Poszedłbym na lepsze studia i nie wstydził się tak kobiet mając te 18 lat. Może nie byłbym teraz zgorzkniałym samotnikiem bez znajomych.
Spoko Snowid... może ten proces da się jeszcze odwrócić?
Skoro sam widzisz, że jesteś zgorzkniały, to to już pierwszy dobry krok do zmiany
Drugi krok, to pozbywanie się zgorzkniałości..
Może zostaniesz wolontariuszem pomagającym innym? (np. w szpitalach dziecięcych, hospicjum)? To daje radość oraz sens egzystencji - jesteś potrzebny innym, pomocny i mniej samotny.
Pomyśl nad tym