Co zauwazylem od paru lat to moda kreowania sie SJ na wysoce zintelektualizowanych " nauczycieli biblijnych ".
Nienaganny wyglad , zlote okularki , teczka za 200 Euro , tablet i argumentacja cwanego sprzedawcy ubezpieczen
Potwierdzam,nie zaprzeczam.Nie dalej jak dziś kiedy byłam w pracy a moje pryncypały pojechały do roboty swojej,ktoś dzwoni tym gupim dzwonkiem,o brzmieniu dzwonu kościelnego.Lizę przez te wielką chatę,ściągam po drodze rękawiczki.Otwieram, a tu dwóch panów w modernych garniakach,jeden w okularkach drugi okulary słoneczne na czółku i wymachują mi przed nosem jakimś ekranikiem.Nie słucham ich tylko tłumaczę jak komu dobremu że właścicieli nie ma a ja tu "tylko sprzątam" i żeby zostawili swoją wizytówkę,bo myślałam że znowu przyszli w sprawie poszerzania drogi
Tacy wystrojeni jak ci co byli w tamtym tygodniu z Bundesministerium fur Infrastruktur.
A ci że nieeee że oni są misjonarzami i że z królestwem Bożym!! A żesz. Zapytałam ich dlaczego nie są w pracy tylko łażą do południa po chałupach i kto na ich bieżące utrzymanie pracuje podczas kiedy oni pielgrzymują po ludziach mieszać w głowach.
Odebrało chłopakom mowę bo Niemcy się tak nigdy nie zachowują,nie są napastliwi i raczej grzecznie dziękują niż atakują
Zaczęli mi tłumaczyć że oni są ewangelizatorami jak pastorzy ewangeliccy i że ich pracą jest ewangelizacja.
Śmiałam sie w duchu bo zamiast wydawać mi swiadectwo zaczęli sie tłumaczyć.
To im dodałam że maja strasznego pecha bo ja te ich sekte znam od podszewki i dobrze wiem że im ta ewangelizacja na zdrowie nie wyjdzie bo tracą czas na oszukańcze nauki z ameryki.
Jak oparzeni zapytali czy ja jestem śj? Odpowiedziałam że szczęśliwie od 30 lat już nie,Odeszli prawie biegiem ale powiedzieli Do widzenia
10 lat pracuję w niemcach i jeszcze nigdy nie spotkałam niemieckich świadków,aż do dziś.