a propo wyobrażeń o raju - przypomina mi się jeden z userów który na którymś ze starych forów (chyba jeszcze u zabiełły) snuł swoje erotomańskie wizje o tym ile to razy dziennie będzie mógł współżyć seksualnie ze swoją żoną.
Co więcej, on miał koncepcję że obecnie cudzołóstwo jest zabronione (wg niego) 'tylko dlatego' że z seksu mogą być dzieci, a więc potrzebna jest tym dzieciom stabilizacja. Rozumował więc że w ziemskim raju będą dozwolone wolne związki i że będzie współżyć sobie z wieloma kobietami
erotoman ów używał nicka Coralgol
znalazłem nawet ten temat, szkoda że mi się nie otwiera z powodu jakiś błędów technicznych (może jakiś user bardziej biegły w internetowo-archaicznych zawiłościach technicznych otworzy tego linka i przekopiuje nam co śmieszniejsze cytaty)
https://watchtower.org.pl/forum/topic/3827-a-malzenstwa-w-nowym-swiecie/page-1
Jatiw-SEBASTIANProśbę Twoją spełniłem ale zadowala CIEBIE kilka tych komentarzy
Napisano 2007-11-06, godz. 02:37
Wydaje mi się, że najlogiczniejsze byłoby jakieś nowe zasady rządzące w Nowym Świecie tym zagadnieniem. Liczy się zasada ogólna którą Bóg stosuje względem ludzi. Szczęście człowieka, jego realizacja się ku zadowoleniu własnym i chwale Twórcy. Ważne jest też aby cała ludzkość jako nowe społeczeństwo dawało dobre owoce i przynosiła chwałę dla Twórcy w obliczu Aniołów. Więc mogłoby być tak, aby człowiek dalej był taki jaki był na ziemi, bez żadnych zaskakujących go ubytków, jak np popęd seksualny. Przecież ma być szczęśliwy, a nie zaskoczony "kalectwem". W obliczu więc mającej być bezpłodności pozostał by więc sam sex. Skoro zaś bez potomstwa, to czemu by nie poszerzony o innych partnerów? Logicznie więc w nowej sytuacji Bóg zezwoliłby ludziom na to w ramach jakichś układów. Bóg nadał małżeństwo dlatego, aby trudy wychowywania dzieci rozłożyć na obu partnerów, a nie żeby kobiety odwalały robotę, a faceci tylko rozpładzali. Skoro potomstwa by nie było, to po cóż uwiązywanie na siłę? Najlepiej, aby np były kontraktowe czasowe związki. W ostateczności to od stopnia zazdrosności zależy komu co by odpowiadało. Ludzie mogliby w ramach umów regulować to wzajemnie. Nikt nie uwielbia w zasadzie tego aby współdzielić się uczuciem do jednej partnerki lub partnera. Przecież w budowaniu raju, być może będzie potrzeba działania w różnym czasie i w różnych miejscach. Ze względu na specjalizacje zawodowe partnerzy mogliby być np przydzielani w różne miejsca i wtedy np zawierałoby się nowe znajomości męsko damskie. To super złożona sprawa. Nie mogłoby być tak, że to miałoby ograniczać działalność przbudowy Ziemi, nauczania nowych wzbudzanych rzesz ludzkich przez innych ludzi etc. W końcu kto to może wiedzieć czy nie będzie właśnie, tak jak w społeczności szympansów, gdzie sex traktowany jest tam na "dzieńdobry", jak u nas podanie ręki.
Użytkownik Colargol edytował ten post 2007-11-06, godz. 02:44
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Napisano 2007-11-30, godz. 17:10
Jak wy sobie np wyobrażacie kobietę w Now. Świecie, która już jest bez umiejętności płodzenia? Myślicie, że bedzie miała miesiaczki? Bo ja uważam, że napewno nie. Skoro biologia się tu zmieni, to i narzady wewnętrzne dotyczace rozrodu będą zbyteczne. To proste jak parasol. Jeśli pozostanie coś z sexu, to napewno ulegnie to pewnym zmianiom. Facetom np. z wora pozostanie jakiś może ślad w postaci szczątkowej. Coś musi pewnie ulec zmianiom przy takich założeniach. Sądzę, że te narządy przypuszczalnie bedą inaczej wykształcone w takim układzie. Czy ktoś może pamięta, jak przy nabuzowaniu hormonami w młodości działa sam pocałunek? pewnie już żeście sobie zapomnieli. To sprawa drobnych tylko przekonstruowań dla Boga. W obliczu nowych założeń, cały problem o moralności i sexie okaże się po prostu drobiazgiem. Tu napewno więc coś ulegnie zmianie.
Uwaga dla bacy: Czy myslałeś kiedyś o tym, czy nie znudziły by ci się sex imprezy na okragło przez wieczność? Ja odczuwałbym np to jak areszt wiezienny. Nie sądzę, aby tylko to cię zajmowało w Nowym Świecie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Napisano 2007-11-06, godz. 02:37
Wydaje mi się, że najlogiczniejsze byłoby jakieś nowe zasady rządzące w Nowym Świecie tym zagadnieniem. Liczy się zasada ogólna którą Bóg stosuje względem ludzi. Szczęście człowieka, jego realizacja się ku zadowoleniu własnym i chwale Twórcy. Ważne jest też aby cała ludzkość jako nowe społeczeństwo dawało dobre owoce i przynosiła chwałę dla Twórcy w obliczu Aniołów. Więc mogłoby być tak, aby człowiek dalej był taki jaki był na ziemi, bez żadnych zaskakujących go ubytków, jak np popęd seksualny. Przecież ma być szczęśliwy, a nie zaskoczony "kalectwem". W obliczu więc mającej być bezpłodności pozostał by więc sam sex. Skoro zaś bez potomstwa, to czemu by nie poszerzony o innych partnerów? Logicznie więc w nowej sytuacji Bóg zezwoliłby ludziom na to w ramach jakichś układów. Bóg nadał małżeństwo dlatego, aby trudy wychowywania dzieci rozłożyć na obu partnerów, a nie żeby kobiety odwalały robotę, a faceci tylko rozpładzali. Skoro potomstwa by nie było, to po cóż uwiązywanie na siłę? Najlepiej, aby np były kontraktowe czasowe związki. W ostateczności to od stopnia zazdrosności zależy komu co by odpowiadało. Ludzie mogliby w ramach umów regulować to wzajemnie. Nikt nie uwielbia w zasadzie tego aby współdzielić się uczuciem do jednej partnerki lub partnera. Przecież w budowaniu raju, być może będzie potrzeba działania w różnym czasie i w różnych miejscach. Ze względu na specjalizacje zawodowe partnerzy mogliby być np przydzielani w różne miejsca i wtedy np zawierałoby się nowe znajomości męsko damskie. To super złożona sprawa. Nie mogłoby być tak, że to miałoby ograniczać działalność przbudowy Ziemi, nauczania nowych wzbudzanych rzesz ludzkich przez innych ludzi etc. W końcu kto to może wiedzieć czy nie będzie właśnie, tak jak w społeczności szympansów, gdzie sex traktowany jest tam na "dzieńdobry", jak u nas podanie ręki.
Użytkownik Colargol edytował ten post 2007-11-06, godz. 02:44