Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .  (Przeczytany 7744 razy)

Offline sawaszi

Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« dnia: 19 Lipiec, 2018, 15:54 »
Każdy pewnie wie (z historii ludzkości) , że fanatyzm to nic dobrego .
Co to jest fanatyzm ? i kiedy mija się z 'prawdą' wedle 'szarego zjadacza chleba' .
Temat szeroki, ale uściślijmy tylko to do wiary.
Zapewne to pytanie jest trudne - ale do ogarnięcia .
Co myślicie o tym ?
« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2018, 16:09 wysłana przez sawaszi »


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Lipiec, 2018, 16:37 »
Każdy pewnie wie (z historii ludzkości) , że fanatyzm to nic dobrego .
Co to jest fanatyzm ? i kiedy mija się z 'prawdą' wedle 'szarego zjadacza chleba' .
Temat szeroki, ale uściślijmy tylko to do wiary.
Zapewne to pytanie jest trudne - ale do ogarnięcia .
Co myślicie o tym ?

Witaj sawaszi.
Pytanie nie jest trudne  :D , wystarczy zajrzeć do słownika i ja osobiście podzielam taką definicję.

Fanatyzm - nieustępliwa, bezkrytyczna wiara w słuszność jakiejś sprawy, połączona z nietolerancją i ostrym zwalczaniem odmiennych poglądów.

Znalazłam też ciekawy artykuł na ten temat :
https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2880,kim-jest-fanatyk-religijny.html

Wkleję treść na wypadek gdyby strona internetowa w przyszłości nie działała.

Czym jest religijny fanatyzm? Jak zachowuje się człowiek, który jest fanatykiem religijnym? Gdzie można szukać przyczyn jego zachowania?

Wymawianie Imienia Boga na próżno oznacza przede wszystkim zanurzanie Go w marności świata. Istnieje niebezpieczeństwo banalizacji, co staje się szczególnie widoczne w fanatyzmie. Iluzją jest przekonanie, że Bóg może być uniwersalnym kluczem otwierającym wszystkie drzwi.

W dyskursie fanatyka słowo "Bóg" jest wszechobecne. Może on zacząć od smutnego stwierdzenia, że nasza du­sza jest tak mroczna, a intelekt tak nikły, że tylko boskie słowo jest w stanie dać człowiekowi światłość. Przy czym jego intencje, co warto podkreślić, mogą być chwalebne, zgodnie z myślą św. Pawła: "I wszystko, cokolwiek dzia­łacie słowem lub czynem, wszystko (czyńcie) w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego" (Kol 3,17). Lecz postawa wynikająca z chęci podkreślenia własnej nędzy lub z chęci wychwalania Pana staje się pozą przybraną z powodu serca nadętego osobistymi przekonaniami.

A wtedy Imię Boga pozwala na dyspensę od myślenia i na uniwersalną replikę. Staje się ono stacją serwisową - czy warsztatem samochodowym - otwartą non stop, gotową w każdej chwili uruchomić silnik umoralniającego ka­znodziejstwa. Jest ostatecznym rozwiązaniem, o którym już mówiłem.

Fanatyk ma gotową odpowiedź na każde pytanie. Teoria ewolucji? "Zaglądnij do Pisma Świętego". Masz pytanie naukowe lub ekonomiczne? "Zaglądnij do Pisma Świętego". Wszystko tam jest, nie ma potrzeby się zastanawiać, wystarczy powiedzieć: "Bóg". W tym ujęciu "Bóg" jest robotem wieloczynnościowym i panaceum, nie­ograniczonym sezamem i najmocniejszym talizmanem.

Sartre zdefiniował głupca jako tego, kto ma natych­miastową odpowiedź na każde pytanie. Idąc tym tropem, należy uznać, że dla fanatyków słowo "Bóg" staje się za­czynem głupoty doskonałej. Dyskurs religijny kończy się wykluczeniem lub wchłonięciem wszelkiej innej formy dyskursu.

