Może i warto pomyśleć, jak zmodyfikować te akcje edukacyjne nt., tej sekty.
Może wymyślić formę bardziej taktowną, może mniej krzykliwą, itd., itp.
Bardziej trafiającą do ludzi, mniej obciążającą małą grupę ludzi ją organizujących.
To myślę, że może i dobra ścieżka myślowa.
Choć wydaje mi się, że na osoby z wątpliwościami, takie akcje mogą mieć pozytywny wpływ.
I mogą tylko utwierdzać, że "strażnica" to fałszywy trop do zbawienia.
A tak ogólnie, nie sztuka jest krytykować, to co już się dzieje.
Sztuką jest poszukanie dobrego rozwiązania.
Jak myślisz, HARNASIU?
Rzuć coś na tapetę.