Nie przypominam sobie, żebym takie określenie usłyszał od mówcy, czy nadzorcy obwodu.
W życiu prywatnym niestety zdarzyło się, że dwoje moich bliskich przyjaciół użyło niepochlebnego określenia "światus". Bardzo ich lubię, dlatego taktownie zwrócę im na to uwagę. Swoją drogą to bardzo wartościowi i życzliwi ludzie.
Człowiek uczy się całe życie, czasami kogoś obrazi lub chce się dowartościować i poczuć wyżej od innych, ich kosztem. A tak przecież być nie powinno.
Na oficjalnej stronie internetowej w 1997 roku pojawił się artykuł w pytaniach czytelników, jak właściwie spojrzeć na tą sprawę:
poniżej znajduje się relacja Świadka Jehowy, jak skorygował swój sposób myślenia:
"Nie jesteście częścią świata Artykuł „Biblijny punkt widzenia: ‚Nie jesteście częścią świata’ — co to znaczy?” [8 września 1997] po prostu mnie zachwycił.
Po przestudiowaniu go postanowiłam już nie używać w odniesieniu do niechrześcijan określenia „światus”.
Przecież jeszcze 30 lat temu ja też nie byłam chrześcijanką. Gdyby osoba, dzięki której po raz pierwszy zetknęłam się z Biblią, zachowywała się wyniośle, być może nigdy więcej nie chciałabym rozmawiać ze Świadkami!"
źródło: https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/101998451
Jeżeli ktoś was, drodzy czytelnicy, tak was określi, zamiast unosić się, zwróćcie mu taktownie uwagę. Będziecie w ten sposób naśladować Jezusa, który polecił nie być częścią świata oddalonego od Boga, ale też myjąc nogi swoim uczniom, nie wywyższał się nad nich.
Drogi rumcum,
cieszę się, że nie nazywasz nie-Świadków światusami
Ja osobiście przez wiele lat bytności w orgu raczej nie przypominam sobie, abym słyszała określenie: światus od kogoś kogo znam. Ale używanie formy "ona/on jest ze świata" było nagminne.
Rumcum jesteś na forum, na którym większość osób jest już poza zborem Świadków.
I mamy taki problem, że choć nikomu nie zrobiliśmy krzywdy, to Świadkowie Jehowy nie odzywają się do nas i na ulicy przechodzą na drugą stronę. Nie rzadko rodzice przestają odzywać się do swoich rodzonych dzieci, które przestały być Świadkami, a dziadkowie zaczynają unikać swoich kilkuletnich wnuków! Nazywają nas także odstępcami.
Czy mógłbyś znaleźć jakiś artykuł na jw.org który będzie wyjaśniał czy powinno się mowić "odstępca", czy powinno się udawać, że się kogoś nie widzi na ulicy oraz czy dziadkowie mogą wyrzec się swoich małych wnuków których rodzice przestali się identyfikować z religią ŚJ (a niejednokrotnie nadal są wierzącymi w Boga chrześcijanami).
Z góry dziękuję za wstawienie tu kolejnego budującego artykułu na ten temat