wyciągnął ode mnie i przyszłej żony sporo kasy w różnej formie, zazwyczaj sprzęt brany na kredyt, a ufałem jego gładkim słowom, chyba dla tego że za bardzo ufałem w gładkie słowa.
Nie winię org za to, tylko siebie, że dałem się ogłupić oszustowi, choć ogłupienie wcześniej przez org na pewno grało znaczną rolę w nie rozpoznaniu oszustwa.
Ja zaraz po wyjściu z organizacji brałam pożyczki na koleżankę i potem musiałam je spłacać.
PS. Ta koleżanka też była dobra w serwowaniu gładkich słówek.
I otóż to, wychodząc z ORGa jesteś w większym lub mniejszym stopniu jak wielkie dziecko. Kasa to nie jest jedyne co można stracić, bo ją łatwo odrobić. Straty moralne i psychiczne mogą więcej szkód narobić. Dodatkowo dziecko powtarza co mamusia każe i potrzeba czasu, żeby wyrobiło sobie własne zdanie. A jako exŚwiadek masz dwa tryby działania, przyjmowanie tego co Ci mówią bezkrytycznie i bycie absolutnie pewnym swoich racji, bez przyjmowania jakichkolwiek argumentów przeciw, bez względu na ich ilość i kaliber. Po prostu jak WTSa podmienisz na coś innego, możesz tego żałować jeśli nie użyjesz rozumu. A wśród ŚJ nie trzeba być aż tak ostrożnym, bo ze względu na strach przed skażeniem organizacji starają się być uczciwsi.
Z bardzo prostej przyczyny. Świadkowie Jehowy przyjęli, że imię Boga to Jehowa . Przyjęli tak, bo na przestrzeni wieków była używana tylko forma Jehowa. Poza tym każdy Świadek Jehowy powie ci, ze obie formy imienia Boga są poprawne. Nawet na zebraniach, jeśli ktoś czyta cytat z drugiego wydania Biblii Tysiąclecia, to czyta imię Jahwe nie zamieniając go na Jehowa.
Kiedyś w jakimś poradniku dla handlowców przeczytałem, żeby klientów nie pytać "Czy chcą coś kupić?" tylko "Jaki kolor czarny czy czerwony?" I klient już nie myśli czy mu to potrzebne tylko zastanawia się nad kolorem, decyzja już zapadła, podjęta przez sprzedającego.
A co ma to wspólnego? Otóż dużo. Jahwe czy Jehowa, czy mówić "Na zdrowie" jak ktoś kichnie. W najnowszym Przebudźcie się! może będzie co mówić jak ktoś pierdnie. A tak na dobrą sprawę to są pierdoły, sprawy na dobrą sprawę nieistotne. Jest tego całkiem sporo. Mając takie coś w głowie nie będziesz myśleć o tym, czy na pewno tkwisz w prawdzie. Zwyczajne mydlenie oczu. Albo inaczej mówiąc manipulacja.