że nieeee że oni są misjonarzami i że z królestwem Bożym!! A żesz. Zapytałam ich dlaczego nie są w pracy tylko łażą do południa po chałupach i kto na ich bieżące utrzymanie pracuje podczas kiedy oni pielgrzymują po ludziach mieszać w głowach.
Odebrało chłopakom mowę bo Niemcy się tak nigdy nie zachowują,nie są napastliwi i raczej grzecznie dziękują niż atakują ;D
Zaczęli mi tłumaczyć że oni są ewangelizatorami jak pastorzy ewangeliccy i że ich pracą jest ewangelizacja.
Śmiałam sie w duchu bo zamiast wydawać mi swiadectwo zaczęli sie tłumaczyć.
To im dodałam że maja strasznego pecha bo ja te ich sekte znam od podszewki i dobrze wiem że im ta ewangelizacja na zdrowie nie wyjdzie bo tracą czas na oszukańcze nauki z ameryki.
Jak oparzeni zapytali czy ja jestem śj? Odpowiedziałam że szczęśliwie od 30 lat już nie,Odeszli prawie biegiem ale powiedzieli Do widzenia :o
10 lat pracuję w niemcach i jeszcze nigdy nie spotkałam niemieckich świadków,aż do dziś.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Zakazu nie ma, ale za moich czasów rzadko pomagano ludziom "ze świata" - nawet w takich drobnostkach. Poza tym nawet jeśli zrobią zakupy, to najpewniej przy okazji wcisną gazetkę. Zawsze to o jedną rozpowszechnioną publikację więcej do wpisania w sprawozdanie.
[/b][/size]

Potwierdzam. Kiedyś na zbiórce dawano rady, aby podczas głoszenia w bloku proponować mieszkańcom pomoc we wniesieniu np toreb z zakupami. Oczywiście osoba taka, wdzięczna za pomoc zapewne wysłucha na koniec kilka słów z biblii i może przyjmie czasopismo. I wiecie to działało !
« Ostatnia zmiana: 16 Sierpień, 2018, 22:04 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Wszelka działalność pożytku publicznego odbywa się w ramach organizacji pozarządowych, a u mnie w zborze padło z mównicy, że wszystkie stowarzyszenia, fundacje, inne organizacje są "częścią tego systemu rzeczy" (poza WTS-em oczywiście), więc podlegają szatanowi.
na jednym z forów które już nie istnieją opisywany był przypadek sługi pomocniczego który zorganizował w swoim miasteczku "sztab WOŚP" (myślę że prawie wszyscy wiedzą o co chodzi, ale wyjaśnię ze chodzi o lokalne centrum organizacyjne fundacji Jerzego Owsiaka, takie które wydaje puszki i serduszka wolontariuszom Wielkiej Orkiestry, przelicza pieniądze, wpłaca je do banku itd.) i za to został... wykluczony! Gdyż była to działalność "na rzecz tego szatańskiego systemu rzeczy".

pytanie: czy taka postawa starszyzny (wykluczenie "za sztab WOŚP") jest "wybrykiem wynikającym z nadgorliwości" czy strażnicowym standardem?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)