Obserwuje od jakiegis czasu ciekawy rozwoj Kosciola Ewangelickiego w Niemczech .
Sa to luzno powiazane wspolnoty ewangelickie , ktore charakteryzuje daleko idaca tolerancja w stosunku do stylu zycia swoich wiernych .
Nie narzuca sie tam scislych dogmatow , nie ma centrali , ktora reguluje sprawy doktrynalne .
Koscioly te sa otwarte na odmiennosc i funkcjonuja jako wspolnoty wspierane przez miejscowa spolecznosc .
Jak daleko idzie tolerancja w Kosciele Ewangelickim , pokazuje ich coroczna obecnosc na Christopher Street Day (Gay Pride)
Tu ujecie z 2017.
I tak sobie mysle , czy nie jest to wlasciwy kierunek rozwoju dla religii chrzescijanskich ?
Czy nie wyszloby nam wszystkim (wierzacym i niewierzacym) na dobre , wiecej tolerancji w stosunku do alternatywnych stylow zycia ?
Haslo tegorocznego CSD brzmi : My Body , My Identity , My Life ...
Mysle , ze zycie w spoleczenstwie , gdzie takie haslo jest respektowane to na pewno fajna sprawa...