A która religia nie ma nic za uszami? Jedni za błogosławieństwem swojego papieża jechali na krucjaty, rżnęli niewiernych bez litości, wyznaczali swoich inkwizytorów, którzy na podstawie własnego widzimisię, albo na podstawie plotek skazywali nieszczęśnika na tortury i śmierć.
Inni potrafią tak zindoktrynować swojego wiernego, że ten obwiąże się dynamitem i wysadzi w powietrze w tłumie niewinnych ludzi, albo porwie samolot i rozbije się o wieżowiec.
Inni jeszcze mordują w białych rękawiczkach, z udawaną troską potrafią wmówić że lepsza jest śmierć niż uratowanie sobie życia przyjmując krew.
Nie ma wg mojej wiedzy religii która nie byłaby w jakimś stopniu toksyczna i przerzucanie się argumentami która jest gorsza może trwać w nieskończoność, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.