To nadzwyczaj praktyczne: poważna rozmowa, z odwołaniami do rzeczy znanych z doświadczenia, prze­stanie być potrzebna. Po co szukać odpowiedniego klucza do zamka, skoro jest łom. Co to jest człowiek? "Rzecz Pana". Dwa dodać dwa równa się...? "Tyle, ile chce Pan". Pan jest odpowiedzią na wszystko, dlatego też w końcu jakakol­wiek rzecz będzie mogła zastąpić Pana. Taka banalizacja, jednocześnie atakująca i obronna, prowadzi szybko do jednej reakcji: do ateizmu.


Choć cytowałam już tą treść w innym wątku,  pozwolę na wklejkę tutaj ponieważ myślę, że jest adekwatna do tematu.

Istnieje tylko jedna droga, a wszystkie inne są błędne

To niebezpieczne kłamstwo, które jest najczęstszym źródłem religijnego fundamentalizmu i fanatyzmu. Często to słyszę: "my posiadamy pełnię prawdy, a inne religie/filozofie mają tylko ziarna prawdy". Dla wielu to będzie szokujące, ale... nikt na świecie nie posiada pełni prawdy. Żadna religia, system filozoficzny, światopogląd. Wszystkie one mogą odkryć tylko część prawdy duchowej. Nikt nigdy nie będzie wiedział wszystkiego. Dlaczego? Ponieważ prawdziwa natura wszechświata (tudzież Boga, jeśli wolisz) wykracza poza ludzkie pojmowanie.

Nie ma nic złego w obstawaniu przy swoich przekonaniach. Jednak tylko pod jednym warunkiem: że nie gubi się zdrowego rozsądku. Jeśli wierzysz w coś, co nie jest rozsądne – masz do tego prawo. Ale nie masz prawa zmuszać innych, aby przyjęli twoje wierzenia za niepodważalną prawdę.

Autor: Wojciech P. P. Zieliński
« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2018, 16:48 wysłana przez Apostates »


Offline sawaszi

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Lipiec, 2018, 17:57 »
Ciekawie napisałeś i się z Tobą zgadzam (w tezie) "tylko głupiec wie, że wie i zrozumiał wszystko" (takie 'samochwalstwo') ..
Problem (chyba) w tym , że fanatyzm (czasem) rządzi umysłami ludzi (ku ich szkodzie) ..
Kto się jeszcze wypowie na ten temat (to forum jest do dyskusji i wymiany myśli) .


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #3 dnia: 19 Lipiec, 2018, 18:31 »
Ciekawie napisałeś

Napisałaś , nie /-eś  :D
Jestem kobietą
Wodą ogniem burzą perłą na dnie 
Wolna jak rzeka 
Nigdy nigdy nie poddam się  :D  ;)


Offline Roszada

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Lipiec, 2018, 18:32 »
Napisałaś , nie /-eś  :D
Jestem kobietą
Wolałbym Apostatessa. :)
Prawda, że pięknie. ;)


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Lipiec, 2018, 18:51 »
Wolałbym Apostatessa. :)
Prawda, że pięknie. ;)
Cudownie  :D  ;)


Offline sawaszi

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Lipiec, 2018, 19:07 »
Napisałaś , nie /-eś  :D
Jestem kobietą
Wodą ogniem burzą perłą na dnie
Wolna jak rzeka
Nigdy nigdy nie poddam się  :D  ;)
 
Nie wiedziałem ,że jesteś kobietą - wybacz mi .
Ale piszesz jak prawdziwy 'facet' "apostoł" - to nie żart .
Maria Magdalena też była
Mam wielki szacunek dla kobiet . Pozdrawiam.
 Wracając do tematu
Prawda może być :
- obiektywna
- subiektywna
- moja i twoja
- nasza wspólna
- i urojona
Człowiek poszukuje prawdy - tak ma 'w mózgownicy' zapisane ?
« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2018, 19:37 wysłana przez sawaszi »


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Lipiec, 2018, 21:30 »
 
Nie wiedziałem ,że jesteś kobietą - wybacz mi .


Nie ma problemu  :) Nie gniewam się  :)

 
Ale piszesz jak prawdziwy 'facet' "apostoł" - to nie żart .
Maria Magdalena też była
Mam wielki szacunek dla kobiet . Pozdrawiam.
 
