Dlaczego trzeba stać na ulicach?

[bartosz.szkopiak]

To dla mnie nie zrozumiałe czy ktoś móglbywytłumaczyc mi dlaczego tak się dzieję i z jakiego powodu świadkowiJehowy stoją na rogach ulic z gazetkamipod tytułem odnajdź Boga???

[Roszada]

Bo tak im nakazano.
Od 2013 r. stoją i basta.
Wcześniej nie stali, bo stojaków nie było.

[Lubiężelki]

Tak im nakazano. Lecz ja osobiście nie uznaję tego za głoszenie. To tylko stanie i czekanie, aż ktoś podejdzie by pogadać (o Jehowie). Współczuję im tak stać, bo w zimę stoją na mrozie. A latem gdy jest mega gorąco parzą się a garniakach i koszulach na długi rękaw.

[ihtis]

Stanie w grupie ma też sens psychologiczny.
Mają poczucie misji pogadają sobie oni nawet nie mają pomysłu jakby przy tych stojakach zagadać ludzi a tyle szkoleń na marne.

[Nadaszyniak]

moje trzy grosze:
Stojakowanie zwał ja zwał
Nie ma nic wspólnego z głoszeniem apostołów NT - kolejny wymysł sekty (Ww), aby brylować

[Tazła]

  Mają szczęście, że tylko na ulicach, a nie dla lepszej widoczności pod latarniami. 

[Roszada]

moje trzy grosze:
Stojakowanie zwał ja zwał
Nie ma nic wspólnego z głoszeniem apostołów NT - kolejny wymysł sekty (Ww), aby brylować

Jedynym podobieństwem są stragany, stoły i ławy tych, których Jezus przepędził.

[zenobia]

Pytam jaki jest sens stania w deszczu z zakrytym folią stojaku?
,Bo wiesz czas jest juz tak bliski , ze my stoimy na swiadectwo'
Nie dopytałam na swiadectwo czego , moze głupoty ?

[Roszada]

Zenobia!
Zenobi Chmielnicki by ich rozpędził.

[John]

tak jak Roszada powiedział wcześniej robią tak bo tak im nakazano !!!!!

Pamiętam dzień kiedy sam zamawiałem stojaki bo taka była moja rola w zborze ale nigdy nie miałem przekonania do tego rodzaju spędzania czasu bez rzeczywistego kontaktu z człowiekiem. Gorzej, na spotkaniach starszych rozważano sytuacje: Głosiciele stojąc przy stojaku plotkują o wszystkich a szczególnie o starszych, pionierzy większość czasy raportują ze stania przy wózku czy stojaku, niektórzy zamawiają wózek żeby wyjść z domu i stać koło domu, nawiedzeni stoją od 6 rano i to niezależnie od pogody mróz, deszcz czy upał. I ludzie przechodząc jedni litują się a inni podziwiają ich gorliwość. Osiołki bez zastrzeżeń przyjmują każdą nową decyzję i wprowadzają posłusznie w czyn. I tylko każda rodzina z osobna wie ile to wyrzeczeń i straconego czasu który można by poświęcić mężowi, żonie, dzieciom, starym rodzicom, ale to nie ma znaczenia liczy się czas spędzony w służbie, zebrania i przygotowanie do zebrań w gronie całej rodziny w wielbieniu Boga. Dopiero po latach niektórzy budzą się z ręką w nocniku.

pozdrawiam
John

[puma]

  Głosiciele stojąc przy stojaku plotkują o wszystkich a szczególnie o starszych, pionierzy większość czasy raportują ze stania przy wózku czy stojaku, niektórzy zamawiają wózek żeby wyjść z domu i stać koło domu, nawiedzeni stoją od 6 rano i to niezależnie od pogody mróz, deszcz czy upał.

Uśmiałam się. A może i dobrze niech kombinują żeby jarzmo strażnicy uczynić lżejszym przynajmniej w takim stopniu jak mogą Eh chyba nigdy nie zaczaje jak to działa

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Moim zdaniem stojaki służą stworzeniu wrażenia, że na polu głoszenia dobrej nowiny wciąż coś się dzieje, działanie na rynek wewnętrzny. Głoszenie wywołuje jednak pewien ferment zarówno wśród zaczepianych jak i zaczepiających, zwłaszcza jeśli do niczego nie prowadzi. Stojaki to taka proteza aktywności: stać każdy może bez względu na to czy jest ekstra czy introwertykiem, mało kogo drażnią, a iluzja że dzieło się kula się umacnia.

Głosiciele chodzący od domu do domu są wychowani w presji wyników, natomiast w przypadku stojaków nikt nie oczekuje, że uda się rozpowszechnić tyle a tyle publikacji albo nawiązać określoną ilość rozmów.

[Krystian]

tak jak Roszada powiedział wcześniej robią tak bo tak im nakazano !!!!!

Pamiętam dzień kiedy sam zamawiałem stojaki bo taka była moja rola w zborze ale nigdy nie miałem przekonania do tego rodzaju spędzania czasu bez rzeczywistego kontaktu z człowiekiem. Gorzej, na spotkaniach starszych rozważano sytuacje: Głosiciele stojąc przy stojaku plotkują o wszystkich a szczególnie o starszych, pionierzy większość czasy raportują ze stania przy wózku czy stojaku, niektórzy zamawiają wózek żeby wyjść z domu i stać koło domu, nawiedzeni stoją od 6 rano i to niezależnie od pogody mróz, deszcz czy upał. I ludzie przechodząc jedni litują się a inni podziwiają ich gorliwość. Osiołki bez zastrzeżeń przyjmują każdą nową decyzję i wprowadzają posłusznie w czyn. I tylko każda rodzina z osobna wie ile to wyrzeczeń i straconego czasu który można by poświęcić mężowi, żonie, dzieciom, starym rodzicom, ale to nie ma znaczenia liczy się czas spędzony w służbie, zebrania i przygotowanie do zebrań w gronie całej rodziny w wielbieniu Boga. Dopiero po latach niektórzy budzą się z ręką w nocniku.

pozdrawiam
John

Dobrze napisałeś, choć ja byłem tylko głosicielem 26 lat temu. Te stanie przy stojakach - to rzeczywiście strata czasu.

[dziewiatka]

Zadaniem świadków jest głoszenie.Dzisiaj pole tej działalności troszkę się skurczyło, przez wewnętrzne ograniczenia.Skupianie się przede   na głoszeniu  jak Oni to mówią,na świadectwo a odpuścili sobie by pozyskać nowych uczniów.Po za tym organizacja ma wywalone na wszystko co można nazwać inicjatywą oddolną i musieli po swojemu zorganizować służbę na ulicy.

[RenlyB]

A ja bym chciał, żeby za moich czasów były stojaki 
Strasznie nie lubiłem zaczepiać ludzi na ulicy... Chodzić po domach tym bardziej. W ten sposób jak ktoś będzie chciał pogadać to podejdzie. Jak nie to ominie.