Zgadzam się , że zakładane wątki są w większości przypadków tylko po to aby zaistnieć . Nie mówię o robocie , którą wykonuje Roszada , bo On zrobił wiele dla tego miejsca i nadal tak jest , choć i tak mało kto podejmuje tam merytoryczną dyskusję.
Nie zamierzam walczyć ani przeszkadzać w prowadzeniu forum , życzę temu miejscu jak najlepiej i pewnie dlatego poprzez krytykę próbuję skłonić do dyskusji , ale przede wszystkim skłonić do refleksji zarząd . Owszem próbowałem być malkontentem . Owszem czasami ostatnio napisałem coś w takim stylu , który do mnie jest niepodobny i sam źle się z tym czułem ale nie zamierzam za nic przepraszać . Słonko mnie nie przegrzało , zrytą osobowość przez 40 letni pobyt w sekcie mam na pewno . Trzeba czasu aby poukładany świat stał się moim udziałem i choć pracuję nad sobą każdego dnia , cieszę się drobiazgami , dostrzegam piękno w ludziach co ociera się wręcz o naiwność , to wiem że mój peleton odjechał a ja go nie dogonię . Wyjście z organizacji rozbiło mi życie , ale je też uratowało , jeśli rozumiecie co chcę powiedzieć.To miejsce było moim wentylem , to miejsce miało klimat , były dyskusje , były spory , kłótnie było życie . Zawsze byłem tu szczery i prawdziwy , opisałem w swojej historii również to co niechlubne w moim życiu , zrobiłem to nie tylko po to że ja tego potrzebowałem ale aby być uczciwym względem Was i za Wasze dojrzałe wypowiedzi dziękuję .