Ale tu mnie zaskoczyłeś  :D
Chociaż już nie jedna osoba powiedziała mi, że jestem / potrafię być w wielu sytuacjach taką "babką z jajami"  :D
Nie pozostaje mi więc nic jak podziękować Ci za komplement  :D i również pozdrawiam.

 
 Wracając do tematu
Prawda może być :
- obiektywna
- subiektywna
- moja i twoja
- nasza wspólna
- i urojona
Człowiek poszukuje prawdy - tak ma 'w mózgownicy' zapisane ?


Oglądałam kiedyś bardzo króciutki filmik który uczy empatii  do drugiego człowieka przekonanego do swojej prawdy , próby spojrzenia na sytuację oczyma drugiej osoby.
Zachęcam do obejrzenia.

http://patrz.pl/film,empatia-mp4,161661.html


Offline sawaszi

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Lipiec, 2018, 22:02 »
Droga Apostates
Fanatykiem nigdy nie byłem i nie jestem - zawsze szanowałem i szanuje ludzi (prawych z zasadami) .
Uznaję nauki Jezusa (Chrystusa) za najlepsze dla mnie .
Zresztą - czy Jezus popierał fanatyków ?
- jestem tolerancyjny - aż do chwili - jak komuś nie wystarczy nastawić drugi policzek .. Jezus nie był 'chłopcem do bicia' ..
Wiesz o tym zapewne .
Jezus nauczał między innymi aby zło dobrem zwyciężać - niestety w praktyce (czasem) to zwycięża właśnie zło ..
I tu zaczyna się dylemat wiary .
« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2018, 22:17 wysłana przez sawaszi »


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #9 dnia: 20 Lipiec, 2018, 15:00 »
Droga Apostates
Fanatykiem nigdy nie byłem i nie jestem - zawsze szanowałem i szanuje ludzi (prawych z zasadami) .
Uznaję nauki Jezusa (Chrystusa) za najlepsze dla mnie .
Zresztą - czy Jezus popierał fanatyków ?
- jestem tolerancyjny - aż do chwili - jak komuś nie wystarczy nastawić drugi policzek .. Jezus nie był 'chłopcem do bicia' ..
Wiesz o tym zapewne .
Jezus nauczał między innymi aby zło dobrem zwyciężać - niestety w praktyce (czasem) to zwycięża właśnie zło ..
I tu zaczyna się dylemat wiary .

Sawaszi , słusznie napisałeś o tolerancji która to również ma związek z tym zagadnieniem.
Napiszę co dla mnie oznacza termin tolerancja.
Uważam , że tolerancja to nie pojmowanie nauk, to nie podporządkowanie się jakiejś grupie , otoczeniu lecz szanowanie innych poglądów – odmienności w sensie akceptacji drugiego człowieka z jego poglądami bez narzucania swoich racji , to akceptacja ludzi takimi jakimi są , oczywiście wykluczając skrajne , patologiczne zachowania, czyny które szkodzą / wyrządzaja krzywdę innym , bo z pewnością antywzorców nie można tolerować lecz na pewno reagować na wszelkiego rodzaju dewiacje.

Przytoczyłam  wcześniej definicję fanatyzmu - i tu , skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.
Czym jest ta skrajna nietolerancja?  Wg mnie są to prześladowania.

prześladowanie «stałe przykrości, szykany wymierzone przeciwko osobom o innych poglądach, innej wierze itp.»

Moje osobiste refleksje.


