Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy  (Przeczytany 17744 razy)


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #31 dnia: 01 Sierpień, 2018, 22:16 »
Dziś skończyłam czytać książkę. Podzielę się swoimi odczuciami - przedstawiając je w formie plusów i minusów.

Plusy książki (moim subiektywnym zdaniem):
- książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie
- mało tekstu na kartkach - więc lektura nie zajmuje duzo czasu; można szybko przeczytać całość
- książka dość ciekawa - poznałam nowe szczegóły dotyczące Rutherforda i dowiedziałam się dlaczego wylądował w Bet - Sarim (po prostu robił swoim pijaństwem wstyd w Betel i chcieli się go jakoś pozbyć - więc "wysiedlenie" do luksusowych warunków na drugi kraniec Ameryki)
- zamieszczono wywiad z R. Franzem - bardzo ciekawy
- ciekawostki ze Strażnicy dotyczące podejścia świadków do leczenia chorób, transfuzji, przeszczepów - chodzi o zmieniające się światło z biegiem lat
- książka bardzo aktualna - porusza kwestie dotyczące Świadków obejmujące również rok 2017 i 2018

Minusy (które są minusami w moim odczuciu):
- książka krótka - ma 200 stron, ale tekstu na kartkach mało plus ilustracje, więc te 200 to tak naprawdę jakieś 100. Chętnie poczytałabym więcej... ale się skończyła :)

- Mylący tytuł: "Byliśmy ofiarami ofiar"... ten tytuł zasugerował mi, że będzie to książka opowiadająca o losach ex-Świadków. I rzeczywiście mowa jest o nich w jednym rozdziale. Ale tylko w jednym - pozostałe rozdziały to opis przekonań Świadków na temat transfuzji krwi itp. Moim zdaniem relacje byłych Świadków mogłyby być dłuższe - podano ich historie bardzo skrótowo; były to również historie zaledwie kilku osób. A może to ja się czepiam, bo znam z forum te historie w dłuższej wersji?!

- temat o pedofilii - z jednej strony plus za dość ciekawe przedstawienie tematu, jednak procedury u Świadków zestawiono z postępowaniem kościoła katolickiego. Nie muszę tu chyba dodawać, że procedury kościelne zostały pochwalone, a te świadkowe były w negatywnym świetle.
Jako wyzwolony były Świadek jakoś przełknęłam to "zachwalanie" kościoła, ale obecny Świadek czytając tę książkę od razu rzuciłby ją w tym miejscu w kąt. No bo jakim cudem autor - podkreślający w książce, że jest katolikiem  oraz katechetą- może w obiektywny sposób opisać Świadków?! Nie może... nie ma takiej opcji... To znaczy mógłby... gdyby nie odwoływał się do kościoła... ale te odwołania sprawiają, że staje się dużo mniej wiarygodny dla Świadków.
- w książce jest wiele odnośników do stron internetowych. Autor pisząc o jakichś faktach zamieszcza odsyłacze do stron prowadzonych np. przez byłych Świadków lub do ich kanałów na Youtubie. Jednak odwoływanie się do takich nienaukowych, amatorskich stron w przypadku podawania istotnych informacji na temat wierzeń czy procedur Świadków odbiera publikacji powagę bycia źródłem rzetelnych i naukowych informacji
- ze względu na wcześniej omówione nawiązania do nauk i postępowania kościoła (i ukazanie go w lepszym świetle) oraz nazwanie organizacji Świadków sektą, książka raczej nie nadaje się dla obecnych Świadków... szczegolnie dla tych z "klapkami na oczach"..

plus/minus
- myślę, że publikacja jest całkiem dobra dla katolików - Świadkowie ukazani w ciemnych barwach, kościół w dobrych - czyli pokrzepi ich serca i da wiedzę na temat niektórych procedur obowiązujących u Świadków;
Czy jest ona odpowiednia dla ex-Świadków? Jest dość ok, ale jeśli ktoś jest forumowiczem zaczytującym się w wielu tematach na temat Świadków oraz znający Barbarę Anderson i Raymonda Franza, to nie znajdzie w książce zbyt wielu nowych rzeczy dla siebie. Aczkolwiek trzeba przyznać, że w książce są one ładnie zestawione ze sobą - to takie "forum w pigułce"- wybrane najciekawsze informacje.

Ocena:
Trudno jest mi postawić jednoznaczną ocenę - i obiektywną, ale jak dla mnie:
5 / 10 pkt.
Bo książka dość ciekawa, ale jednak napisana z perspektywy katolika, który "swoje chwali".

Jednoczesnie dodam, że publikacja ta może być przydatna dla ex-Świadków, którzy chcieliby zapoznać swoich znajomych ze swoją byłą religią. Jest to zebranie w pigułce najciekawszych informacji na temat organizacji Świadków. Osoba, która przeczyta tę książkę będzie mogła zadawać głoszącym Świadkom "niewygodne" pytania.
Dlatego uważam, że jest to przydatna publikacja - zwłaszcza dla katolików lub osób, których członkowie rodziny zostali lub chcą zostać Świadkami.