Wiara jest sprawą osobistą , intymną.
Ludzie niechętnie mówią o swoich wątpliwościach… , nie są pewni reakcji otoczenia , nie chcą być izolowani , spychani na margines , wytykani palcami a nawet szykanowani przez środowisko w którym przyszło im żyć lub pracować , poza tym czują się w swoich przekonaniach osamotnieni.
Często słyszymy słowa: „Powinieneś wierzyć tak i siak!”
Jak długo można czuć się winnym , że cenisz sobie wolność swoich własnych przekonań , przemyśleń , refleksji itp.
Czasami nasza szczerość może przysporzyć nam kłopotów – nasi znajomi zaczynają nas unikać albo co gorsza prowokować….. , ale bardzo często jest i tak , że to "my" tzw. „odmiency” – również agnostycy czy ateiści prowadząc nieumiejętnie dyskusje – swoim zachowaniem , wyrażaniem myśli prowokujemy innych do sporów przez co nasi najbliżsi zaczynają nas unikać co nie dziwi mnie wcale, bo któż dałby radę przebywać w towarzystwie osobnika który swoją prawdą , racją będzie do bólu nas „nawracał”?
Może to nie odmienność w poglądach zniechęca jednych do drugich lecz brak umiejętności szanowania innych, mimo nie zgadzania się z ich poglądami.

Trochę o sobie:

Szczęśliwa agnostyczka , żona i mama miesięcznego synka.
Miłośniczka podróży - i tu przy okazji interesuję się również kulturą i wierzeniami innych ale nie po to aby mówić takim osobom , że są w błędzie (bo być może to ja jestem w błędzie) , nie po to aby przekonywać…. tylko zwyczajnie z zaciekawienia.
Nauczyłam się żyć w kraju emigrantów – mieszanki narodowej ludzi z całego świata i dla mnie bliscy są Ci którzy – ujmę to ogólnie mają piękne wnętrze bez względu na tożsamość w sensie pochodzenia  – narodowość , kulturę , kolor skóry , wyznanie itp.
Jednak był taki moment w moim życiu kiedy będąc jeszcze osobą wierzącą , ale już długo poza organizacją  wpadłam z deszczu pod rynnę - dawałam się sprowokować gdzie w prowadzeniu dyskusji z mojej strony nie brakowało nieraz sarkazmu - brakowało mi tej umiejętności szanowania innych pomimo nie zgadzania się z wieloma poglądami przede wszystkim i teraz dla mnie – tylko doktrynami – i tu ciała kierowniczego a w ślad za przywódcami – osób w organizacji z czego dumna nie jestem. Bardzo często dla osób gdzie Biblia która jest autorytetem stała się niestety przedmiotem przewrotnych sporów w których i ja brałam kiedyś udział.
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2018, 15:02 wysłana przez Apostates »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #10 dnia: 20 Lipiec, 2018, 15:48 »
moje trzy grosze:
Zastanawiam się czy można jeszcze wierzyć, po takim sprasowaniu przez (Ww)?


Offline sawaszi

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #11 dnia: 20 Lipiec, 2018, 17:37 »
Cieszę się Apostates , że napisałaś teraz ten post.
Coś o mnie (w wielkim skrócie)
Przed 'kontaktem' ze świadkami żyłem sobie spokojnie i szczęśliwie .
Rodzina, kochająca żona , dzieci , firma (niczego mi nie brakowało) .
Gdy 'uległem' nauką zboru (Mt. 24 ; 14) i zaczełem głosić z Biblią rodzinie, sąsiadom i nawet księżą - wszystko się zaczeło 'chrzanić' ..
Szok, trwoga i się wszyscy poczeli  nagle obrażeni ,odsuwając się od nas - dokładny 'Sajgon' ..
A w zborze nas "głaskano' i upewniano - "teraz już wiecie, że to religia prawdziwa i od tej pory prześladowani  będziecie jak w I w. uczniowie Jezusa" -
 - " ale kto wytrwa do końca ,ten będzie zbawiony"
Rok po ochrzciliśmy się razem z żoną i poszliśmy 'intensywnie' głosić na kilku terenach "trzeba ratować ludzi" , "czas jest bliski" , "nie chcecie chyba być winnymi ich krwi" , "jest pilna potrzeba głoszenia" , "taka jest teraz wola Boża" , "nowy system tusz tusz u progu"
Dalej nie chce mi się już pisać ..
Napisałaś ,że jesteś szczęśliwą agnostyczką - a wiesz o tem ,że w III w, ne. spalono prawie wszystkie księgi gnostyczne i uznano ich za heretyków !!
Takie prześladowanie "innowierców" ..
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2018, 17:49 wysłana przez sawaszi »


Apostates

  • Gość
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Lipiec, 2018, 18:18 »
moje trzy grosze:
Zastanawiam się czy można jeszcze wierzyć, po takim sprasowaniu przez (Ww)?

Nadaszyniaku , ja długo po rozwodzie z organizacją (byłam tylko nieochrzczoną głosicielką - lecz czasem bardzo gorliwą  :) ) byłam osobą wierzącą w Boga  i to inne czynniki spowodowały, że jestem obecnie agnostyczką.
Znam też wiele osób z innych wyznań które również są agnostykami , ateistami bądź osobami wierzącymi ale nie na podstawie Biblii , Koranu czy innych świętych ksiąg dla danej religii.

Kiedyś natrafiłam na blog Bogusława Szedny który mnie zaciekawił - przede wszystkim kultura wypowiedzi , brak nachalności i pozytywne nastawienie do życia spowodowały to , że z przyjemnością czytam o poglądach innych bez względu na to czy zgadzam się czy też nie zgadzam z tym co ktoś pisze - i tu m. in. artykuł : Religijny czy duchowy?

https://www.boguslawszedny.com/duchowy.html

https://m.facebook.com/photo.php?fbid=10152389573206698

Sama mam w rodzinie mix religijny bądź osoby bezwyznaniowe w sensie - wierzę w Boga nie w religię , wierzący niepraktykujący , agnostyków i wujka ateistę  :)
Mój mąż ma również zupełnie inne spojrzenie..... - grunt to szanować się wzajemnie , nie agitować bo to może zniszczyć nasze niegdyś bliskie relacje - łatwo jest coś zburzyć , trudniej odbudować a do zmiany poglądów każdy z nas ma prawo  :)
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2018, 18:26 wysłana przez Apostates »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Lipiec, 2018, 18:32 »
Nadaszyniaku , ja długo po rozwodzie z organizacją (byłam tylko nieochrzczoną głosicielką - lecz czasem bardzo gorliwą  :) ) byłam osobą wierzącą w Boga  i to inne czynniki spowodowały, że jestem obecnie agnostyczką.
Znam też wiele osób z innych wyznań które również są agnostykami , ateistami bądź osobami wierzącymi ale nie na podstawie Biblii , Koranu czy innych świętych ksiąg dla danej religii.
.......- grunt to szanować się wzajemnie , nie agitować bo to może zniszczyć nasze niegdyś bliskie relacje - łatwo jest coś zburzyć , trudniej odbudować a do zmiany poglądów każdy z nas ma prawo  :)
moje trzy grosze:

Apostates - Jestem z zasady: ''Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce”
Słowa Terencjusza „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce” w oryginale brzmiące "Homo sum humani nihil a me alienum puto”
Człowiek powinien przeżyć szczęśliwe chwile, lecz troski życia codziennego nie mogą być mu obce. Nie wolno także zapomnieć o kierowaniu się uczuciami, przede wszystkim tymi pozytywnymi. Taka postawa doprowadzi i do szczęśliwego życia ziemskiego, jak i spokojnego odpoczynku duszy po śmierci.


Offline sawaszi

Odp: Fanatyzm a zauroczenie jedyną prawdą .
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Lipiec, 2018, 19:21 »
Ktoś powiedział "momento mori" ktoś inny " non omnis moria"
Ja już kilka razy umierałem w swoim życiu (utrata świadomości) i za każdym razem jakoś się budziłem (na nowo).
To straszne i niesamowite przeżycie - tracisz świadomość i przez jakiś czas cie nie ma - po tem budzisz się i pamiętasz tylko to co było przed..
Dla tego nie wierzę w "wędrówkę dusz" - z autopsji to wiem .
Ps. w tym temacie mam także dość 'bogate' doświadczenia (takie moje życie)..
Najgorszy to chyba zawał serca (cholernie bolało i serce wtedy 'bije' jak pieśń skowronka) - to miałem w 2007 r. - obudziłem się - ale sparaliżowany= po zawale udar niedokrwienny ..
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2018, 19:47 wysłana przez sawaszi »