Offline Safari

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #32 dnia: 01 Sierpień, 2018, 23:36 »
Hej. Jestem pod wrazeniem twojej recenzji.
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline ogórek kiszony

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #33 dnia: 02 Sierpień, 2018, 09:55 »
PoprostuJa, bardzo dobra recenzja.
Nie czytałem tej książki, zresztą sam nie zamierzam się wracać do czytania takich książek, ale z moją mamą, aktywnym śj czasem mam dyskusję. I masz rację co do minusów.

Co do tego programu tv. Niby nie ma użytych nazw organizacji, ale ja usłyszałem słowo "zbór" czy też "organizacja", dla mnie, exa to równa się jednej religii, jednej sekty. Niby może do Zielonoświątkowców czy podobnych religii padają czasem takie sformułowania, to i tak większość skojarzy to z śj.


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #34 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:23 »
Roszada, Twoje minus 4 za moją recenzję to prawdziwy komplement! :)

Odnośnie Twoich "zarzutów" - nie twierdzę, że autor w książce pisze: "moja religia jest najlepsza", jednak działając na zasadzie kontrastu (np. przeciwstawia procedury w sprawie pedofilii u Świadków z procedurami w kościele i oznajmia, że: "Kościół katolicki traktuje tę kwestię z należytą powagą" (s. 125). Ponadto twierdzi: "W kościele katolickim wnikliwie bada się wszystkie zarzuty stawiane duchownym, ponieważ bardzo często okazuje się, że są one fałszywe." Okrycie takich "badań" ścisłą tajemnicą (za której naruszenie można było zostać nawet ekskomunikowanym) tłumaczy z kolei tym, że to dla dobra ofiar i oskarżonych (żeby nie okryto złą sławą osoby niewinnej).
Jednak każde zatajenie pedofilii można tłumaczyć tym, że ciągle badamy sprawę.. badamy i badamy... To samo mogą powiedzieć Świadkowie o swoich "badaniach" Świadków-pedofilów.... że zbierają wszelkie dowody, aby nikogo nie posądzić niewinnie.

Z punktem widzenia jest tak, że zależy on od punktu siedzenia.
To co jednego obrazi lub zszokuje, na innym nie zrobi wrażenia.
A Świadkowie są wyjątkowo przewrażliwieni na swoim punkcie i każde choćby najmniejsze porównanie z kościołem katolickim i pochwała kościoła sprawia, że Świadek się wkurza i te argumenty odrzuca.
Z kolei katolik gdy przeczyta ten rozdział, to może uznać, że jest on napisany obiektywnie, zwłaszcza, że przyznano w nim, że niektóre kościoły bankrutowały po zapłaceniu odszkodowań za pedofilię (przy czym autor nie za bardzo miał wyjście i musiał to uczynić, bo skandale w kościele są znane całej opinii publicznej).

Na koniec dodam, że autor wydaje się być sympatycznym człowiekiem, więc nie mam do niego jako osoby żadnych zastrzeżeń.
Nie da się napisać takiej książki, z której każdy by był zadowolony i uznał, że jest w 100% obiektywna.
Jak dla mnie mistrzem w tej materii, który osiągnął wysoki stopień obiektywizmu był Raymond Franz. Zapewne znajdą się jednak tacy, którzy i jemu będą gotowi coś zarzucić.


Offline Roszada

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #35 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:29 »
Książka napisana jest pod przymusem.
Dlaczego?
Dlatego, bo exŚJ się nie kwapią z pisaniem. :(

Zawsze powtarzam: "Na Zachodzie takie książki piszą exŚJ"

U nas nie chcą pisać, więc wypełniamy tylko luki. :-\

Autor jest sympatycznym człowiekiem.
Niektórzy exŚJ we Wrocławiu mieli okazję go poznać osobiście.

Pewnie że lepiej by tego nie pisał katolik. Ale cóż począć.

Dlatego nawołuję:

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/zapraszamy-do-dzialania/akcja-ksiazka-o-exsj-wasze-zyciorysy-wasza-ksiazka/msg146811/#msg146811

Jak tego nie zrobicie drodzy exŚJ to nikt za Was tego nie zrobi.


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #36 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:38 »
Książka napisana jest pod przymusem.
Dlaczego?
Dlatego, bo exŚJ się nie kwapią z pisaniem. :(

Znaczy - pistolecik do skroni i polecenie "pisz"!  ;D ;D ;D

A katolicy też się nie kwapią z pisaniem swoich historii.
Słyszałam tylko o jednej książce "Byłem księdzem".
Dlaczego byli Świadkowie mają od razu pisać książki skoro byli katolicy ich nie piszą?! :)


Offline Roszada

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #37 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:41 »
A nie piszcie nic, umywam ręce.

"Byłem księdzem" jest zdaje się 4 części.
Poza tym czytałem kilka takich książek. Jest nawet czasopismo tego faceta od wielu lat.
Cytuj
A katolicy też się nie kwapią z pisaniem swoich historii.

Ja swoją opisałem w książce.

http://piotrandryszczak.pl/armagedon_w_1975_dodatek_3.html
« Ostatnia zmiana: 02 Sierpień, 2018, 13:43 wysłana przez Roszada »


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #38 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:43 »
A nie piszcie nic, umywam ręce.

"Byłem księdzem" jest zdaje się 4 części.
Poza tym czytałem kilka takich książek. Jest nawet czasopismo tego faceta od wielu lat.

Roszada - nie bądź jak Piłat!  ;D ;D ;D

Ostatnio widziałam bardzo ciekawy wywiad "Byłem księdzem" w programie na youtube "7 metrów pod ziemią". To ten sam w którym występowała Dianne.

Może teraz taka epoka - że zamiast na książki stawia się na Youtube i filmy, wywiady, fora internetowe?! :)


Offline Roszada

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #39 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:45 »
Może teraz taka epoka - że zamiast na książki stawia się na Youtube i filmy, wywiady, fora internetowe?! :)
Ale na papierze też trzeba coś zostawić. Choć minimum i PDF.
Jak ktoś będzie coś potrzebował do cytowania w artykule to nie będzie się na filmik powoływał.


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #40 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:52 »
Ale na papierze też trzeba coś zostawić. Choć minimum i PDF.
Jak ktoś będzie coś potrzebował do cytowania w artykule to nie będzie się na filmik powoływał.

Autor w/w książki (Byliśmy ofiarami ofiar) udowadnia, że można się powoływać na wszystkie możliwe strony internetowe oraz fora i filmiki na Youtube!

Widzę, że chcesz postawić "pomnik trwalszy niż ze spiżu"!  :)
Ty już masz mnóstwo takich pomników na koncie! Twoje nazwisko będzie zachowane dla potomnych!
A "odstępcy" jakoś przeżyją bez takiej chwały! :)


Offline Roszada

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #41 dnia: 02 Sierpień, 2018, 13:57 »
Cytuj
A "odstępcy" jakoś przeżyją bez takiej chwały! :)
Ci co przyjadą w Gdańska na akcję, to zobaczą w jakiej chwale chodzę.
Ci którzy ze mną się widzieli też wiedzą.
« Ostatnia zmiana: 02 Sierpień, 2018, 14:08 wysłana przez Roszada »


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #42 dnia: 02 Sierpień, 2018, 14:02 »
Ci którzy ze mną się widzieli też wiedzą.
Potwierdzone info;-p
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline PoProstuJa

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #43 dnia: 02 Sierpień, 2018, 14:18 »
Roszada, nie zrozum mnie źle.
Ja całym sercem popieram tę inicjatywę!
Powiem więcej - sama mogłabym podjąć się inicjatywy, aby koordynować książkę!

Jednak musiałabym mieć drugie, alternatywne życie, w którym miałabym czas na takie duże i poważne przedsięwzięcie!
Ewentualnie musiałabym być emerytką z nadmiarem wolnego czasu! :)

Ludzie chodzą do pracy, szkoły, mają rodziny i  takie i inne obowiązki... gdzie tu jeszcze znaleźć czas na pisanie ksiązki?!

Ponadto widzę następujące trudności:

- nie wszystkie historie będą sobie równe. Jeden napisze o tym jak był prześladowany jako Świadek, ale całe życie był prawy.
Drugi napisze, że go wykluczyli ze zboru, bo wdał się w "niemoralność" z dziewczyną spoza zboru.
I co? I teraz ma się pojawić cenzor, który te historie "prawych" ludzi dopuści do druku, a tych "nieprawych" odrzuci?

Każdy obecny Świadek czytając historię, w której ktoś został wykluczony za "niemoralność" uzna, że odstepcy to ludzie zdemoralizowani i że to bardzo dobrze, że organizacja oczyszcza się z takich grzeszników!
Gdy z kolei damy historie samych "prawych", to obraz "odstępców" również zostanie zafałszowany - bo będzie wybiórczy.

Kolejna sprawa to kwestia honorarium.
Czy ktoś ma zrobić tę całą robotę gratis - dla samej satysfakcji?
To jest w cholerę dużo roboty!

Przepraszam, że ja tu z takim pesymizmem piszę, ale lepiej przedyskutować te kwestie PRZEZ pisaniem niż w trakcie lub już PO - gdy będzie dyskusja, że jednak ta książka to klapa, bo... to i tamto...


Offline Roszada

Odp: Byliśmy ofiarami ofiar - książka o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #44 dnia: 02 Sierpień, 2018, 14:28 »
Jest przypowieść: kupiłem woły, ożeniłem się itd.

Napisać kilka stron życiorysu każdy umie.
Zebrać kilka takich.
Sprawdzić, zrobić PDF i oddać drukarzowi.